YouTube

Oto narzędzia, z pomocą których uchronisz swoje dziecko przed nieodpowiednimi treściami na YouTube

Tomasz Popielarczyk
Oto narzędzia, z pomocą których uchronisz swoje dziecko przed nieodpowiednimi treściami na YouTube
18

Blokowanie nieodpowiednich treści pojawiających się na YouTube jest dużym wyzwaniem. Nie możemy stać non stop nad dzieckiem i oglądać każdy film zanim jeszcze ono go zobaczy. Problemem jest też zatem znalezienie odpowiednich narzędzi, które by przynajmniej w jakimś stopniu ograniczyło ryzyko natrafi...

Blokowanie nieodpowiednich treści pojawiających się na YouTube jest dużym wyzwaniem. Nie możemy stać non stop nad dzieckiem i oglądać każdy film zanim jeszcze ono go zobaczy. Problemem jest też zatem znalezienie odpowiednich narzędzi, które by przynajmniej w jakimś stopniu ograniczyło ryzyko natrafienia na wulgarne lub niecenzuralne materiały. Warto jednak próbować i zwracać uwagę na ten problem, bo YouTube kryje ogrom materiałów, których dzieciaki oglądać nie powinny

YouTube - Tryb bezpieczny

Moim zdaniem to najlepsza i najbardziej skuteczna metoda ochrony, która powinna być względnie trudna do obejścia zarówno przez najmłodszych jak i nieco starszych. Tryb bezpieczny na YouTube, to przełączenie serwisu w tryb, w którym nieodpowiednie treści są po prostu blokowane niezależnie od tego czy użytkownik jest zalogowany czy też nie w przeglądarce. Aktywowanie go jest stosunkowo proste. Wystarczy zjechać na sam dół dowolnej strony na YouTube, gdzie, tuż nad stopką, znajdziemy odpowiedni przycisk. Trzy kliknięcia dzielą nas od przełączenia YouTube'a na "grzeczniejszą" wersję. Plusem jest tutaj to, że jednocześnie wyszukiwarka Google jest również przełączana na tryb z filtrem rodzinnym Google SafeSearch. Niestety poza Google kontrola już nie działa, więc warto mieć to na uwadze - w końcu istnieją inne wyszukiwarki i pasek adresu. Problemem tego rozwiązania jest też to, że Tryb bezpieczny blokuje ogromną część YouTube'a - włącznie z filmami, gdzie nie ma nawet odrobiny wulgarnych treści. To może być zatem nie do końca dobre rozwiązanie, bo tracą na tym wartościowe materiały.

Tryb bezpieczny działa w sposób bardzo ciekawy, bo zaimplementowano tutaj dość proste zabezpieczenie przed jego wyłączeniem. Każdorazowa próba z poziomu przeglądarki, w której został on włączony będzie wymagała podania hasła do naszego konta Google. Nie ma przy tym znaczenia czy użytkownik już jest zalogowany czy też nie. Oczywiście nie znaczy to, że jest to sposób niezawodny. Istnieją inne przeglądarki a także funkcja przywracania ustawień domyślnych.

Więcej o trybie bezpiecznym przeczytacie na stronach pomocy Google'a.

Twój router

Wiele osób o tym zapomina, ale właściwie każdy router posiada prosty mechanizm kontroli rodzicielskiej, za pomocą którego możemy zablokować wybrane strony internetowe lub nawet całe domeny. Oczywiście zablokowanie całego YouTube'a nie jest sposobem, bo znajduje się tutaj naprawdę dużo wartościowych materiałów, które warto pokazywać dzieciakom. Natomiast samodzielne szukanie nieodpowiednich treści i dodawanie ich do czarnej listy mija się zupełnie z celem.

Możemy jednak zastosować inny trik i wykorzystać białą listę stron na YouTube, które będą odtwarzały się bez problemu, blokując pozostałe. W ten sposób będziemy mieli kontrolę nad tym, co nasze pociechy mogą zobaczyć. Nie jest to najlepsze rozwiązanie i wymaga o wiele więcej wysiłku, ale wydaje się najskuteczniejsze, bo uniezależnione od urządzenia oraz oprogramowania, na którym jest przeglądany internet.

Zobacz też: ranking filmów familijnych

Twoja przeglądarka

Producenci przeglądarek również udostępniają różnego rodzaju narzędzia, za pomocą których możemy ograniczyć strony, które przeglądają nasze dzieci. Sam Windows zintegrowany z Internet Explorerem skrywa takie mechanizmy w Panelu Sterowania. W Chrome jest to ukryte w funkcji przełączania profilów. Możemy stworzyć profil dziecka i z poziomu naszego, zabezpieczonego hasłem konta, blokować strony, na które nie może wyjść. Podobnie jednak, jak w przypadku routera, zamykanie dostępu do całego YouTube'a jest kiepskim pomysłem, a blokowanie poszczególnych klipów żmudną czynnością. Nie jest to zatem najlepsze rozwiązanie. Poza tym, dziecko zawsze może po prostu pobrać i zainstalować inną przeglądarkę. Konieczne zatem jest stosowanie dodatkowego zabezpieczenia uniemozliwiającego instalowanie programów lub pobieranie plików EXE.

Norton Family i Kaspersky Safe Kids

Od lat największe firmy produkujące oprogramowanie zabezpieczające zajmują się również rozwojem narzędzi dla rodziców. Tutaj całkiem nieźle może się sprawdzić program Norton Family, którego płatna wersja Premier (cena 124 zł) posiada funkcję monitorowania YouTube'a. Nie blokuje on jednak żadnych filmów a zapisuje historię oglądanych przez dziecko nagrań. Rodzic ma możliwość podejrzenia ich fragmentów i na tej podstawie może podjąć decyzję, czy powinien przygotować się do poważnej rozmowy. Niestety funkcja ta działa tylko na pecetach.

Jeśli chodzi o urządzenia mobilne, tutaj pomocny może być Kaspersky Safe Kids, który pozwala na blokadę wybranych stron www - w tym niektórych podstron YouTube'a. Rodzić może zostać potem poinformowany o każdej próbie odwiedzenia niewłaściwej witryny. Nie jest to jednak narzędzie stricte dedykowane YouTube'owi i to daje się odczuć. Niestety.

Beniamin

Innym ciekawym programem, który ma za zadanie chronić najmłodszych korzystających z komputera jest program Bieniamin. To płatne rozwiązanie, za którego pełną wersję należy zapłacić 45 złotych. W zamian jednak otrzymujemy narzędzie, które powinno bardzo skutecznie zablokować nieodpowiednie treści na YouTube. Bieniamin w najnowszej wersji 5.0 potrafi bowiem wymuszać tryb bezpieczny w Google i na YouTube niezależnie od tego, z jakiej przeglądarki korzysta użytkownik (wspierane są najpopularniejsze programy, a w razie czego można po prostu aktywować blokadę pobierania i uruchamiania plików EXE). Co więcej, posiada on własną bazę wulgarnych i niecenzuralnych słów. Po ich wykryciu na stronie www (np. w komentarzu pod klipem wideo) dokonuje blokady.

http://player.vimeo.com/video/14747952

Bienamin jest fantastycznym rozwiązaniem z wielu innych względów, bo pozwala podejrzeć w dowolnym momencie, co dziecko robi na komputerze bez zbliżania się do niego. Można też na bieżąco, zdalnie przeglądać raporty i statystki (mogą one regularnie przychodzić na skrzynkę e-mail), a także ograniczać czas spędzony przy komputerze. Dużym plusem jest też rozbudowany mechanizm czarnej listy, za pomocą którego możemy nie tyle blokować całe strony co jedynie podstrony w danej domenie zawierające konkretne słowa.

iTubeList

Jeśli chodzi o urządzenia mobilne z Androidem, pewnym rozwiązaniem może być aplikacja o nazwie iTubeList. Pozwala ona zbierać w jednym miejscu playlisty z YouTube'a, do których użytkownik ma bezpośredni dostęp. W ten sposób zbierzemy w jednym miejscu bajki, programy edukacyjne, fajne teledyski itd. Dziecko nie będzie miało dostępu do innych treści - szczególnie, gdy za pomocą np. Kaspersky Safe Kids zablokujemy mu dostęp do podstawowej wersji YouTube'a.

YouTube Kids (?)

YouTube Kids to w kontekście nieodpowiednich dla dzieci treści w serwisie Google'a najbardziej oczekiwane narzędzie. Niestety, póki co mogą z niego korzystać wyłącznie rodzice z USA. Rozwiązanie to jest po prostu osobną aplikacją, która zbiera w jednym miejscu tylko treści odpowiednie dla dziecięcych oczu. Nie znajdziemy tutaj tym samym całego YouTube'a. Materiały są starannie selekcjonowane i dzielone na kategorie, a całość ubrana w przyjemny interfejs. Miejmy nadzieję, że niebawem pojawi się to u nas.

Zresztą już teraz w Google Play znajdziemy podobne aplikacje - weźmy chociażby Videos for Kids. Niestety większość z nich zbiera jedynie anglojęzyczne materiały.

Rozmowa

Narzędzia narzędziami, ale wychodzę z założenia, że nic tak nie jest skuteczne jak budowanie relacji z dzieckiem opartych na zaufaniu. Wówczas poważna rozmowa powinna w dużej mierze rozwiązać ten problem. Niestety to bardzo trudne, a w dodatku nie daje nam pewności, że faktycznie dziecko dotrzymuje złożonych obietnic. Niestety jestem ostatnią osobą w redakcji Antyweba, która może pełnić rolę rodzicielskiego autorytetu (z prostego powodu - nie jestem tatą), więc ograniczę się w tym podpunkcie jedynie do mojej utopijnej wizji.

Co jeszcze?

Jeżeli znacie jeszcze jakieś inne metody i sposoby, za pomocą których można sprawić, że dzieciaki w internecie zobaczą tylko tę ładniejszą i bardziej wartościową część YouTube'a, dajcie znać w komentarzach! Myślę, ze warto stworzyć jedną wielką bazę takich rozwiązań, z której rodzice będą mogli czerpać pełnymi garściami. Jak wspomniałem - osobista kontrola często jest wyzwaniem, któremu ze względu na brak czasu i nieustanne obowiązki trudno sprostać. Wówczas takie narzędzia i triki mogą okazać się nieocenione.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu