Szanowny Pan Waldemar Ariel Gala wystosował przy pomocy niemieckiej kancelarii prawnej pismo o zaprzestaniu naruszeń jego jakże dobrego imienia. Naruszenia tego dokonałem publikując artykuł w serwisie, którego nie jestem właścicielem.
Panie Waldemarze, z tym "pozwem" to się panu coś pomyliło, ale skoro zaczęliśmy…
Rocznik 74. Pasjonat nowych technologii, kibic wsz...
Szanowny Panie Waldemarze (chyba mogę prawda?). Nie jestem właścicielem firmy prowadzącej serwis MamStartup.pl, nie mam też świadomości, iż artykuł o którym wspomina wynajęty przez Pana prawnik dotyczy właśnie Pana. Skoro jednak już zaczęliśmy naszą “współpracę” to przy okazji sprawdziłem kilka informacji o Panu. I powiem szczerze nie jest dobrze.
Zacznijmy jednak od początku. Udało się panu omamić polskie media jakimiś mrzonkami o wycenach pana biznesu (nawet Forbes się skompromitował). Z jeszcze większym rozbawieniem czytałem jak nie chciał Pan sprzedać “biznesu” mającego 3 miesiące za blisko 90 milionów złotych (na inPolland weszło nieźle), taki normalne Polski Elon Musk … ale…
Biznesowe ale...
Przy okazji rzuciłem okiem na to jak biznes oparty na aplikacji mobilnej radzi sobie w sklepach z aplikacjami. No i jest szokująco słabo
W sklepie z aplikacjami na Androida (najpopularniejszy system mobilny niezależnie od opinii) aplikacja Desk. Works ma na liczniku między 500 a 1000 pobrań.
Jeśli chodzi o sklep z aplikacjami na iOS to danych o liczbie pobrań nie ma, ale systemy analityczne pokazują, że w szczytowym momencie Desk. Worsk była na ok 113 pozycji w kategorii biznes. Systemy, które estymują liczbę pobrań, nie pokazują nic dla tej aplikacji, prawdopodobnie z powodu bardzo niskiej pozycji w App Store.
Jeszcze gorzej niestety wypada ocena aplikacji na której Pan oparł swój biznes. W Google Play przy bardzo skąpej liczbie ocen (ok 25) jest to zaledwie 3,3 / 5, a w App Store 2,7 /5 przy kilku ocenach.
Danych o liczbie klientów czy też partnerów (którymi się Pan chwali) nie jestem w stanie zweryfikować, nikt nie jest. Tak samo jak informacji o wartości firmy czy też potencjalnie zainteresowanych inwestorach.
Moralne ale...
W biznesie jest jednak ważna też opinia o danym przedsiębiorcy. I tutaj Panie Waldemarze również słabo to wygląda :
O sytuacji w firmie byli pracownicy poinformowali Państwową Inspekcję Pracy. Ta przeprowadziła kontrolę, po której złożyła do sądu wniosek o ukaranie właściciela firmy. - “Skala nieprawidłowości była taka, że nie kwalifikowały się one tylko na wystawienie mandatu, lecz trzeba było skierować sprawę do sądu - wyjaśnia Jacek Strzyżewski, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Poznaniu.”
Do tego dochodzą jeszcze bardzo nieprzychylne opinie z rynku niemieckiego, gdzie pana perypetie mają długą i jak widzę dobrze udokumentowaną historię.
Nie będę wspominał o opiniach byłych pracowników, bo jak wiadomo czasem trudno je zweryfikować i łatwo podważyć, choć trudno oprzeć się wrażeniu, że jest w nich sporo prawdy skoro ciągle powtarzają się te same zarzuty.
Do widzenia
Na chwilę obecną sugeruję więc aby zajął się Pan swoimi biznesem i uregulowaniem wszelkich zaległych należności a nie straszeniem mediów (tak wiem, że Pan twierdzi, że wszyscy kłamią, ale mimo wszystko warto sprawdzić czy “jakiś przelew nie stanął” tak na wszelki wypadek).
Ponieważ jednak uznał Pan błędnie, że warto straszyć Antyweb bardzo niecelnymi pismami to obiecuję, że będę obserwował dalszą “biznesową partyzantkę” jaką Pan uskutecznia. Przy okazji proszę też pomóc prawnikowi w kompetentnym kierowaniu pism straszących.
Ps. Jeśli ktoś ma udokumentowane problemy z powyższym Panem, czy też jest straszony sądem w ramach trwających konfliktów to proszę o informacje. Chętnie pomogę w miarę możliwości.
Załączam pisemko jakie dostałem od prawników Pana Waldemara
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu