Oto nowe logo Google. Mnie się podoba, choć…

...nie do końca tego się spodziewałem. Po ostatniej aktualizacji logo firmy stało się bardziej "płaskie", co było następstwem wszystkich zmian w interfejsie usług i aplikacji. Zachowano jednak jego ogólny "wydźwięk", jeśli można tak powiedzieć. Tym razem jednak Google zdecydowało się na nieco bardziej drastyczną przemianę.

Jak już zauważono, użyta czcionka należy do rodziny sans-serif. Po angielsku używa się ładnego słowa "playful", lecz w naszym ojczystym języku sięgnąłbym nawet po słowo "dziecięce" i kojarzy mi się (niestety?) ze sklepem, w którym kupimy wszystko dla najmłodszych. Być może Wasze odczucia są inne. Odświeżenia doczekały się także barwy użyte w logo i one również są odrobinę delikatniejsze.

Wielkie zmiany z ostatnich miesięcy dotyczące tego giganta nareszcie znalazły odwzorowanie w wizerunku. Raczej spodziewany był taki ruch, po tym jak na stanowisku CEO Google zasiadł Sundar Pichai i to pod jego wodzą firma będzie teraz starała się dostarczać jak najlepsze produkty. Wydziały, które do tej pory nadawały firmie wyjątkowości zajmując się takimi projektami jak samojeżdżące samochody czy balonami z Internetem, stały się odrębnymi podmiotami, więc można by nawet pokusić się o stwierdzenie, że takie logo ma na celu udowodnienie dalszej obecności "starego ducha" w zespołach pracujących w Googlepleksie.

Czytaj dalej poniżej

Google odpowiada Komisji Europejskiej: wasze obawy są bezpodstawne Maciej Sikorski

Wojnę między Google oraz Amazonem czas zacząć - oto odpowiedź giganta na Twitcha Jakub Szczęsny

Krótki filmik podsumowujący Google na przestrzeni lat, przemiany logo oraz wprowadzane kolejno produkty kończy się słowami: "to tylko wierzchołek góry lodowej". To następna próba przekazania ogromnych ambicji drzemiących w firmie i chęci zaimponowania wszystkim. Czy Google wraz z nowym logo, zdoła utrzymać status firmy z jednej strony przewidywalnej, bo zajmującej się tak przyziemnymi produktami jak e-mail czy wyszukiwarka, a jednak wyjątkowej i potrafiącej nas zaskoczyć czymś zupełnie nowym, gdy już sądzilismy że Googlersi zdobyli się na wyżyny swojej kreatywności?