Samsung

Ostre spadki Samsunga. Ale spokojnie - jeszcze się nie kończy

Maciej Sikorski
Ostre spadki Samsunga. Ale spokojnie - jeszcze się nie kończy
Reklama

Kilka tygodni temu pisałem o gorszych wynikach Samsunga, wspominałem wówczas, że to prognozy i na właściwy raport trzeba będzie trochę poczekać. No i ...

Kilka tygodni temu pisałem o gorszych wynikach Samsunga, wspominałem wówczas, że to prognozy i na właściwy raport trzeba będzie trochę poczekać. No i doczekaliśmy się. Jest lepiej, niż wcześniej przewidywano i koreański producent nie zaliczył bardzo poważnych spadków? Niestety dla Samsunga rzeczywistość okazała się równie brutalna, co prognozy.

Reklama

Spadek przychodów o 20%, spadek zysków o prawie 50% - robi wrażenie, ale chyba nie takie, jakie chciałaby wywołać firma. Głównym powodem spadków są znacznie gorsze wyniki oddziału mobilnego Samsunga. W ciągu zaledwie jednego roku zyski ze sprzedaży produktów mobilnych skurczyły się o prawie 75%. Trudno mówić w tym przypadku o wpadce i chwilowym problemie, który nie będzie pamiętany za miesiąc - firma zaliczyła naprawdę poważny zjazd i pojawia się pytanie, czy uda im się zatrzymać w kolejnych kwartałach i ewentualnie wspiąć na zajmowane wcześniej pozycje.

Wyniki Samsunga ukazały się mniej więcej w tym samym czasie, co raport firmy analitycznej IDC. Ten ostatni częściowo tłumaczy gorsze wyniki Samsunga. Koreański gigant jako jedyny z piątki największych producentów zaliczył spadek sprzedaży sprzętu. O ile przed rokiem firma kontrolowała blisko 1/3 rynku, o tyle w poprzednim kwartale była to już niecała 1/4 tego biznesu. Gdy LG, Huawei czy Lenovo zaliczają wzrosty po kilkadziesiąt procent, a Xiaomi poprawia rezultaty o ponad 200%, sprzedaż Samsunga ulega skurczeniu.


Koreańska korporacja traci rynek i prawdopodobnie będzie tracić go dalej. Segment dużych i drogich smartfonów został zaatakowany przez Apple, jednocześnie naciskają chińscy producenci, którzy są w stanie dostarczyć na rynek równie dobre, a przy tym tańsze urządzenia. Średnia i niższa półka też jest opanowywana przez graczy z Państwa Środka czy lokalnych producentów (np. w Indiach). Samsung nie wygra z nimi na niwie cenowej, wiec musi szukać innych magnesów. Zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu i przyznam, że mam problem ze wskazaniem takowych.

chwaliłem Samsunga po prezentacji sprzetu podczas targów IFA, doceniam chęć stworzenia czegoś nowego pokazaną w smartfonie Edge oraz plan podkręcania wyników przy użyciu produktów typu Gear VR, ale nie wiem, czy to wystarczy, by oprzeć się chińskiej nawale. Tamte firmy też pracują nad ciekawymi rozwiązaniami, a czasem po prostu przejmują coś gotowego i wykorzystując to do wygryzienia konkurencji. Brutalne, ale tak wygląda ten rynek - przecież gra toczy się o miliardy dolarów. A skoro już o pieniądzach mowa.

Czy Samsung się kończy? zadaję takie pytanie z premedytację, bo wiem, że wielu z Was właśnie tak zinterpretuje wspomniane wyniki. Cóż, trudno mówić o kończeniu się firmy, która w jednym kwartale zarobiła 4 mld dolarów. Tak, jest gorzej , niż w przeszłości,a le nadal są to wyniki poza zasięgiem konkurencji (prócz Apple). Warto przy tym zauważyć, że firma opiera się na kilku filarach, do zdywersyfikowany biznes - w poprzednim kwartale więcej udało im się zarobić na sprzedaży komponentów, niż gotowych smartfonów. z jednej strony wynika to ze spadków w mobile, ale z drugiej strony, trzeba przyznać, że na częściach też nieźle zarabiają, o czym zdążyliśmy już zapomnieć, bo zwracaliśmy głównie na motor napędowy w postaci smartfonów i tabletów.


Reklama

Pisałem jakiś czas temu o inwestycjach Samsunga na arenie rozwiązań dla inteligentnego domu. Koreańczycy wydają tu spore pieniądze, ale rynek będzie za kilka lat warty znacznie (!) więcej i Koreańczycy o tym wiedzą. Dzisiaj udziały w mobile odbiera koreańskiej korporacji Xiaomi czy Huawei, ale warto sobie zadać pytanie, czy te firmy stworzą ekosystem obejmujący coś więcej, niż smartfon? Samsung i LG mają szansę połączyć kilak dziedzin naszego życia i totalnie je zdominować, upatrywałbym w tym sporej szansy. innej opcji nie ma, bo powrotu do sytuacji, w której Samsung dominuje 1/3 rynku smartfonów i zgarnia na tym biznesie grube miliardy w jednym kwartale nie przewiduję. Ceny będą spadać, konkurencja wzrośnie i można się spodziewać wyrównywania różnic. Kiepskie info dla mobilnego Samsunga, ale całej firmy nie jest to już tragiczna wiadomość. O ile oczywiście będą w stanie właściwie rozegrać karty, które obecnie trzymają w dłoniach.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama