Seriale

"Ostre przedmioty" od HBO na pierwszym zwiastunie - drepczę w miejscu ze zniecierpliwienia

Konrad Kozłowski
"Ostre przedmioty" od HBO na pierwszym zwiastunie - drepczę w miejscu ze zniecierpliwienia
5

Gdy tylko HBO publicznie podzieliło się informacją o przejęciu praw do zekranizowania książki "Ostre przedmioty" nie mogłem się doczekać informacji o obsadzie. Ta, w momencie ogłoszenia, narobiła mi sporo smaku, dlatego po ujrzeniu pierwszych fotek z serialu wyczekiwałem materiału wideo. No i jest - oto pierwszy zwiastun "Ostrych przedmiotów".

"Ostre przedmioty" to książka Gillian Flynn - autorki "Zaginionej dziewczyny", którą na ekran przeniósł David Fincher w filmie z Rosamund Pike i Benem Affleckiem. Tym razem zamiast filmu otrzymamy 8-odcinkową serię, która zadebiutuje na HBO w lipcu. Śmiem twierdzić, że taka pora najlepiej pasuje do klimatu książki, dlatego liczę na to, że twórcy nie odeszli od pierwowzoru zbyt daleko.

Główną rolę zagrała Amy Adams wcielając się w Camille Preaker - dziennikarkę Daily Post, która po epizodzie w klinice psychiatrycznej zostaje rzucona na głęboką wodę - otrzymuje zlecenie wyjazdu do swojego rodzinnego miasteczka, w celu przygotowania materiału na temat zabójstw dwóch dziewczynek. Z czasem okazuje się, że Preaker jest jednocześnie najlepszą i najgorszą osobą do odnalezienia prawdy.

Oprócz Adams, w serialu zobaczymy takich aktorów jak Patricia Clarkson, Chris Messina, Eliza Scanlen, Elizabeth Perkins oraz Matt Craven. Co istotne, za kamerą stanął Jean-Marc Vallée - odpowiedzialny za reżyserię "Wielkich Kłamstewek". Scenariusz napisali Gillian Flynn oraz Marti Noxon.

Sam zwiastun nie zdradza zbyt wiele o samej fabule, co jest dobrą wiadomością dla wszystkich, którzy nie czytali książki. Ja lekturę mam już za sobą, dlatego zwracam uwagę na szczegóły, który zapamiętałem. Na pierwszy rzut oka wydaje mi się, że zrobiono wiele, by oddać atmosferę książki. Ta być może nie jest wybitna, ale zdecydowanie nadaje się na niezły, telewizyjny thriller - cieszę się, że zamiast filmu otrzymamy aż 8 odcinków od HBO, co powinno zagwarantować odpowiedni poziom produkcji. Przy "Wielkich kłamstewkach" bezapelacyjnie to się udało.

Fot. HBO

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu