Patryk Vega jest mistrzem Polski robienia szumu wokół siebie i swoich filmów. Tym razem postanowił jednak wykorzystać swoją „technikę” do zareklamowania polskiego komunikatora UseCrypt Messenger, który ma zapewniać tak wysoki poziom bezpieczeństwa, że nawet Mosad nie zdołał go złamać. Jak zwykle u Vegi, nie wiadomo, czy to, co mówi to rodzaj zgrywy, promocji kolejnego filmu czy faktyczna kampania reklamowa tego produktu.
Patryk Vega, polski komunikator i Mosad. Co tu się w ogóle wydarzyło?
Polski Signal?
UseCrypt Messenger to polski komunikator bazujący na protokołach Signala z dodatkiem własnych rozwiązań, o którym jakiś czas temu zrobiło się głośno w wyniku ich kontrowersyjnej kampanii marketingowej. Twórcy programu skrytykowali wówczas całą konkurencję, łącznie ze wspomnianym Signalem i jednocześnie pochwalili się, że są jedynym w pełni bezpiecznym komunikatorem.
W tzw. międzyczasie część polskich specjalistów zajmujących się bezpieczeństwem wykazała, że niektóre elementy tej aplikacji mają niedoróbki rzutujące na bezpieczeństwo całości, świadczące o niechlujnym jej przygotowaniu. Skrytykowano też tezy z ich agresywnych komunikatów dotyczące konkurencji, jako w wielu miejscach naciągane. Wydaje się, że aplikacja ma kilka ciekawych, autorskich rozwiązań, ale sposób komunikacji, tak jak i Patryk Vega, budzi kontrowersje.
Viral, ale po co?
Filmik sprzeda się viralowo w polskich internetach, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Pozostaje jednak pytanie, czy tak cepeliowy sposób jest odpowiednią formą promowania produktu, mającego być świętym Grallem wśród komunikatorów zapewniających bezpieczeństwo naszych rozmów? Czy płatna usługa jaką jest UseCrypt znajdzie amatorów wśród ludzi kompletnie nie znających się na sieciowym bezpieczeństwie?
Nie mam wątpliwości, że to do nich jest skierowana. W reklamie pada parę „buzzwordów” wykorzystujących nośność słowa Mosad i wizerunek Izreala, jako państwa wybitnie dbającego o bezpieczeństwo. Jednocześnie tych rewelacji nie ma za bardzo gdzie zweryfikować. Rekomendacja z Izraela nie została wrzucona na stronę www komunikatora, nie znalazłem tam nawet najmniejszej wzmianki o niej (a są wspomniani np. WAT czy Dell). Nie znalazłem też żadnego opisu, w jaki sposób aplikacja miałaby wykrywać obecność Pegasusa, co jest jednym z głównych marketingowych „haczyków” w tej reklamie.
Przaśny jednorożec?
Generalnie, oglądając ten filmik rozjeżdża mi się przekaz odnośnie stanu rozwoju samej firmy. Jakiś czas temu czytałem informacje, że to za chwilę może być kolejny jednorożec. Mieli otwierać zagraniczne biura m. in. w Stanach, a tymczasem przaśna reklama o zasięgu ograniczonym tylko do Polski, raczej do tego wizerunku nie pasuje.
Z tego wszystkiego aż sprawdziłem co podaje Google Play i App Store na temat ilości ściągniętych aplikacji oraz opinii użytkowników i jak na komunikator wygląda to słabo. Może komuś chodzi o to, żeby wywołać jakieś lawinowy przyrost instalacji np. przed rozmowami z kolejnym inwestorem? Pasował by do tej teorii numer z wabikiem w postaci... numeru telefonu do Patryka Vegi podanym na końcu filmu. Sam nie wiem, ale akcja jest z marketingowego punktu widzenia po prostu dziwna.
Twórcy Usecrypt Messenger przesłali nam swoje stanowisko dotyczące artykułu. Możecie się z nim zapoznać tutaj (plik PDF).
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu