Czyżby Google traciło solidnego partnerta? Philips, który do tej pory korzystał z Android TV, coraz chętniej stawia na swoją nową platformę dla smart TV o nazwie Saphi.
Philips ma chyba dosyć Android TV i stawia na własną platformę [komentarz]
Moje nadzieje w powodzenie Android TV były przeogromne. Nie mogę napisać, że system ten okazał się fiaskiem i zawiódł wszystkie pokładane w nim nadzieje, ale sytuacja systemu od Google nie jest tak dobra, jak życzą sobie szefowie firmy i niektórzy użytkownicy. Otwartość, uniwersalność i wszechtronność Androida miały być najważniejszymi atutami w walce z pozostałymi systeami, które znaleźć można było tylko na produktach danej firmy, przez co liczba i różnorodność użytkowników są były ograniczane. Po pewnym czasie zorientowałem się jednak, że proces certyfikacji urządzeń i utrzymywania systemu w dobrej kondycji (między innymi poprzez aktualizacje), są zbyt wymagające i cierpią na tym przede wszystkim klienci.
Android TV czekają spore zmiany. Co szykuje Google? Do ilu razy sztuka?
Philips wybiera Saphi - własną platformę smart TV
O tym, że dobrze przygotowany i wspierany własny system będzie lepszym wyborem przekonałem się testując telewizory Samsunga i LG. Czy do podobnych wniosków, co ja, doszli także inżynierowie i włodarze Philipsa? Niewykluczone, bo Saphi postrzegam jako bezpośrednią odpowiedź na sukces Tizena oraz webOS. Firma może na tym wiele zyskać, ale może i stracić.
Saphi charakteryzuje się interfejsem, który nie odbiega znacząco od innych rozwiązań na rynku. Ekran główny to trzypoziomowe menu: na szczycie znalazły się główne sekcje, jak źródła sygnalu, aplikacje i ustawienia, poniżej obecne są podległe im kafelki z numerami portów, poszczególnymi opcjami lub aplikacjami. Trzeci rząd to treści kontekstowe, na przykład polecane filmy i seriale z danego serwisu VOD bądź możliwość kontynuowania seansu wcześniej oglądanego tytułu. Na grafikach interfejs prezentuje się mile dla oka i czytelnie - intryguje mnie jak wypada sama nawigacja oraz dostęp niektórych bardziej zaawansowanych opcji.
Philips zwraca uwagę, gdyby komuś umknęło, że nazwa Saphi pochodzi od angielskiego sapphire, czyli szafir. Dlaczego akurat szafir? Może dlatego, że ma błyszczeć na tle pozostałych? Czy tak będzie, przekonamy się dopiero gdy będziemy mieli okazję sprawdzić ją w praktyce, zweyfikować zapowiedzi o wygodnej obsłudze i braku problemów z wydajnością i stabilnością. Ciekawi mnie też kwestia wsparcia przez deweloperów, którzy przygotowują swoje aplikacje z myślą o telewizorach Philipsa.
Jakie aplikacje są dostępne na Saphi na telewizorach Philips?
W tej chwili lista aplikacji obejmuje następujące programy:
- Netflix
- Player
- Ipla
- CDA.pl
- YouTube (z HDR na modelach z serii 600)
- Deezer
- Tuba.fm
- Euronews
Jakich aplikacji zabrakło? Eleven Sports, HBO Go, Spotify, Tidal, Chili czy TVP VOD.
Telewizory z Saphi wspierają Miracast, a sama platforma jest dostępna na modelach z serii 5000 i 6000 "wprowadzonych na rynek w latach ubiegłych" - jak czytamy w komunikacie. W kolekcji telewizorów Philips na rok 2019 platformę znajdziemy w modelach 6504/6554, 6704/6754 oraz 6804. Urządzenia zaczną pojawiać się w sprzedaży od czerwca tego roku, w cenach rekomendowanych zaczynających się od 1799,00 do 4999,00 zł. Ceny będą zależały od wybranego modelu i przekątnej ekranu. - oznacza to, że niektórzy będą mogli sprawdzić w akcji Saphi już niedługo.
Aktualizacja: po publikacji tekstu otrzymaliśmy stanowisko Philipsa:
Rozwijamy platformę Saphi w seriach 5000 i 6000, nie oznacza to jednak, że drogi Philips TV i Google się rozchodzą. Wszystkie modele od serii 7000 w górę nadal pracują i będą pracowały na platformie Android TV.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu