Opera Mini to najpopularniejszy produkt norweskiej firmy. Jest powszechnie wykorzystywanamszczególnie wśród użytkowników mniej zaawansowanych telefonó...
Opera Mini to najpopularniejszy produkt norweskiej firmy. Jest powszechnie wykorzystywanamszczególnie wśród użytkowników mniej zaawansowanych telefonów, tzw. featurephone'ów, które często nie posiadają wbudowanej przyzwoitej przeglądarki internetowej i to właśnie do nich skierowane jest najnowsze wydanie Opery Mini w wersji 7. Opera najwyraźniej niewzruszona ewentualną możliwością przejęcia jej przez Facebooka nie komentuje plotek ale mimo to znacząco poprawia jego obsługę i dodaje kilka innych ciekawych funkcji.
Największą nowością jest Smart Page. Inteligentna strona gromadzi w jednym miejscu informacje z Facebooka i Twittera, które znajdziemy bezpośrednio na stronie domowej przeglądarki. Dodatkowo zawartość będzie można uzupełnić o subskrypcję stron z wiadomościami. Oprócz tego znajdziemy linki do najczęściej odwiedzanych stron oraz do treści sugerowanych na podstawie naszej historii przeglądanych stron. Tym sposobem użytkownik powinien łatwiej, z mniejszą ilością kliknięć i załadowanych stron, dotrzeć do interesujących go informacji. W teorii podobnie jak kompresja powinno spowodować to zmniejszenie wykorzystania transferu, tym razem ograniczając ładowanie zbędnych, stanowiących jedynie jeden z etapów osiągnięcia celu stron WWW. W praktyce wszystko będzie zależało od algorytmu sugerującego treści oraz specyfiki poszukiwanej informacji. Mówiąc krótko, czasem zadziała świetnie, czasem w ogóle - jak to w przypadku automatycznego sugerowania treści bywa.
Oczywiście funkcje znane z wcześniejszych wersji przeglądarki nie znikają. Speed Dial również znajdzie się na Smart Page i będzie działał jak do tej pory, pozwalając dodać nielimitowaną ilość pozycji.
Osobiście w integracji Smart Page z Facebookiem nie dopatrywałbym się zapowiedzi przejęcia przeglądarki. To po prostu funkcja, która jest zdecydowanie sensowna dla każdego właściciela mniej zaawansowanego telefonu, który nie zawsze posiada możliwość włączenia powiadomień o nowych wydarzeniach na portalach społecznościowych. Skoro to jest jedna z ważniejszych grup docelowych Opery, dziwne byłoby gdyby w ten sposób nie próbowali pozyskać jak największej liczby klientów. Uczynienie prostego telefonu bardziej społecznościowym, gdzie informacja jest łatwiej osiągalna to po prostu logiczny ruch.
Z drugiej strony zastanawiający jest brak dementowania przez Operę informacji o chęci przejęcia jej przez społecznościowego giganta. Dodatkowo trzeba pamiętać, że grupa docelowa Opery Mini i Facebooka jest bardzo zbliżona. Większość smartfonów i tabletów posiada już możliwość bezproblemowej obsługi portalu społecznościowego zarówno z poziomu przeglądarki, jak i dedykowanych aplikacji, zarówno stworzonych przez samego Facebooka, jak i firmy trzecie. Pozyskanie użytkowników mniej zaawansowanych telefonów jest atrakcyjne z wielu względów. Wciąż jest ich bardzo dużo. Na konferencji Generation Mobile 2012 Sacha Tueni opowiadał jak ważne było podpisanie umowy z operatorami, którzy zgodzili się dać darmowy dostęp do Facebooka, nie naliczając opłat za zużyty transfer. Okazało się, że jest wiele miejsc, w których nie ma utwardzanych dróg, ani stacjonarnego, szerokopasmowego internetu, a ludzie mogą komunikować się za pomocą Facebooka, nawet wówczas gdy stan ich konta nie pozwala dzwonić ani wysyłać SMSów. Oczywiście w takich miejscach to nie smartfony, ale właśnie zdecydowanie prostsze urządzenia są najpopularniejsze i koniecznie trzeba to uwzględnić. Tutaj Opera Mini i Facebook mają do czynienia z niemal idealnie pokrywającą się grupą docelową.
Zgodnie z informacjami podanymi przez Tech Crunch, Opera Mini jest używana przez 168 milinów użytkowników miesięcznie i daje się uruchomić na trzech tysiącach rożnych modeli telefonów. Takie statystki są nie do pogardzenia dla Facebooka. Pytanie brzmi: skoro Instagram z 30 milionami użytkowników kosztował miliard dolarów, to ile będzie kosztowała Opera? I czy w ogóle norweska firma jest zainteresowana taką transakcją? Pozostaje nam tylko poczekać na więcej informacji. Przejęcie, chociaż mało prawdopodobne, nie można go całkiem wykluczyć.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu