Ładowanie telefonu to niestety codzienny obowiązek, który nie jest przesadnie wygodny, a mógłby! Jednakże ładowanie bezprzewodowe nie jest jeszcze na poziomie prędkości, która daje użytkownikom wiele komfortu... Możliwe jednak, żde to się niebawem zmieni, wszystko dzięki nadchodzącej rewolucji.

Bezprzewodowe ładowanie smartfonów od lat kojarzyło się z kompromisem – wygoda owszem, ale kosztem prędkości. Tymczasem Wireless Power Consortium ogłosiło właśnie premierę standardu Qi2 25W, który ma szansę wywrócić ten rynek do góry nogami. Wreszcie mówimy o realnym skoku wydajności, na który czekali wszyscy użytkownicy iPhone’ów oraz, co równie istotne, także wybranych smartfonów z Androidem, prawda Samsung?
Qi2 25W zmierza na smartfony, krótsze ładowanie gwarantowane
Dotychczasowe rozwiązania Qi pozwalały ładować iPhone’y z mocą do 15W, a nawet najnowsze modele Apple, korzystając z MagSafe, osiągały 25W wyłącznie z oficjalnymi ładowarkami producenta. Teraz jednak, dzięki Qi2 25W, trzecie firmy mogą oficjalnie oferować ładowanie z pełną mocą – nie tylko szybciej, ale też bardziej uniwersalnie. To odpowiedź na potrzeby tych, którzy od dawna narzekali, że „chińskie” smartfony potrafią ładować się 150-watowo, a Apple wciąż pozostaje z tyłu.
Co ważne, WPC nie wskazało jeszcze, które konkretnie modele iPhone’ów dostaną wsparcie dla Qi2 25W. Jednak dziwnym by było gdyby nie trafił jesienią na nowy model iPhone'a. Zatem można być spokojnym, że iPhone 17 będzie miał tę funkcję od razu po wyjęciu z pudełka, a iPhone 16 – być może po aktualizacji oprogramowania. Producenci akcesoriów już szykują się na boom: Ugreen chwali się pierwszym na świecie powerbankiem z certyfikatem Qi2 25W, a Anker i Baseus dołączają do wyścigu.
Qi2 25W to nie tylko szybsze ładowanie, ale też lepsza efektywność i precyzyjne, magnetyczne dopasowanie urządzenia do ładowarki – wszystko po to, by energia nie marnowała się w powietrzu (podobno 70% więcej wydajności niż Qi2). Co więcej, standard ma być otwarty również dla „dużych” Androidów, więc na pewno Samsung i Google uszykują kompatybilne modele, a ładowanie bezprzewodowe przestanie być ślamazarne.
Źródło: macrumors
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu