Było już wiele projektów otwartej konsoli, wyposażonej w otwarty system operacyjny, jednak wszystkim tym projektom najwyraźniej czegoś brakowało, bo n...
Ouya - kosztująca jedynie 99$ otwarta konsola do gier. Rewolucja dla graczy i deweloperów?
Było już wiele projektów otwartej konsoli, wyposażonej w otwarty system operacyjny, jednak wszystkim tym projektom najwyraźniej czegoś brakowało, bo nie przebiły się do masowej świadomości, nie mówiąc o produkcji. Jednym z braków był system operacyjny. W czasach przed Androidem, typowa dystrybucja Linuksa do gier nadawała się średnio. Drugim elementem był design, czy raczej jego brak, bo projekty konsoli były zwykle garażowe. Tym razem jest inaczej, a konsola, która będzie kosztowała jedynie 99$, ma szanse na prawdziwy sukces. A oto dlaczego.
Wiele się na rynku zmieniło. Android stał się popularnym systemem operacyjnym na urządzeniach mobilnych, który na brak gier nie może narzekać. Urządzenia mobilne posiadają setki tysięcy tytułów gotowych do akcji. Pojawił się również nowy model dystrybucji gier. Nie potrzeba już półek sklepowych, wystarczy dystrybucja cyfrowa, za pomocą której będzie można pobrać dowolny tytuł. Tani hardware również zawdzięczamy urządzeniom mobilnym. Wystarczy to wszystko zebrać do kupy, ale zamiast kolejnego telefonu, czy tabletu, zrobić stacjonarną konsolę podłączaną do telewizora.
Jednak twórcy Ouya zapewniają, że chodzi o coś znacznie, znacznie więcej, niż o konsolę umożliwiającą wszystko to, co telefon czy tablet podłączony do TV. Tym razem to rozwiązanie kompleksowe. Nad projektem konsoli pracuje profesjonalny designer, dlatego obudowa i kontroler będą cieszyć oko, dodatkowo kontroler będzie posiadał dotykowy gładzik, który niektórym tytułom wydanym na urządzenia mobilne zapewni łatwiejsze zaistnienie na konsoli. Sama konsola ma być świetnym rozwiązaniem dla deweloperów, którzy poszukują łatwiej platformy do publikacji swoich dzieł, nie pociągającej za sobą dodatkowych kosztów czy ograniczeń. Model jest prosty, deweloper sam ustala za ile chce sprzedać swoją grę i dostaje 70% zysków, 30% zabiera platforma dystrybucji, co wydaje się uczciwym rozwiązaniem.
Jest natomiast jeden warunek. Każda gra, która trafi do oficjalnego sklepu musi być chociaż częściowo dostępna za darmo. Może to być zrealizowane na wiele różnych sposobów, np. dema, czyli kilka pierwszych etapów, a za resztę trzeba dopłacić, może to być model free to play, w którym dokupuje się pewne elementy dostępne w grze, tak czy inaczej twórcy konsoli chcą, żeby gracz mógł każdej gry spróbować zanim zdecyduje się na zakup.
Co ważne, konsola nie posiada żadnych zabezpieczeń. Można wgrać na nią własny ROM Androida, ba, twórcy nawet zachęcają do "hakowania" konsoli, również pod względem sprzętowym. Wgranie własnego systemu nie wpływa na naszą gwarancję, do rozkręcenia sprzętu wystarczy zwykły śrubokręt, nie trzeba szukać gwiazdkowych, czy jeszcze dziwniejszych narzędzi. Można dorabiać własne peryferia.
Specyfikacja wygląda następująco:
-
Procesor Tegra3 quad-core
1GB RAM
8GB wbudowanej pamięci
HDMI ze wsparciem rozdzielczości 1080p HD
WiFi 802.11 b/g/n
Bluetooth LE 4.0
USB 2.0 (jedno złącze)
Bezprzewodowy kontroler z dwoma analogowymi joystickami, D-padem, 8 przyciskami i tochpadem
Android 4.0
Czy pomysł chwyci? Wszystko na to wskazuje. Projekt potrzebował 950 000$ aby zostać ufundowanym. Jak się okazuje, po upływie jednego dnia na Kickstarterze zebrano już 2,7 mln $, z czego 0,3 mln $ zostało zebrane tylko w trakcie pisania tego artykułu. Tempo robi wrażenie, kto wie, może obecny rekordzista, zegarek Pebble, który zebrał 10,2 mln $ zostanie pokonany? Entuzjazmu wspierającym projekt nie brakuje. Już w tej chwili twórcy Ouya proszą o sugestie, co jeszcze przyszli użytkownicy konsoli chcieliby zobaczyć, co należy zmienić, albo dodać.
Czy są jakieś powody dla których może się nie udać? Jasne, przede wszystkim możliwość dowolnego modyfikowania konsoli i oprogramowania budzi obawy o sposobność uruchamiania pirackich gier i omijania systemu płatności. Skoro w Google play jest to duży problem, a najpewniejszym sposobem jest umieszczanie reklam wewnątrz gier i programów (co również można obejść i je wyłączyć), to może okazać się, że produkcja gier na Ouya nie będzie opłacalna, a co za tym idzie, biblioteka będzie uboga. Chyba, że zdecydujemy się tylko i wyłącznie na instalowanie gier z urządzeń mobilnych.
Jeśli jednak twórcom uda się obejść ten problem, to konsola powinna odnieść sukces. Za 99$ dostajemy ładne urządzenie do naszego salonu, które pozwala uruchomić zarówno gry z urządzeń mobilnych, gry napisane specjalnie z myślą o tej konsoli oraz programy użytkowe, których na Androidzie nie brakuje. Poza tym posiadanie konsoli na stałe podłączonej do TV jest wygodniejsze, niż okresowe podłączanie swojego telefonu czy tabletu. Nie mówiąc o samych kontrolerach, które w wielu przypadkach powinny być po prostu wygodniejsze i precyzyjniejsze w obsłudze. Możliwe, że zastosowanie systemu i hardware'u zgodnego z dzisiejszymi urządzeniami mobilnymi jest strzałem w dziesiątkę. Druga generacja tego typu konsoli może mieć bardzo przyzwoite parametry i uruchamiać znacznie bardziej wymagające gry, niż te, które dziś widzimy na swoich telefonach.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu