Palword sprzedało się w nakładzie przekraczającym 7 mln kopii, a twórcy zapowiadają szereg usprawnień w niespodziewanych hicie. Wszystko w cieniu kontrowersji związanych z informacjami, jakoby nowa produkcja studia
Palword to prawdziwy hit. Produkcja, która ma zaledwie tydzień, już jest okrzyknięta jedną z najchętniej ogrywanych tytułów od zewnętrznego studia. Świat magicznych stworków przyciągnął przed ekrany telewizorów i komputerów już ponad 7 mln graczy, a na Steam pokonano kolejne kamienie milowe, gdzie w jednym momencie w Palword grało ponad dwa miliony osób! Chyba nikt się nie spodziewał, że produkcja dość skromnego studia Pocketpair spotka się z takim odzewem. Choć Palword, nazywane przez niektórych "Pokémonami z giwerami", w żaden sposób z tą serią nie jest powiązane, nie brakuje komentarzy mówiących wprost, że mamy tu do czynienia z podróbką. Niektórzy gracze nie pozostawiają suchej nitki na studiu stojąc na stanowisku, że skopiowano wszystko - od podstawowych zasad panujących w świecie Pokémon, po mechaniki i - co najważniejsze - potworki, które można złapać w świecie Palword.
The Pokémon Company, które stoi na straży marki Pokémon i wszystkiego, co jest z nią związane, wypuściło oficjalne komentarz dotyczący zgłoszeń, jakie napływają do firmy od internatów. W komunikacie opublikowanym na oficjalnych stronach czytamy:
Otrzymaliśmy wiele zapytań dotyczących gry innej firmy wydanej w styczniu 2024 roku. Nie udzieliliśmy żadnej zgody na wykorzystanie własności intelektualnej lub assetów Pokémon w tej grze. Zamierzamy zbadać i podjąć odpowiednie środki w celu rozwiązania wszelkich działań naruszających prawa własności intelektualnej związane z Pokémonami. Będziemy nadal dbać i troszczyć się o każdego Pokémona i jego świat, a także pracować nad tym, aby w przyszłości połączyć cały świat za pomocą Pokémonów.
Palword to podróbka Pokémon? Do sprawy odnosi się The Pokémon Company
Ciekawe tylko, co na to twórcy Palword. Kilka dni temu szef japońskiego studia Pocketpair odniósł się częściowo do zarzutów wskazując jednocześnie, że do pracowników oraz artystów odpowiedzialnych za stworzenie stworków kierowane są wulgaryzmy, a nawet groźby - i to dość drastyczne. Takuro Mizabe wzywa do zaprzestania wysyłania takich komentarzy i jednocześnie podkreśla, że studio nie narusza i nie ma zamiaru naruszać własności intelektualnej innych firm.
Problem w tym, że stale pojawiają się sygnały wskazujące na daleko idącą inspirację Pokémonami w grze Palword.
Do sprawy odnoszą się nawet pracownicy innych studiów, w tym Naughty Dog, które doskonale znamy z serii Uncharted, czy The Last of Us. Jeden z nich mówi wprost - gra Palworld została stworzony w sposób podstępny. Choć zdanie do podtrzymują niektórzy deweloperzy, społeczność graczy staje w obronie Pocketpair przestrzegając przed rzucaniem oskarżeń bez wyraźnych dowodów. Te jednak również się stale pojawiają - np. w postaci porównań modeli 3D z Palword i najnowszej odsłony Pokémon. Pytanie tylko, czy mamy tutaj do czynienia z inspiracjami, czy jednak kopiowaniem gotowych projektów i ich odpowiednie przemodelowanie.
Nie da się ukryć, że o Palword jeszcze usłyszymy nie raz. Zarówno od strony kolejnych rekordów, które gra bije na Steam i konsolach Xbox, jak i kolejnych kontrowersji związanych z ich powstaniem. Czy zapowiedziane przez The Pokémon Company kroki coś zmienią? Trudno przewidywać, ale warto się uzbroić w cierpliwość i śledzić dalsze losy tego tytułu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu