Mobile

Patrzę na przezroczysty smartfon i... nie widzę w nim większego sensu

Maciej Sikorski
Patrzę na przezroczysty smartfon i... nie widzę w nim większego sensu
10

Przezroczysty smartfon - nadal brzmi trochę futurystycznie, takie urządzenie bardziej kojarzy się z filmem, niż z prawdziwym rynkiem. To może się oczywiście zmienić, na co wskazują zapowiedzi niektórych producentów, wśród nich Lenovo. Chińczycy pod sztandarem nowej marki chcą chyba wprowadzić na ryn...

Przezroczysty smartfon - nadal brzmi trochę futurystycznie, takie urządzenie bardziej kojarzy się z filmem, niż z prawdziwym rynkiem. To może się oczywiście zmienić, na co wskazują zapowiedzi niektórych producentów, wśród nich Lenovo. Chińczycy pod sztandarem nowej marki chcą chyba wprowadzić na rynek zauważalne novum. Może i nieźle to wygląda, ale na tym chyba koniec "bonusów".

Niedawno pisałem o marce ZUK - to brand, pod którym Lenovo zamierza walczyć z agresywnymi, młodszymi producentami smartfonów w Chinach. Na razie w Chinach, potem marka może wyjść poza granice Państwa Środka. Branża czekała na premierę pierwszego modelu z tej linii, Z1 (grafika tytułowa) i doczekała się: zgodnie z zapowiedziami jest to flagowiec w bardzo atrakcyjnej cenie (w przeliczeniu na amerykańską walutę poniżej 300 dolarów). Na pokładzie m.in. duży wyświetlacz, Snapdragon 801, akumulator o pojemności 4100 mAh, dwa rozwinięte moduły foto, port USB-C. "Zabójca flagowców", jak twierdzą niektórzy, jest łakomym kąskiem, ale sprawę trzeba postawić jasno: takich zabójców na rynku jest coraz więcej i zaczynam mieć problem z odróżnieniem ich od siebie.

Dla producentów to jest problem. Wszystkie topowe modele mają zbliżoną specyfikację, spora część wygląda podobnie i jest sprzedawana w atrakcyjnej cenie. Kombinuje się z oryginalnym designem, dodatkami w wyglądzie czy funkcjami i technologiami, które mogą wyróżnić sprzęt. Sęk w tym, że to często ślepa uliczka, dodatkowy bagaż, który zamienia się w garb. Zastanawiam się czy tak będzie z przezroczystym smartfonem od Lenovo. To na razie prototyp, ale podobno działający. On również wypłynął pod marką ZUK - widać wyraźnie, że korporacji zależy na wypromowaniu tego brandu, zastanawiam się, jak w tej nowej układance zostanie ulokowana Motorola, która zaczyna być odchudzana...?

Wróćmy do przezroczystego smartfonu. Czy to autorski pomysł Lenovo? Nie, wcześniej pojawiały się podobne zapowiedzi. Czy sprzęt trafi niedługo na rynek? Nie, przypominam, że mowa o prototypie. Czy sprzęt wyróżniałby się na tle konkurencji? Zdecydowanie. Rzesza ludzi chciałaby pewnie kupić taki model, doznać powiewu świeżości, pokazać innym, że ma się coś nowoczesnego, fajnego, nietuzinkowego. I na tym chyba kończą się zalety wspomnianego sprzętu. Zastanawiam się nad zaletami prototypu, całego rozwiązania i trudno wskazać mi na coś sensownego.

Z technicznego i praktycznego punktu widzenia taki model może chyba sprawić sporo problemów. Producent będzie musiał pójść na pewne kompromisy gwarantując przezroczystość, użytkownik prędzej czy później to odczuje. Przykładem odchudzanie smartfonów - zmiany spowodowały, że odchudzono i baterie, a smartfony stały się mniej wytrzymałe, najlepszym dowodem afera z iPhone'ami ostatniej generacji. Zakładam, że z nowinką Lenovo będzie podobnie, jeśli już uda się ją skomercjalizować. Ale czy to odstraszy klientów? Wątpię. Możliwe zatem, że logiki w tym brak, lecz nie o logikę chodzi w tym biznesie.

Nie ma sensu potępiać tego rozwiązania już teraz, bo póki co mamy zbyt mało informacji, ale jeśli firma pójdzie za ciosem i nie skończy się na prototypie, to nie spodziewam się rewolucji. Na prawdziwy skok technologiczny przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

MobileLenovoSmartfon