Wraz z rozwijającą się bitwą w Donbasie kraje NATO zintensyfikowały sprzętową pomoc dla ukraińskiej armii. Prym w tych dostawach wiodą kraje dysponujące sprzętem poradzieckim, Brytyjczycy i Amerykanie. W ostatniej transzy ze Stanów uwagę wielu zwrócił dron Phoenix Ghost.
Phoenix Ghost - Amerykanie zaprojektowali dla Ukrainy tajemniczego drona
Dron Last Minute
Na Ukrainę przez ostatni miesiąc trafiło setki dronów z różnych krajów, cóż więc takiego interesującego ma być w tym konkretnym? Najbardziej to, że nikt o nim wcześniej nie słyszał, Phoenix Ghost nie jest na liście uzbrojenia amerykańskiej armii.
Jak się okazało także amerykańscy dziennikarze byli zafrapowani tą pozycją, w związku z czym zapytali sekretarza prasowego Pentagonu, Johna F. Kirby'ego co to w ogóle jest za sprzęt. Odpowiedź była zaskakująca, ma to być dron zaprojektowany w iście ekspresowym tempie na życzenie i na bazie wymagań podanych przez stronę ukraińską.
Tajemniczy jak duch
Drony mają być efektem prac specjalistów z US Air Force oraz firmy AEVEX Aerospace i być produkowane przez tę ostatnią. Co do szybkości tego opracowania Amerykanie wypowiedzieli się dość niejasno. Najpierw zasugerowano, że powstał w ostatnim czasie, już na bazie doświadczeń wojennych, później jednak sprecyzowano, że prace na nim trwały jeszcze przed wojną.
Ta druga wersja ma znacznie więcej sensu, ciężko wyobrazić sobie zaprojektowanie drona w ciągu kilku tygodni, a gdzie tu jeszcze czas na wyprodukowanie go w ilości 121 szt. A tyle właśnie tych dronów ma trafić na Ukrainę w tej „paczce”. Ta nierówna liczba może być poszlaką, że ich produkcja właśnie się rozkręca i w kolejnych dostawach będą już stałym gościem.
Przedstawiciele Pentagonu w równie niejasny sposób opisali ich charakterystykę. Porównano je z, również wysłanymi na Ukrainę, dronami pełniącymi rolę amunicji krążącej z rodziny Switchblade. Wygląda więc, że będą to drony określane mianem kamikaze, mające za zadanie uderzyć cel i zniszczyć go przy pomocy wbudowanej głowicy bojowej.
Amunicja krążąca
Relatywnie tanie i niewielkie, trudne do wykrycia, szybkie w przygotowaniu do lotu i łatwe w prowadzeniu to zalety amunicji krążącej z rodziny Switchblade. Urządzenia tego typu mają większy zasięg niż np. słynne Javeliny i dają operatorowi możliwość bardziej „cierpliwego” wyszukiwania odpowiedniego celu.
Jeśli Phoenix Ghost byłby podobny do Switchblade 300, trafiłby pewnie w ręce oddziałów specjalnych, operujących za linią wroga, gdzie ich niewielki zasięg (ok. 10 km) nie będzie takim ograniczeniem. Jego niewielka głowica nie zrobi wielkiej szkody ciężej opancerzonym pojazdom, ale w atakach na punkty dowodzenia, ciężarówki z logistyką, składy z amunicją, osprzęt łączności czy radary może być bardzo skuteczna.
Jeśli tajemnicze drony kopiowałby rozwiązania Switchblade 600, mającego masę 25 kg, 40 km zasięgu i głowicę bazującą na tej z Javelina, Phoenix Ghost miałby szanse zapolować na rosyjskie czołgi, BWP, czy samobieżną artylerię np. taką jak 2S19 Msta-S, której Rosjanie sporo do Donbasu nawieźli.
Tego czym ostatecznie okaże się tajemniczy feniks, dowiemy się dopiero w nadchodzących tygodniach. Trzeba cierpliwie zaczekać, aż ukraińskie wojsko pokaże nam efekty jego działania, a może i same drony w akcji. Nie pozostaje nam nic innego, jak trzymać kciuki, żeby takich filmów z ich sukcesami było w najbliższym czasie jak najwięcej.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu