Motoryzacja

Opony całoroczne vs sezonowe. Dlaczego wybieram te pierwsze?

Kamil Pieczonka
Opony całoroczne vs sezonowe. Dlaczego wybieram te pierwsze?
Reklama

Listopad za pasem, najwyższa pora aby pomyśleć o zmianie opon z letnich na zimowe. Chyba, że tak jak ja zdecydowaliście się na opony całoroczne i nie uczestniczycie w dorocznej pielgrzymce do warsztatów wulkanizacyjnych. A to wcale nie jedyna zaleta.

Opony całoroczne biją rekordy

Jeszcze w 2019 roku, według danych Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego, sprzedaż opon całorocznych stanowiła zaledwie 13% całości. W zeszłym roku udział opon całorocznych w rynku zwiększył się już do 25%, praktycznie podwajając wolumeny w ciągu zaledwie 4 lat. Co ciekawe dzieje się to kosztem opon letnich, których udział w rynku spadł z nieco ponad 40% do niewiele ponad 30%. Sprzedaż opon zimowych utrzymuje się na stabilnym poziomie i stanowi około 40% rynku. W tym roku udział opon całorocznych w ogólnej sprzedaży może być jeszcze większy, a to za sprawą coraz lepszych modeli jakie trafiają do oferty.

Reklama

I szczerze mówiąc wcale mnie to nie dziwi. Na oponach całorocznych jeździłem swoim poprzednim autem przez 3 lata i byłem bardzo zadowolony. Zimy w Polsce, a szczególnie na pomorzu, nie dają się w ostatnich latach we znaki. Częściej jest po prostu mokro, a śnieg mamy może w sumie przez 2-3 tygodnie w roku. Zresztą nawet jak się pojawił to nie odnotowałem żadnych problemów, bo akurat moje opony - Goodyear 4Season-Gen3 - były nastawione bardziej na lepsze zachowanie w śniegu, niż w lecie. I to było trochę czuć w letnich miesiącach, gdy temperatury sięgały 30 stopni Celsjusza. Miękka mieszanka powodowała nie tylko większe zużycie opon przedniej osi, ale też nieco mniejszą stabilność np. na autostradzie przy wysokich prędkościach. Na takie kompromisy jestem jednak w stanie pójść za sprawą oszczędności czasu i pieniędzy.

Dla kogo opony całoroczne?

Nie pokonuje rocznie rekordowych dystansów (średnio 12 000 km), więc komplet opon całorocznych powinien wystarczyć na 3-4 lata. Pewnie w tym roku w zimie bym już je zmienił, gdyby nie fakt, że sprzedałem samochód. W tym czasie zaoszczędziłem na przekładaniu letnich i zimowych opon dobre 1000 złotych i kilka godzin spędzonych u wulkanizatora. To praktycznie ponad połowa ceny nowego kompletu opon. Nowe auto kupiłem jednak z oponami letnimi i początkowo chciałem wrócić do opon sezonowych, zaopatrując się w dwa komplety kół, aby oszczędzić sobie na przekładkach, ale teraz nie jestem tego już taki pewny.

źródło: Tyre Reviews (YouTube)
źródło: Tyre Reviews (YouTube)

Jak już wspomniałem, w oponach całorocznych problemem dla mnie było zachowanie w lecie. W zimie, a w szczególności miesiącach pośrednich opony całoroczne są świetne. Potwierdzają to zresztą liczne testy. Wykres powyżej pochodzi z jednego z najnowszych testów przeprowadzonych na kanale TyreReviews. Wyraźnie widać, że najlepsze opony całoroczne tylko nieznacznie odstają od opon zimowych jeśli chodzi o zachowanie na śniegu. Jednocześnie lepiej wypadają na mokrej nawierzchni przy niższych temperaturach oraz oczywiście na suchej drodze. Ten i kilka podobnych testów utwierdziły mnie w opinii że zamiast kupować opon zimowych, lepiej kupić całoroczne, które w ogólnym rozrachunku powinny sprawować się lepiej w całym okresie powiedzmy od października do maja w naszym klimacie.

Jedyną zagadką pozostaje zachowanie w lecie. Dlatego tym razem wybrałem opony Pirelli, które bardzo dobrze wypadają na suchym. W Goodyearach mamy nieco inny bieżnik z lamelami, które dają przewagę w zimie. Pirelli zastosowało natomiast nieco większe klocki w kształcie choinki, bez lamel, które powinny lepiej znosić wysokie temperatury. Przekonam się o tym dopiero za kilka miesięcy, ale jeśli zachowanie nowych opon będzie zadowalające w lecie, to pewnie nie wrócę do moich letnich opon, na których przejechałem niespełna 5000 km w tym roku. I nie bez znaczenia będzie tutaj czynnik ekonomiczny.

Ile kosztują sezonowe opony?

Decydując się na korzystanie z opon sezonowych musimy zmierzyć się ze znacznie większymi kosztami. I nie mówię tu wcale o konieczności zakupu dwóch kompletów opon, bo możemy założyć, że opony całoroczne będziemy po prostu 2 razy częściej zmieniać. Dodatkowe koszty to np. zakup drugiego kompletu felg albo ponoszenie wyższych kosztów przekładki opon dwa razy do roku. Te koszty potrafią różnić się drastycznie między województwami. W okolicach Gdańska za zmianę kompletu opon na felgach aluminiowych o średnicy 18 cali zapłaciłem w tym roku 280 złotych. Dużo? Oczywiście, w innych rejonach kraju podobna usługa kosztuje połowę tej kwoty. Jeśli miałbym to robić dwa razy w roku to mamy ponad 500 złotych rocznie tylko na same przekładki. Po 4 latach uzbiera się na nowy komplet opon klasy premium...

Opony całoroczne mają coraz więcej zalet, stają się bardziej ekonomicznym wyborem, a przy tym decydując się na najlepsze modele, nie idziemy na duże kompromisy w kwestii ich "wydajności". Opona oponie nierówna, ale liczne testy pokazują, że różnice się zacierają. Dlatego jestem zdania, że lepiej kupić lepszej jakości opony całoroczne, niż dwa komplety przeciętnych opon letnich i zimowych. Warto tylko zwrócić uwagę na oznaczenia. W niektórych krajach, gdzie opony sezonowe są obowiązkowe, opona całoroczna z której chcemy korzystać w zimie musi mieć oznaczenie 3PMSF (3 szczyty z gwiazdką śniegu, widoczne na zdjęciu powyżej). Wcześniej wystarczało oznaczenie M+S. Opony z certyfikatem 3PMSF traktowane są jak opony zimowe i większość opon całorocznych ma już takie oznaczenie, ale nie wszystkie dlatego warto o tym pamiętać.

Wybór opon to jedna z najważniejszych kwestii dotyczących bezpieczeństwa. Ten kawałek gumy jest tym co łączy wasz samochód z podłożem i ma ogromny wpływ na jego zachowanie. My możemy sobie rozważać, czy to duża różnica, że opona całoroczna zatrzyma się 2 metry dalej niż opona zimowe na śniegu. Czasami to może mieć to duże znaczenie. Z drugiej strony mamy jednak użytkowników dróg, którzy jeżdżą na oponach 10-letnich, bo korzystają z nich tylko przez pół roku. Nie zdają sobie sprawy, że taka opona nie trzyma swoich parametrów i jest zagrożeniem na drodze. W takich wypadkach wolałbym chyba abyśmy jeździli na oponach całorocznych, które zmieniamy po max. 5 latach.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama