Chyba nikt się nie spodziewał, że koreański "Parasite" zwycięży w tylu kategoriach, a tuzy z Hollywood będą musiały obejść się smakiem. 92. gala rozdania Oscarów przejdzie do historii, bo to pierwszy raz, gdy film międzynarodowy zdobył główną nagrodę.
Koreański "Parasite" pokonuje hollywoodzkie hity
"Parasite" wyreżyserowany przez Bong Joon Ho zgarnął aż cztery statuetki, podczas gdy takie tytuł jak "Joker", "Pewnego razu... w Hollywood" zdobyły tylko dwie. Typowany na tegorocznego pewniaka do nagród "1917" zdobył trzy Oscary - za zdjęcia, efekty specjalne i dźwięk. Twórcy "Parasite" gościli na scenie czterokrotnie, ponieważ filmowi przyznano Oscara w kategorii film międzynarodowy (tutaj nie było zaskoczenia, dla polskiego "Bożego ciała" obecność w tym gronie była już sporym sukcesem), scenariusz oryginalny oraz reżyseria. Na największą niespodziankę czekaliśmy aż do samej końcówki gali, bo gdy głosy większości pytanych rozkładały się na zwycięstwo "1917" lub "Pewnego razu... w Hollywood", ze sceny padł koreański tytuł "Parasite".
Za najlepszego aktora uznano Joaquina Phoenixa za rolę w opartym na komiksach DC "Jokerze", natomiast wśród aktorek zwyciężyła Renee Zellweger występująca w biograficznym musicalu "Judy". Adam Driver, którego oglądaliśmy w filmie "Historia małżeńska" i którego uznawano za największego rywala Phonixa, musiał obejść się smakiem. Podobny los spotkał Scarlett Johansson, która otrzymała dwie nominacje za rolę w tym samym filmie. Za najlepszą aktorkę drugoplanową uznano Laurę Dern, a więc koleżankę z planu Johansson.
W kategorii scenariusz adaptowany najlepszym okazał się "Jojo Rabbit", zaś wśród animacji zwyciężyło "Toy Story 4". W kategoriach muzycznych przyznano statuetki Hildur Guðnadóttir za ścieżkę dźwiękową do Jokera oraz za piosenkę (I'm Gonna) Love Me Again z "Rocketmana".
Największymi niepocieszonymi gali będą na pewno Netflix i Martin Scorsese. Pomimo aż 10 nominacji dla "Irlandczyka" film nie zdobył nagrody w żadnej z kategorii. Nie powiodło się też wspomnianej dwójce aktorów z "Historii małżeńskiej", ani animacji "Klaus". Jestem przekonany, że włodarze serwisu liczyli na znacznie więcej, niż Oscar dla Laury Dern.
Poniższe pełne wyniki potwierdzają jedno - Hollywood się zmienia, ale trudno dziś wyrokować, jaki dokładnie kierunek obejmą te zmiany. W niektórych kategoriach doczekaliśmy się prawdziwych rewolucji - za najlepszy film uznano przecież zagraniczny/międzynarodowy/nieanglojęzyczny "Parasite" - ale można odnieść wrażenie, że w kilku innych obawiano się nie postawić na pewniaka, bowiem nie brakuje komentarzy pełnych zaskoczenia po zwycięstwie "Toy Story 4".
Oscary 2020 - zwycięzcy:
Film
Reżyser
Joon-ho Bong – "Parasite"
Aktorka
Renée Zellweger - "Judy"
Aktor
Joaquin Phoenix - "Joker"
Aktor drugoplanowy
Brad Pitt - "Pewnego razu... w Hollywood"
Aktorka drugoplanowa
Laura Dern - "Historia małżeńska"
Scenariusz oryginalny
Scenariusz adaptowany
"Jojo Rabbit"
Animacja
Film międzynarodowy
Dokument
"Amerykańska fabryka"
Zdjęcia
Muzyka
Piosenka
"(I'm Gonna) Love Me Again" - "Rocketman"
Efekty specjalne
Charakteryzacja
"Gorący temat"
Scenografia
Kostiumy
"Małe kobietki"
Montaż
Dźwięk
Montaż dźwięku
Film krótkometrażowy
"The Neighbors Window"
Krótkometrażowy dokument
"Learning to Skateboard in a Warzone (If You're a Girl)"
Krótkometrażowa animacja
"Hair Love"
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu