Technologie

Pamiętacie horror „Wstrząsy”? Naukowcy robią robota przypominającego robale

Krzysztof Kurdyła
Pamiętacie horror „Wstrząsy”? Naukowcy robią robota przypominającego robale
1

Skoro Boston Dynamics mógł zrobić robota przypominającego psa, to dlaczego inni nie mieliby zrobić czegoś, co przypomina dżdżownicę. Takiego zadania podjęli się naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego i trzeba przyznać, że efekt ich prac jest całkiem zabawny. Chyba że ktoś z Was bał się tytułowych robali z kultowego filmu z Kevinem Baconem.

„Mięczak” jak roślina

Grupa naukowców zajmująca się pracami nad miękkimi robotami opracowała ciekawą konstrukcję, której zadaniem ma być przeszukiwanie gleby. Robot ma umiejętność zagłębiania się i przekopywania pod Ziemią i wygląda trochę jak wspomniane robale.

Jednak główną inspiracją dla jego stworzenia o dziwo nie było zwierzę, ale.. rośliny. Robot porusza się w sposób, w jaki roślina wrasta w glebę. Całe „cielsko” pozostaje nieruchome, a rozrasta się tylko sama końcówka. Unika się dzięki temu problemu tarcia dużej powierzchni o poszycie urządzenia.

„Mięczak” jak zwierzę

Jednak i zwierzęta miały swój wkład w budowę tego robota. Żeby usprawnić przebijanie się przez sypką glebę, zastosowano metodę zwaną fluidyzacją. Inspiracją był jeden z gatunków ośmiornic, wystrzeliwujący pod ciśnieniem strumień wody i wciskający się dzięki pracy ramion w warstwę chwilowo wzburzonego i rozwodnionego piasku. W przypadku naszego robota czynnikiem fluidyzującym jest sprężone powietrze.

Poleci w kosmos?

Projekt pozwala na przekopywanie się przez suche i ziarniste podłoża i umożliwia robotowi penetrację miejsc wypełnionych luźnymi glebami lub piaskiem. Naukowcy współpracują obecnie z NASA, tak aby zbadać, jak robot tego typu zachowałby się np. przy księżycowym czy marsjańskim regolicie. Po co? Przypomnijcie sobie polskiego Kreta, będącego na wyposażeniu sondy InSight i jego ostateczną porażkę z marsjańskim gruntem. Kto wie, czy backup w postaci takiego robota, nie pozwoliłby w tamtym miejscy osiągnąć więcej.

Źródło: [1]

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu