Wearables

Pamiętacie Skully? Projekt okazał się hitem crowdfundingu

Maciej Sikorski
Pamiętacie Skully? Projekt okazał się hitem crowdfundingu
Reklama

Pierwsza połowa sierpnia przyniosła nam m.in. wieści na temat projektu Skully AR-1, kasku wykorzystującego rzeczywistość rozszerzoną. Na AW pisał o po...

Pierwsza połowa sierpnia przyniosła nam m.in. wieści na temat projektu Skully AR-1, kasku wykorzystującego rzeczywistość rozszerzoną. Na AW pisał o pomyśle Tomasz, tekst cieszył się sporym zainteresowaniem, pewnie wielu z Was zastanawiało się potem, jak potoczyły się losy produktu. Można teraz wrócić do projektu, bo niedawno zakończyło się zbieranie środków w serwisie Indiegogo. Jak poszło?

Reklama

Wypada chyba zacząć od wyjaśnienia czym jest Skully i jakie ma spełniać funkcje, bo część z Was prawdopoodbnie słyszy o tym pierwszy raz. Posłużę się fragmentem tekstu Tomasza:

Przyjrzyjmy się zatem, co ciekawego ma do zaoferowania Skully AR-1. Jedną z głównych przewag nad konkurencją jest zastosowanie wewnątrz kasku wyświetlacza przeziernego, częściej znanego jako HUD. Dzięki niemu zawsze możemy mieć w zasięgu wzroku informacje na temat trasy, jaką mamy jechać. Możliwe to będzie również dzięki wbudowanej nawigacji GPS. Dodatkowo z tyłu kasku zamontowano kamerę, wyposażoną w szerokokątny obiektyw. Zamiast spoglądać w lusterka, wystarczy zerknąć na HUD, by wiedzieć, co dzieje się za nami. Oczywiście nie mogło zabraknąć łączności z naszymi smartfonami poprzez łączność Bluetooth. Dzięki temu paleta możliwości wykorzystania zarówno zestawu głośnomówiącego, ukrytego w kasku, jak i HUD są niemal nieograniczone. [źródło]

Jedni stwierdzą, że to nie ma sensu i machną na projekt ręką, stwierdzając, że w jeździe na motocyklu najfajniejsze jest oderwanie się od niektórych elementów rzeczywistości, także tej cyfrowej. Będą jednak i tacy, którzy przyklasną twórcom, wyciągną portfel (musi być gruby, bo tanio nie będzie) i krzykną: chcę to! Okazało się, że tych drugich nie brakuje - zbiórka pieniędzy za pośrednictwem Indiegogo potoczyła się po myśli zespołu. Ba, można mówić o wielkim sukcesie: zamiast zakładanych 250 tys. dolarów udało się zgromadzić ponad 2,8 mln dolarów. To największy sukces projektu technologicznego w tym serwisie finansowania społecznościowego. Udało się sprzedać prawie 2 tys. kasków.

Dane podawane przez firmę robią wrażenie - zakładaną kwotę udało się zebrać w osiem minut, przed upływem drugiej doby na koncie był już milion dolarów. To chyba marzenie każdego startupera, który zwraca się po pieniądze do serwisów crowdfundingowych. Oczywiście zebranie pieniędzy nie oznacza końca drogi i pełnego sukcesu. Przynajmniej nie powinno oznaczać. Po tym etapie konieczne jest zrealizowanie projektu i wywiązanie się ze swoich zobowiązań: obiecałeś kask wykorzystujący rzeczywistość rozszerzoną, gwarantujący większe bezpieczeństwo i wygodę? No to teraz dostarcz go klientom.


Zespół chce dostarczyć Skully AR-1 na rynek w połowie przyszłego roku, podobno będzie można zapoznać się z produktem podczas targów CES, które odbędą się w Las Vegas na początku przyszłego roku. Powinno się wówczas okazać, czy propozycja amerykańskiej firmy faktycznie jest tak kusząca i czy może się cieszyć powodzeniem wśród klientów, którzy nie zdecydowali się na jej wsparcie przez finansowanie społecznościowe. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to pojawi się kolejny dowód na to, że technologie ubieralne nie kończą się na smartwatchach, które na razie nie zachwycają - można, a nawet należy szukać dalej i głębiej, bo leżą tam naprawdę duże pieniądze.

Zainteresowanych projektem odsyłam na stronę producenta.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama