Technologie

Pedal Power - doceń wartość energii dobrze się bawiąc

Jan Rybczyński
Pedal Power - doceń wartość energii dobrze się bawiąc

Święta to czas refleksji, czas w którym staramy się być lepszymi ludźmi, chociaż świąteczna presja czasem wywołuje odwrotny efekt. Dlatego to najlepsz...

Święta to czas refleksji, czas w którym staramy się być lepszymi ludźmi, chociaż świąteczna presja czasem wywołuje odwrotny efekt. Dlatego to najlepszy moment, żeby pomówić o projekcie, który nigdy nie podbije światowego rynku, ale ma walory edukacyjno-poznawcze. Autor projektu stawia pytanie: skoro rower ma sprawność rzędu 97%, a więc pedałowanie jest tak efektywne, czemu stosujemy je tylko do przemieszczania się?

Czemu nie wykorzystujemy siły naszych nóg do robienia różnych innych pożytecznych rzeczy? Dlatego za pomocą Kickstartera chce zebrać środki na dalsze badania i tworzenie maszyn napędzanymi ludzkimi mięśniami, za pomocą dwóch pedałów i łańcucha lub pasa napędowego. Najróżniejszych maszyn, od czysto mechanicznych, jak mielenie ziarna, do wytwarzania energii elektrycznej czy napędzania maszyny do szycia. Możliwości zastosowań są niemal nieograniczone.


Sam jestem miłośnikiem dwóch kółek i zgadzam się, że rower to jeden z najlepszych, najdoskonalszych środków transportu. Jest tani, uniwersalny, łatwy w utrzymaniu, umożliwia samodzielne naprawy bez specjalistycznego warsztatu i wprawnym kolarzom pozwala pokonać nawet kilkaset kilometrów w ciągu jednego dnia. Dodatkowo, jazda na rowerze może być świetną zabawą i jest po prostu zdrowa. Ja jeżdżę na rowerze okrągły rok i bardzo ten środek transportu cenię. Wykorzystanie tego machizmu do napędzania innych rzeczy, niż sam rower, to dobry pomysł, gdyby nie... ale o tym później.

Projekt nie jest oderwany od rzeczywistości i całkowicie abstrakcyjny. Jego twórcy mają na koncie już przynajmniej kilka takich maszyn na potrzeby swoje i swoich znajomych. Korzystają z nich na co dzień i mają niezbędne doświadczenie w ich ręcznej produkcji na małą skalę. Niestety dotychczasowa produkcja jest droga - większa maszyna napędzana pedałami to koszt około 2 tysięcy dolarów, mniejsza i przenośna wersja to koszt nieco mniejszy niż tysiąc dolarów.


Środki z Kickstartera mają pomóc zaprojektować jeszcze mniejszą, tańszą i lżejszą wersję maszyny przenośnej oraz udoskonalić większą wersję o najprostszy akumulator energii kinetycznej - koło zamachowe, z dodatkiem kilku przekładni, co w efekcie ma oferować płynną pracę. W efekcie dostarczone zostaną również otwarte plany do samodzielnej produkcji tego rodzaju maszyn.

Najważniejszą cechą tego projektu jest poznanie wartości energii, którą odbieramy jako coś naturalnego i oczywistego. Włączamy ładowarkę do kontaktu i ładujemy swojego laptopa czy smartofna, włączamy czajniki, światło, pralkę. Tym czasem, energia nie bierze się znikąd. Warto to sobie uświadomić. Dodatkowo jest w tym nie mała satysfakcja, podobnie jak w przejechaniu na rowerze dużego dystansu czy w codziennym dojeżdżaniu rowerem do pracy. Zrobiłeś coś tylko dzięki sile swoich mięśni, czujesz, że zapracowałeś na efekt. Tego nie da kontakt, czy przełącznik na ścianie.

Teraz, wracając do pytania z początku, które dla twórców jest niemal pytaniem retorycznym i potwierdzeniem zapotrzebowania na tego rodzaju nożnie napędzane urządzenia: skoro rower jest tak doskonały, czemu nie stosujemy pedałów i łańcucha w innych przypadkach? Dla twórców jest odpowiedzią jest tworzenie właśnie takich urządzeń i należy to docenić. Odpowiedź jest jednak prozaiczna i nie trudno się jej domyślić. Jesteśmy leniwi i w większości przypadków nie chcemy być dumni z siebie, jeśli alternatywą jest zrobienie czegoś bez naszego udziału czy wysiłku. Wszystko powinno robić się samo, automatycznie, a obecność energii elektrycznej dobieramy jako coś absolutnie oczywistego. Dodatkowo maszyny napędzane pedałami są drogie i zajmują dużo miejsca. Wybór wydaje się oczywisty, każdy wybierze tańsze, elektryczne urządzenie.

Czy zatem sprawa jest przegrana, a twórcy to niepoprawni idealiści? Być może, ale dostrzegam jeden ciekawy sposób na wykorzystanie. Kawiarnie, w których pod stołem ukryte są tego rodzaju maszyny wytwarzające elektryczność, pozwalające ładować z gniazdka laptopa czy tablet. Pojawia się tego rodzaju przykład w promocyjnym filmie. Myślę, że rozwiązanie byłoby na tyle oryginalne, nietypowe, że tego rodzaju kawiarnia przyciągałaby sporo osób. Siedzie w kawiarni z laptopem staje się powoli zbyt pospolite, za to siedzenie w kawiarni z laptopem, którego jednocześnie zasilamy pedałując, to nie byle co. Pojawiłoby się zatrzęsienie zdjęć na Instagramie, które ściągałyby kolejnych klientów. Brzmi to trochę słodko-gorzko, ale cóż, kiedy mówić o tego rodzaju projektach, jak nie w święta? Każdy da radę wykrzesać z siebie odrobinę idealisty.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu