OpenAI, czyli firma odpowiedzialna za ChatGPT i wielki boom na generatywną sztuczną inteligencję, szykuje się do wkroczenia na nowy rynek. Tym razem chcą zagrozić pozycji przeglądarki Chrome.
OpenAI obrało sobie na celownik Google i zamierza konkurować z gigantem na kolejnym rynku. Po tym jak niespełna miesiąc temu zadebiutowała wyszukiwarka bazująca na technologii ChatGPT, teraz dowiadujemy się, że w przygotowaniu jest również przeglądarka. Sam Altman mierzy wysoko, ale czy ma szansę na walkę z monopolem Google'a?
Przeglądarka to logiczny krok
Microsoft, który sporo zainwestował w OpenAI i od lat mocno konkuruje z Google na wielu polach poniósł porażkę. Wyszukiwarka Google odpowiada obecnie za około 90% rynku na świecie, podczas gdy Bing ma około 4% i nie zanosi się aby ten wynik miał się poprawić. OpenAI wprowadzając własną wyszukiwarkę chce uszczknąć sobie nieco z tego tortu, ale z pewnością nie będzie to łatwe. Tym bardziej, że gigant z Mountain View oferuje już podobne możliwości jak ChatGPT, który zamiast wyświetlać po prostu linki do stron, kompiluje nam gotowe odpowiedzi na nasze pytania. Owszem, podaje też źródła tych odpowiedzi, ale przyzwyczajenia użytkownikom jest bardzo trudno zmienić.
Być może dlatego OpenAI rozpoczyna też prace nad przeglądarką internetową. Na tym rynku Google też ma bardzo mocną pozycję, bo z Chrome korzysta niemal 2/3 użytkowników sieci na całym świecie. W ostatnim czasie pojawiają się nawet pomysły, aby Chrome przekazać w inne ręce bo pozycja Google staje się monopolistyczna. Zanim jednak do tego dojdzie, być może zmiana zajdzie bardziej naturalnie. Jak donosi serwis The Information, lider rynku generatywnej sztucznej inteligencji pracuje nad własną przeglądarką - NLWeb (Natural Language Web), która miałaby rzucić wyzwanie pozycji Chrome'a.
Taka przeglądarka byłaby oczywiście ściśle zintegrowana z narzędziami oferowanymi przez twórców ChatGPT, w tym z ich wyszukiwarką, co miałoby przyciągnąć nowych użytkowników. Jeśli przeglądarka oferowałaby bardziej rozbudowane możliwości niż darmowa usługa ChatGPT, to zapewne byłaby sporym magnesem dla wielu osób. O tym, że OpenAI poważnie myśli o tym produkcie może świadczyć też fakt, że w tym roku do spółki przeszło dwóch znaczących deweloperów z zespołu Chrome, w tym Ben Goodger, który był jednym z założycieli zespołu odpowiedzialnego za przeglądarkę w Google. Co więcej według tego samego raportu, OpenAI ma kusić swoja technologią Samsunga. Koreańczycy blisko współpracują obecnie z Google i korzystają z rozwiązań oferowanych przez Gemini. Nie zdziwiłbym się jednak gdyby zaczęli flirtować z OpenAI, które współpracuje również blisko z Apple.
Jedno jest pewne, OpenAI rozpycha się coraz bardziej na rynku i nie zamierza brać jeńców. Jak pokazuje historia, droga ze szczytu na dno w branży technologicznej może być bardzo szybka i Google musi się mieć na baczności.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu