Motoryzacja

Oto jak BMW testuje 3. poziom autonomiczności swoich aut w czeskim Sokolovie

Tomasz Niechaj
Oto jak BMW testuje 3. poziom autonomiczności swoich aut w czeskim Sokolovie

Sokolov, Czechy – to właśnie tam BMW stworzyło centrum testowe m.in. jazdy autonomicznej. Ale nie tylko, bo w tym ośrodku rozwijana jest usługa „Automated Valet Parking”, testowane są też – w sposób maszynowy, autonomiczny – nowe podzespoły. Miałem okazję zobaczyć jak BMW Future Mobility Development Center wygląda i samemu doświadczyć niektórych ćwiczeń.

Sokolov zlokalizowany jest na zachodzie Czech, a więc stosunkowo blisko Monachium (niecałe 300 km, mniej niż 3 godziny jazdy). Ośrodek BMW Future Mobility Development Center został oficjalnie oddany do użytku w lipcu 2023, choć rozbudowa jego możliwości będzie jeszcze trochę trwać. Garść statystyk: inwestycja na 300 milionów Euro, 600 hektarów, 25 km tras testowych, energia elektryczna w 100% ze źródeł odnawialnych, system przechwytywania wody deszczowej itd. Zobaczmy jakie projekty są tam realizowane.


Testy 3. poziomu autonomiczności

Ośrodek w Sokolovie jest na tyle duży, że pomieścił autostradę o długości ~6,2 km! To właśnie na niej testowane są auta BMW Serii 7 z dodatkowymi elementami wyposażenia (m.in. LIDAR), które umożliwiają jazdę w trybie pełnej autonomii 3. poziomu, póki co do 60 km/h, a docelowo do 130 km/h.

Infrastruktura pozwala bezpiecznie zasymulować niemal dowolny scenariusz: zajechanie drogi przez inny pojazd, leżący przedmiot na drodze, ostre hamowanie poprzedzającego samochodu itd. Przy drodze, jak i nad nią, ustawione są znaki w taki sposób, by można było symulować jazdę w obydwu kierunkach, a także ruch lewo- i prawostronny. Powstają też odcinki odpowiadające drogom międzymiastowym czy samym miastom.








BMW deklaruje, że jeszcze w tym roku lub początkiem 2024 klienci będą mogli już doświadczyć autonomii 3. poziomu na własnej skórze. Biorąc pod uwagę, jak dobrze BMW realizuje poziom 2. (lub 2,5), nie mogę się doczekać :)

BMW M Mixed Reality

Na temat BMW M Mixed Reality miałem okazję pisać już w zeszłym roku. W maksymalnym skrócie: zakładamy gogle wirtualnej rzeczywistości, wsiadamy do prawdziwego samochodu, w którym zamontowany jest wydajny komputer, jeździmy po „jakimś placu”, a doświadczenie zza kierownicy wskazuje, że właśnie bierzemy udział w sprincie na czas wyjętym z jednej z gier typu Need for Speed.

W Sokolovie była możliwość przejechać się tym razem BMW M4, ale ważniejszą kwestią był usprawniony sprzęt: w komputerze zagościł GeForce RTX 4080, który poprawił płynność animacji i skrócił opóźnienie. Dokonano też pewnych korekt w oprogramowaniu, co przełożyło się na lepszą interakcję.



Eksperci BMW deklarują, że jeszcze w tym roku będzie można wypróbować M Mixed Reality na BMW Driving Experience. Plany dotyczące tego rozwiązania obejmują szkolenie z driftu, ćwiczenie czasu reakcji kierowcy, a także prezentację zaawansowanych systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy.


Automatyczne testy nowych podzespołów: driverless@development

Jak precyzyjnie przetestować współgranie opony z samochodem, układ zawieszenia, czy inne elementy układu jezdnego? Z pewnością nie z człowiekiem za kierownicą, bo nawet najlepszy kierowca po kilku próbach nawet jeśli się nie zmęczy, to zwyczajnie znudzi i coś takiego jak powtarzalność pomiarów przestaje istnieć. Dlatego też już od 2022 roku BMW pracuje nad automatyzacją tego procesu i to co pokazano nam w Sokolovie jest tego bardzo zaawansowaną wersją.



W celach prezentacji po dużym placu jeździły dwa samochody: BMW Serii 7 oraz BMW M3, w których zainstalowany był cały zestaw elektroniki i mechaniki, które mają za zadanie pełną automatyzację procesu testowania. Może on polegać np. na nieustającej jeździe po zaprogramowanej trasie w identyczny sposób.


Jak czuła jest elektronika? Wystarczyło, żeby w samochodzie pojawił się jeden pasażer i system „wyłapał” inne zachowanie samochodu.

Co ciekawe, obecnie w zasadzie jedynym elementem mechanicznym w testowanych autach jest sprężynowy hamulec awaryjny, który można zdalnie uruchomić. Nie były konieczne zmiany w mechanice samochodu, a jedynie zmiana oprogramowania, by kierownica mogła się obracać w szerszym zakresie, a hamulec działał w mocniej niż ma to miejsce np. w przypadku aktywnego tempomatu.




„Automated valet parking”

Jeśli stać Cię na auto typu BMW Serii 7, to jest wysoce prawdopodobne, że nie chcesz marnować czasu na sam proces parkowania np. na pod hotelem czy biurowcem, w którym znajduje się Twoja firma. Równolegle rozwijane są różne technologie, które mają zastąpić „parkingowego” czyli człowieka, który w takich przypadkach fizycznie wsiada za kierownicę i parkuje samochód. Obok w pełni autonomicznego parkowania, które jest możliwe na parkingach do tego przystosowanych, BMW rozwija „Automated valet parking”.


Polega to na zdalnym dostępie operatora do samochodu i sterowanie nim za pomocą kierownicy i pedałów, które bardziej zaawansowani fani gier samochodowych mają w swoim domu. Samochód przekazuje (za pomocą sieci 5G, choć z 4G też działa) obraz ze swoich kamer i czujników parkowania, a operator widząc je może wykonać manewr parkowania nawet jeśli wymaga on przejechania kilkudziesięciu metrów w poszukiwaniu wolnego miejsca.

Wykonałem taką próbę i poza koniecznością przyzwyczajenia się do pewnego opóźnienia (sieć komórkowa), jest to banalnie proste, co oczywiście wynika ze świetnej jakości kamer zamontowanych w testowanym BMW iX. Oczywiście może to trwać nieco dłużej, bo prędkość jest ograniczona do 10 km/h.

Osobiście widzę jednak więcej perspektyw przed pełną automatyzacją parkowania. W przypadku pokazanego rozwiązania operator – a więc człowiek – jest w pełni zaangażowany przez przynajmniej kilka minut.

Wyjazd redaktora Antyweb do ośrodka testowego w Sokolovie odbył się na koszt i zaproszenie firmy BMW. Marka nie miała wpływu na treść ani też wcześniejszego wglądu w powyższy artykuł.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu