Mobile

Orange, Plus, Play, T-mobile - kto buduje najlepszy obraz w sieci

Karol Kopańko
Orange, Plus, Play, T-mobile - kto buduje najlepszy obraz w sieci
14

Co dziś, oprócz oferty czy akcji marketingowej  jest wizytówką perspektywicznej firmy? Oczywiście, jest to jej obecność w Internecie – na własnej stronie internetowej, blogu czy platformach społecznościowych. Wszystkie te media są miejscami kontaktu z klientem, prezentowania mu swoich możliwości, a...

Co dziś, oprócz oferty czy akcji marketingowej  jest wizytówką perspektywicznej firmy? Oczywiście, jest to jej obecność w Internecie – na własnej stronie internetowej, blogu czy platformach społecznościowych. Wszystkie te media są miejscami kontaktu z klientem, prezentowania mu swoich możliwości, a także, a może przede wszystkim budowania obrazu własnej marki i klimatu z nią związanego. Dlatego pragnę dziś zainaugurować cykl, w czasie którego będą oceniał starania przedstawicieli znanych firm pod kątem rzeczywistej użyteczności prowadzonych przez nich w Internecie działań. Na pierwszy ogień idą sieci komórkowe!

Poprzedni taki przegląd przyprowadzany był przez Kamila Mizerę, który porównał ze sobą cztery operujące na naszym rynku telekomy. Jednak miało to miejsce już około półtora roku temu i od tamtego czasu bardzo dużo się zmieniło, np. wzrosło znaczenie YouTube’a jeśli chodzi o komunikację z użytkownikami i dlatego taką też o taką kategorię wzbogacam swoją listę. Chciałbym jednocześnie dodać, że zestawienie ma charakter subiektywny gdyż niektóre kwestie estetyczne poruszane we wpisie mogą po prostu zostać różnie odebrane przez różnych ludzi. A zaczynamy od najważniejszego, czyli stron internetowych.

Strony internetowe

Na początku chciałbym pochwalić wszystkich operatorów, za to, że nie dali się zwariować nagonce dodawania coraz to bardziej inwazyjnych informacji o wprowadzeniu nowej polityki dotyczącej ciasteczek, o której pisałem więcej w: Ciasteczka – kolejna unijna inicjatywa utrudniająca życie

Telekomy pokusiły się o zamieszczenie jedynie niewielkiej belki na dole lub górze strony internetowej, która ma charakter wyłącznie informacyjny i nie testuje szybkości i refleksu użytkownika w znajdowaniu przycisku „Akceptuję”.

Przyjrzyjmy się bliżej stronie największego operatora, czyli Orange, na której od razu witają nas bohaterowie najbardziej chyba znanej i lubianej kampanii marketingowej ostatnich lat – Serce i Rozum. Wspomnienia z dość śmiesznych reklam od razu jednak zastępowane są pewnego rodzaju konsternacją związaną z wyświetleniem na ekranie monitora multum różnych funkcji, które rozpraszają naszą uwagę i utrudniają dostanie się do najbardziej potrzebnych opcji. Sama zaś strona jest raczej pewnego rodzaju serwisem, umożliwiającym dokonanie wielu operacji. Jednak, aby ich przeprowadzenie zakończyć sukcesem należy wykonać wiele monotonnych czynności związanych z przeklikiwaniem się przez kolejne okna.

Taki, a nie inny wygląd serwisu jest jednak w pewnej mierze usprawiedliwiony mianem, do którego Orange aspiruje, czyli byciem dostawcą wielu usług jednocześnie, a przecież wygoda użytkowania polega właśnie na tym, aby wszystkie potrzebne nam informacje o dostępnych usługach zgromadzić w jednym miejscu. I to się niewątpliwe udało, choć myślę, że lepszym rozwiązaniem byłby większe rozdzielenie dostępnych opcji, poprzez ukrycie części z nich w kolejnych oknach. Zyskałaby na tym niewątpliwie czytelność, ale zwiększyłaby się wymagana liczba kliknięć do uzyskania zadowalającego efektu. Cóż, coś za coś…

Warto przyjrzeć się jak kwestię użyteczności rozwiązali konkurenci. Kiedy otwierałem strony T-mobile czy Play’a autentycznie poczułem pewnego rodzaju ulgę spowodowaną widokiem dużo ładniejszego layoutu, nieskomplikowanego w tak przerażającym stopniu jak ten orange’owski. Dostępne opcje są dużo czytelniej upakowane i bardziej przejrzyste, co wpłynęło na o wiele przyjemniejsze przeglądanie. Jakościowym łącznikiem pomiędzy oboma obozami jest za to strona Plusa, który niestety zdołał poupychać na swojej stronie głównej dużą liczbę opcji, choć dość dobrze czytelnych.

Każda ze stron telekomów wykonana została z zachowaniem wierności jednemu kolorowi charakterystycznemu danemu operatorowi. Orange ma swój najjaskrawszy pomarańcz, Plus zieleń, T-mobile stonowany róż, a Play ciemny fiolet (przepraszam w tym miejscu wszystkie Panie, jeśli pomyliłem się w nazwach kolorów).

Za to w „teście kliknięć”, który polegał na zliczeniu kliknięć potrzebnych do zakupienia jednego z najpopularniejszego obecnie telefonów  tj. Samsunga Galaxy S3 w ofercie na abonament, zwyciężyła strona T-mobile, która wymagała zaledwie 4 przyciśnięć lewego klawisz myszy. Natomiast w przypadku Play’a i Plusa od zakupu telefonu dzieliło mnie o jedno kliknięcie więcej. Najgorzej wypadła strona Orange wymagająca aż 6 kliknięć.

Blog

Kolejnym ważnym czynnikiem decydującym o internetowej popularności marki danej sieci jest blog. I tu w przypadku Plusa miałem nielichą zagwozdkę czy dopuścić jego reprezentanta do stanięcie w szranki wraz z pozostałymi, gdyż w jego logo widnieje napis „niezależny” co może oznaczać, że nie ma on nic wspólnego z operatorem. Gdy już byłem przekonany, że ta kategoria będzie miała jedynie 3 reprezentantów, odnalazłem, dość dobrze ukryty (nie wiedzieć czemu...) oficjalny - przynajmniej z nazwy blog Plusa. Myślę jednak, że najlepszym dla niego komentarzem będzie poniższy screen, ukazujący nieaktualizowaną od miesięcy stronę główną.

Trzeba  jednak w tym miejscu szczerze na wstępie powiedzieć, że Orange gra w tej kategorii w zupełnie innej lidze i deklasuje rywali praktycznie pod każdym względem. Mamy tu codziennie aktualizowane: blog „główny” i rzecznika, a także blogi sportowy i technologiczny. W przypadku tych dwóch pierwszych aktywność czytelników jest ogromna, o czym świadczy liczba komentarzy idąca w dziesiątki, jeśli nie setki.

Interesująco także prezentują się blogi Play’a i Plusa, choć pierwszy jest bardziej reklamowy, ale jednocześnie charakteryzujący się dużym odzewem internautów, a drugi generuje treści bardziej ogólno – technologiczne, choć nie stanowiące iskry zdolnej rozpalić płomienną dyskusję w komentarzach. Najsłabiej za to prezentuje się blog T-mobile z nieco archaicznym i niezachęcającym designem. Trzeba jednak pochwalić jego twórców za aktywność i częste odpowiadanie na pytania zawarte w komentarzach

Facebook

Facebook jest dziś dla wielu osób głównym miejscem spędzania czasu w Internecie, największym dostawcą newsów z tego co obecnie dzieje się na świecie. Nie ma więc ani krzty przesady w słowach, że dla każdej firmy profil na nim jest ważniejszy nawet od własnej strony internetowej. Co prawda Facebook narzuca na swoich klientów pewne ograniczenia, ale też daje bezpośredni dostęp do szerokiej bazy klientów. Korzystanie z niego jest jednak niekiedy jak stąpanie po cienkim lodzie – każdy fałszywy krok czy potknięcie może skończyć się wywołaniem burzy w komentarza, których moderowanie jest utrudnione.

Trzeba jednak przyznać, że telekomy bardzo dobrze radzą sobie z tym kanałem komunikacji z klientami i znajdują się w czołówce pod względem liczby „lajków” w zestawieniu profili polskojęzycznych (na potrzeby tekstu korzystam z tej klasyfikacji).

Na pierwszym miejscu pod względem liczby fanów znajduje się niezmiennie od kilku miesięcy strona Serce i Rozum, co jeszcze raz dobitnie pokazuje jak celnym strzałem była ta koncepcja marketingowa i przyjazny klimat jaki wytworzyła wokół Orange. Natomiast sam profil Orange Polska znajduje się na trzecim miejscu, będąc w tyle za Play’em o jakieś 150 tysięcy „polubień".

Zaraz za podium znalazł się za to Plus, choć już z dość dużą, bo wynoszącą 300 tysięcy fanów stratą. Natomiast dopiero szóste miejsce zajmuje T-Mobile PL (piąte jest Heyah) z liczbą niespełna 400 tys. fanów, choć widać tu największą dynamikę wzrostu. Oczywiście ostatni z wymienionych profili jest jednocześnie najmłodszym, co jest związane z wejściem operatora na polski rynek poprzez przejęcie Ery.

YouTube

Jak pokazują badania YouTube jest dla wielu internautów drugą, a często nie mniej ważną platformą społecznościową w sieci. Dlatego także ten serwis postanowiłem włączyć do swojego zestawienia. I tak kiedy zacząłem po kolei odwiedzać kanały naszych operatorów, zaczęła mnie ogarniać nielicha konsternacja, spowodowana tym, że tak potężne medium leży niemal odłogiem lub jest przeważnie wykorzystywane jako miejsce, gdzie wrzuca się reklamy wycofane już z telewizji.

Zacznijmy tradycyjnie już od Orange, które w momencie pisania tekstu miało zaledwie 978 subskrybentów. Lecz, nie możemy się takiemu obrazowi rzeczywistości dziwić kiedy popatrzymy na dostępne treści, które mimo, że są codziennie aktualizowane to dla przeciętnego internauty stanowią raczej mało interesujący kąsek. O wiele lepiej wypada za to jak zwykle z kanałem Serce i Rozum, który zgromadził 11 razy więcej fanów. Trzeba jednak pamiętać, że małe skupienie operatora na YouTube’ie jest spowodowane posiadaniem własnego „medium” – Orange Ekspert, gdzie dość znane w różnych środowiskach persony wrzucają swoje filmiki.

Jeszcze gorzej wygląda za to sytuacja w przypadku T-mobile, które na swoim koncie ma o połowę mniej widzów niż pomarańczowa konkurencja. Także tu tak mała popularność jest w pełni zasłużona, gdyż filmiki są równie mało porywające, a co gorsze dodawane w ogromnych (w skali portalu) odstępach czasowych.

Honor telekomów ratują jednak Play i Plus. Ten pierwszy ma niespełna 4 tysiące subskrybentów, a drugi o 2 tys. więcej. Widać tu jednak zupełnie inne podejście do kwestii prowadzenia youtube’owego kanału. Wśród propozycji możemy przebierać w wielu relacjach z wydarzeń, a co najważniejsze, ciekawych recenzjach. Plus dodatkowo współpracuje w kwestii dostarczania filmików z kanałem telewizyjnym Polsat News, co niewątpliwie należy zaliczyć na nomen omen plus.

Aplikacja mobilna

Prawie każdy ma już przy sobie smartfona. Dobrze były więc, gdyby mógł za jego pomocą uzyskać dostęp do wszelkich możliwych informacji o swoim koncie, takich jak szczegóły umowy, stan konta czy stan uregulowania płatności. W tym temacie liczę zwłaszcza na Wasze, drodzy czytelnicy, odczucia związane z korzystaniem z aplikacji mobilnych przygotowanych przez telekomy w zależności od systemu operacyjnego, który napędza Wasz telefon.

W każdym bądź razie ostatnio dość ciekawą aktualizację swojej appki zaprezentował Play. W recenzji na portalu AntyApps otrzymała ona ocenę 5 z minusem i była wychwalana za solidne przygotowanie, duże możliwości i interesujące sposoby prezentacji danych, jednak Tomasz wypunktował też jej, że ciągle pobiera dane internetowe.

Także Orange pokusiło się o przygotowanie własnej aplikacji - Mój Orange, która ostatnio doczekał się wersji na Windows Phone. Usprawnia ona proces zarządzania kontami w usługach Orange, jednak jej możliwości są znacznie okrojone w porównaniu do poprzednika, co poskutkowało niższą oceną, choć wciąż solidną czwórką.

W sklepie GooglePlay znalazłem także aplikację dla T-mobile, która jednak - patrząc po opiniach klientów i ich ocenach - niestety nie sprawdza się w praktyce. Nie natrafiłem za to na chociażby drobny ślad aplikacji od Plusa. Czy to znaczy, że operator zupełnie pokpił tę kwestię?

Podsumowując, każda z sieci telekomunikacyjnych próbuje jak najmocniej zaznaczyć swoją obecność w Internecie. Na główny kanał kontaktu wyrasta Facebook, bez którego nie można byłoby obecnie mówić o efektywnej komunikacji na linii operator – klient. Za to funkcję centrum informacji pełni obecnie strona internetowa, której główna cecha, czyli użyteczność przedstawia się różnie w zależności od telekomu. Moim zdaniem przed firmami pozostają jeszcze dwa niezagospodarowane miejsca – blog i kanał na YouTube. Może następne starcie sieci rozegra się właśnie na ich terenie?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu