Coraz częściej można przeczytać o wzmożonej walce dużych firm z oszustami. Sam na łamach Antyweb lubię poruszać ten temat, gdyż to udowadnia, że cały czas coś się dzieje. Nie tylko Apex Legends, Fortnite czy PUBG mają problemy z ludźmi, którzy nie wiedzą, co znaczy grać fair. Taki Blizzard od lat próbuje uprzykrzyć cheaterom życie, ale ci wciąż wracają. W najnowszym materiale związanym z Overwatch zapowiedziano kolejną metodę mającą na celu pozbycia się niechcianych graczy. Czy takie rozwiązanie odniesie sukces?
Temu użytkownikowi już dziękujemy
Pomysłów na walkę z oszustami, było naprawdę wiele. Chyba jedynie Google Stadia, gdzie wszystko będzie się dziać po stronie serwerów, ma szansę wyeliminować ten problem, choć nie mam pewności czy sprytni ludzie i z tym sobie nie poradzą. Blizzard natomiast testuje zupełnie nową funkcjonalność, która w teorii może wydawać się kompletnie bez sensu. Otóż deweloper chce, aby po zidentyfikowaniu bohaterskiego delikwenta ten został wyrzucony całkowicie z gry. Nie wróci do lobby, gdyż cały klient Overwatch przestanie działać. W ten sposób nie uda mu się wyrządzić więcej szkód. Problem w tym, że w takiej sytuacji drużyna ma jednego zawodnika mniej i szanse na wygraną maleją. Na szczęście, jeżeli dojdzie do czegoś takiego, to wszyscy uczestnicy meczu nie poniosą konsekwencji. Tyczy się to zespołu, w którym był cheater, jak i strony przeciwnej. Jeff Kaplan potwierdził również, że nowa zasada obejmie rozgrywki rankingowe.
Oczyszczanie Overwatch
Trzeba przyznać, że jest to całkiem ciekawa forma na pozbycie się oszustów. Nie wiadomo jeszcze, czy przyłapany na gorącym uczynku otrzyma bana, ale przynajmniej nie będzie miał czasu na denerwowanie innych. Deweloper określił nową metodę jako ewolucję obecnego systemu do wykrywania takich "wspaniałych" graczy. W Apex Legends mamy blokadę na identyfikator HWID, inne gry przestają być dostępne po nałożeniu kary, a w Overwatch chcą po prostu wypraszać takich ludzi. Nie można też zapomnieć o innym ciekawym pomyśle na walkę z cheaterami. Mowa tutaj o identyfikacji tych osób i wrzucanie ich do jednego serwera. W ten sposób wszyscy będą mieli równe szanse. Nie chcesz grać fair? No to mamy tutaj pewną grupę, która podziela Twoje zdanie. Niestety, nie jestem przekonany, czy coś takiego w ogóle działa. Już w Max Payne 3 Rockstar zastosował taki system i nie przypominam sobie, aby ten odniósł sukces. Mało kto decyduje się na takie rozwiązanie, bo na dłuższą metę to pewnie nie działa. Czy pomysł Blizzarda ma szansę wypalić?
Na ten moment ciężko powiedzieć. Na pewno ma szansę na zredukowanie liczby wspomaganych osób na serwerach. Dobrze natomiast, że Blizzard nie składa broni i próbuje czegoś nowego. Trzymam kciuki za pozytywne rezultaty testów i czekam, aż nowy system zostanie wdrożony. Overwatch to świetny tytuł i zasługuje na jak najmniejszą grupę oszustów.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu