Dostaliśmy właśnie informację o uruchomieniu w Polsce nowej usługi do akceptacji płatności Paymax. Piszą, że to pierwszy polski system takich płatnośc...
Dostaliśmy właśnie informację o uruchomieniu w Polsce nowej usługi do akceptacji płatności Paymax. Piszą, że to pierwszy polski system takich płatności, ale jak wiemy już od jakiegoś czasu działa w Polsce Payleven. Nie zaszkodzi jednak, a myślę, że pomoże, konkurencja w tym temacie. Zwłaszcza, że stawki prowizyjne nadal są zbyt wysokie. Początkowo Payleven pobierał 2,95% plus 37 groszy za transakcję, obecnie 2,75 % już bez dodatkowych opłat - jednak to nadal drogo w porównaniu z tradycyjnymi terminalami.
Ale po kolei. Do przyjmowania płatności potrzebujemy PIN-Pada, czyli czytnika kart, smartfona bądź tablet z Androidem i zainstalowaną aplikacją Paymax, które parujemy przy użyciu Bluetooth, do tego oczywiście dostęp do internetu i już możemy przyjmować płatności.
W telefonie, który staje się w tym momencie terminalem, wprowadzamy kwotę transakcji, klient wkłada kartę do PIN-Pada, potwierdza kwotę transakcji i kończymy akceptacją na telefonie. Jak widać, usługa skierowana jest raczej do małych firm, taksówkarzy czy małych sklepów. Nie wyobrażam sobie takich zakupów przy dużej liczbie produktów, gdyż w całym tym systemie nie widzę możliwości podłączenia czytnika do skanowania cen.
To tyle informacji o systemie, sam Paymax zebrał wymagane certyfikaty bezpieczeństwa, zgodność ze standardami EMV i PCI oraz organizacji płatniczych (Visa i MasterCard). Dane transakcji płatniczej nie są przechowywane na urządzeniu mobilnym, a wszystkie dane karty są w pełni zaszyfrowane przez czytnik kart. Natomiast klienci autoryzują transakcje kodem PIN, podobnie jak w przypadku tradycyjnych płatności kartą przy użyciu terminala.
Przejdźmy już zatem do moich uwag. Na początek sam serwis internetowy. Wszystko jest ładnie i przejrzyście zaprezentowane, jednak z jednym małym "ale". Użycie tego magicznego przycisku "Załóż konto" jest pierwszym wyraźnym sygnałem zainteresowania potencjalnego klienta naszym produktem. Niestety podejrzewam, że samo kliknięcie przez wielu użytkowników będzie ostatnią rzeczą, jaką zrobią na tej stronie. To nic innego jak link "mailto", kierujący nas do naszego klienta poczty i wysłania emaila(?!). Wydaje mi się, że jakiś zwykły formularz z podaniem adresu email byłby bardziej na miejscu. Dzięki niemu mamy sygnał zainteresowania oraz bezpośredni kontakt do zainteresowanej naszym produktem osoby. Ale ok, do naprawienia, dopiero wystartowali.
Teraz najważniejsza chyba rzecz - koszty usługi. Nie ma kosztów dzierżawy PIN-Pada, kupujemy po prostu urządzenie. Obecnie w cenie 339 zł. Prowizja to nie więcej niż 2,75% + 19gr za każdą transakcję (tu już przegrywa z Payleven na starcie). Nie jest mało. Podane stawki to zapewne najwyższe z możliwych i dla małych obrotów, a więc też dla małych sklepów, do których między innymi skierowany jest produkt.
Więc obliczmy to szacunkowo. Obecne koszty tradycyjnych terminali wahają się w granicach 1,2–1,3 procent plus te 19 groszy za transakcje, ale można też dogadywać się już na 1,5% bez tych dodatkowych opłat. Koszt dzierżawy również uzależniony od obrotów i rodzaju terminala (chodzi o sposób łączenia się z centrum autoryzacji kart), zwykle jest to pomiędzy 40 a 80 zł miesięcznie.
Posłużę się tu obliczeniami naszego Czytelnika sprzed roku w przypadku porównania z usługą Payleven. Wtedy miał 2%, podejrzewam, że bez opłat za transakcję. Więc w naszych obliczeniach ustalmy obecną stawkę w takim przypadku 1,5% i koszt dzierżawy terminala na poziomie 60 zł.
15 tys miesięcznego obrotu i 270 transakcji w miesiącu.
Paymax:
15 tys x 2,75% = 413 zł
270 x 19 groszy = 51 zł
Razem = 464 zł
Tradycyjny terminal:
15 tys x 1,5% = 225 zł
Dzierżawa = 60 zł
Razem = 285 zł
Widać więc, że już na samych prowizjach mamy nadal znaczną oszczędność, którą możemy przeznaczyć na dzierżawę terminala i jeszcze nam zostanie. Z niecierpliwością czekam na kolejną zapowiedzianą obniżkę:
Z początkiem stycznia weszła w życie nowelizacja ustawy o usługach płatniczych, która nakłada na interchange górny limit w wysokości 0,5 proc. Limit zacznie obowiązywać najpóźniej od lipca, gdy skończy się okres przejściowy, w którym organizacje płatnicze mogą stosować dotychczasowe stawki.
Myślę, że wtedy będziemy mogli liczyć na jeszcze korzystniejsze stawki, również w tego typu usługach jak Payleven czy Paymax.
Zastanawia mnie jeszcze jedno, jak to wszystko się będzie kształtować od strony klientów, jeśli chodzi o usługi płacenia telefonem (iko, oki, doki i podobne)? W przypadku Payleven i Paymax mamy nadal do czynienia z akceptacją płatności kartą i PIN-em, która wydaje mi się, że nadal cieszy się większym zaufaniem wśród klientów niż płacenie smartfonem. Nie zapominajmy też o płatnościach online w Internecie. PayPal czy nasze PayU, które coraz śmielej sobie poczynają, wchodzą przecież również w mobilne płatności i mogą jeszcze sporo namieszać na tym rynku, odzwyczajając nas od płacenia samą kartą. Jedno jest pewne, fizyczna obecność plastikowych kart czy też tylko wprowadzanie jej danych do aplikacji mobilnych długo jeszcze będą niezastąpione. Same aplikacje mobilne nie są na razie w stanie wyprzeć ich oraz naszych przyzwyczajeń, choć IKO jest chyba na najlepszej drodze ku temu, jak na tę chwilę.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu