E-commerce

Opodatkowanie drobnicy z AliExpress to jednak pomysł Allegro

Grzegorz Ułan
Opodatkowanie drobnicy z AliExpress to jednak pomysł Allegro
99

Kilka dni temu informowałem Was o wspólnym pomyśle Ministerstwa Finansów, Krajowej Administracji Skarbowej i Poczty Polskiej na system uszczelniający pobór VAT-u i cła za przesyłki, które kupują Polacy w chińskich sklepach internetowych, w tym z AliExpress. Rzeczpospolita dotarła jednak do nowych informacji w temacie.

Poprzednie informacje również pochodziły od Reczpospolitej, która teraz dotarła do dokładniejszych ustaleń, według których okazało się, że pomysł wyszedł od Allegro, a jego autorami są m.in. Tom Ruhan i Krystian Szostak, którzy wcześniej pracowali w… InPost i walczyli z Pocztą Polską o segment przesyłek listowych.

Niemniej podstawa problemu jest taka sama, czyli konsumenci w Polsce, żywią przekonanie, że przesyłki, których wartość nie przekracza 22 euro nie są opodatkowane, a te oznaczone jako prezent podnoszą ten limit do 45 euro. Rzeczpospolita uzyskała opinię Ministerstwa Finansów, według której zwolnienie z podatku towarów o wartości do 22 euro nie dotyczy przedmiotów importowanych w ramach zamówienia wysyłkowego.

Teraz okazuje się, że koncepcja zmian i pomysł na uszczelnienie pobór VAT-u i cła za przesyłki z Chin wyszedł od Allegro, dla którego konkurencja AliExpress  jest coraz bardziej dotkliwa, a zwłaszcza dla sprzedawców sprzedających na Allegro, którzy podatki i cła płacą, i to w ich obronie i interesie Allegro domaga się zmian.

Paweł Klimiuk, dyrektor komunikacji korporacyjnej w Allegro:

Ponoszą wszystkie przewidziane prawem daniny publiczne, w tym cła i podatki, jednocześnie zmagając się ze zjawiskiem nabywania produktów poza UE, głównie w Chinach, sprowadzania ich w przesyłkach listowych bez uiszczenia VAT. Ich zdaniem to zwyczajnie nie fair i trudno się z taką opinią nie zgodzić.

Na czym ten pomysł miałby polegać? Allegro chce, by przy imporcie towarów z Chin zaczęło obowiązywać domniemanie, według którego każda przesyłka z Chin o grubości powyżej 20 mm miałaby być traktowana jako przesyłka z towarem, od której pobierany musiałby być VAT. Zająć się tym miałaby Poczta Polska, uzyskując tym samy status agenta celnego, dzięki któremu mogłaby dokonywać odpraw towarów, również drobnicy z Chiny.

To oczywiście nałożyłoby dodatkowe obciążenie na Pocztę Polską, która twierdzi, że odprawa taka pochłonęłaby więcej kosztów niż wpływ z takich podatków. Ponadto rozwiązanie takie spowodowałoby znaczny spadek wpływów z obsługi przesyłek zakupionych w Chinach. Rzeczpospolita przytacza tutaj przykład Szwecji, która po wprowadzeniu podatku na przesyłki z Chin odnotowała spadek ich liczby z 160 tysięcy do 15 tysięcy dziennie.

Wygląda więc na to, że firmy, które do tej pory ściśle ze sobą współpracowały w zakresie dostarczania przesyłek zakupionych na Allegro spotkały się w miejscu, które można nazwać konfliktem interesów.

Tak naprawdę nie wiem, po której stronie się opowiedzieć w tym konflikcie. Allegro z jednej strony tłumaczy, że taki import towarów z Chin jest w sprzeczności z interesami polskich przedsiębiorców sprzedających na ich platformie, którzy płacą wszystkie daniny, z drugiej jednak strony nie dostrzega problemu i skali przedsięwzięcia, z jaką się wiąże taki pomysł. Co najgorsze, może to nie przynieść w rezultacie żadnego pożytku, a wiązać się będzie z dużymi kosztami, niewspółmiernymi z potencjalnymi wpływami z takiego podatku.

Źródło: Rzeczpospolita.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu