Microsoft

Pamiętasz pomocnika z Microsoft Word? Znów zastuka w twój ekran

Bartosz Gabiś
Pamiętasz pomocnika z Microsoft Word? Znów zastuka w twój ekran
Reklama

Młodsze pokolenia mogą już w ogóle tej "postaci" nie kojarzyć, ale każdy, kto używał edytora tekstu Microsoftu pod koniec lat 90 i w pierwszej dekadzie lat 2000 na pewno ją pamięta. Clippy, czyli pomocny spinacz, na zawsze zapisał się w naszej pamięci.

Był taki dziwny czas, że gigantom technologicznym się wydawało, jakoby każdy pragnął jakiejś chodzącej po pulpicie postaci. Jedną z nich był pomocny spinacz z Microsoft Word. Każdy, kto się z nim spotkał, na pewno pamięta, jak pukał do nas z drugiej strony ekranu podczas pisania. Bywało irytująco, bywało śmiesznie, a teraz może być jeszcze... Inteligentnie.

Reklama

Pamiętasz pomocnika z Microsoft Word? Znów zastuka w twój ekran

Jest też duża szansa, że w obecnych czasach, sztuczna inteligencja wielu osobom kojarzy się właśnie z poczciwym spinaczem – ja na pewno tak mam. Teraz się okazuje, że będzie można zrealizować tę wizję. Wszystko za sprawą dewelopera Felixa Rieseberga , który odtworzył pomocnika w wersji z Windowsa 95, zdolnego do przemówienia językami modeli sztucznej inteligencji. Co więcej, aplikacja jest dostępna na wszystkich istotnych platformach: Windowsie, Macu i Linuxie, a do tego działa w trybie offline.

Microsoft

Natychmiast ogarnia fala nostalgii, Clippy wygląda dokładnie tak, jak go sobie zapamiętałem i także porusza się w identyczny sposób. Ma do wyboru kilka animacji, które co jakiś czas się aktywują, sprowadzając kolejne fale wspomnień. Wystarczy na niego kliknąć i rozmowa zostanie rozpoczęta w oknie imitującym dawnego Windowsa, ale sama przebiega zgodnie z tym, czego się oczekuje od chatbotów AI.

Twórca jednak zaznacza, że to w żadnej mierze nie jest produkt, który ma z kimkolwiek konkurować i zwojować świat. Jest to po prostu miły produkt wspomnień, który ma rozweselić swoich użytkowników. Jedno jest dla mnie pewne – żaden z obecnie dominujących modeli sztucznej inteligencji, nie ma tak miłego i przyjaźnie wyglądającego asystenta gotowego do pomocy.

 

Źródło: lifehacker

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama