Smartfony

OnePlus 7 na dobre porzuci jakiekolwiek wcięcia i zostanie... sliderem

Albert Lewandowski
OnePlus 7 na dobre porzuci jakiekolwiek wcięcia i zostanie... sliderem
Reklama

OnePlus 7 na pewno będzie jedną z najgorętszych premier smartfonowych pierwszej połowy 2019 roku i widać, jak duże grono fanów ma sama marka. Tym razem producent postawi na zmianę konstrukcji całego urządzenia, chcąc zaoferować coś rzeczywiście nowego.

OnePlus 7 - w ślad za rywalami z Państwa Środka

Według ostatnich wiadomości oraz zdjęcia z przecieku, które pojawiło się w sieci, OnePlus 7 stanie się sliderem. Z jednej strony będzie to spora zmiana względem modeli o tradycyjnej budowie, w których to za to nie brakowało wcięcia. Niewątpliwie zaskakujące posunięcie producenta. Z drugiej jednak strony taką ścieżkę obrali już wcześniej konkurenci z rodzimego rynku. Najpierw Oppo zaprezentowało swojego slidera, Find X, z kolei jakiś czas później poznaliśmy już Xiaomi Mi Mix 3 i wydaje się, że taka konstrukcja powoli wraca do łask.

Reklama

Trudno się temu specjalnie dziwić, ponieważ doszliśmy już do granicy w miarę bezproblemowego powiększania powierzchni roboczej przy jednoczesnym zachowaniu miejsca na czujniki i przednią kamerkę. Dopóki nie będzie się dało ich skutecznie ukryć pod ekranem, co też obecnie pozostaje zdecydowanie za drogie, trzeba szukać alternatywnych dróg. Na przykład Samsung postawi na wysepkę z aparatem w ekranie w Galaxy S10, ale nie do końca prezentuje się estetycznie, choć z takim osądem wypadałoby powstrzymać się do momentu oficjalnej prezentacji. Mnie osobiście bardziej przekonuje slider. Mamy świetnie prezentujący się smartfon i w razie potrzeby możemy wysunąć moduł z kamerką.

Na zdjęciach, które trafiły do internetu, widać także, że głośnik do rozmów będzie nieco powyżej górnej ramki. Sprzęt wygląda naprawdę dobrze. Prawdziwie bezramkowy wyświetlacz robi wrażenie, a do tego pojawiło się tu szkło 2.5D, zakrzywione po bokach. Trudno powiedzieć, jakby takie połączenie poradziłoby sobie w momencie upadku, ale dla równowagi nadrabia to stylem.

Ma robić wrażenie

Jeżeli chodzi o specyfikację, to OnePlus 7 również postawi na najmocniejsze dostępne podzespoły. Napędzać go już będzie Snapdragon 855 z 6, 8 lub 10 GB RAM, a na dane otrzymamy co najmniej 128 GB pamięci wbudowanej. Skaner linii papilarnych dalej będzie pod ekranem i można liczyć na poprawki, jeżeli chodzi o jego szybkość działania. Sam panel wciąż będzie wykonany w technologii Optic AMOLED i będzie mógł się pochwalić rozdzielczością Full HD+.

Na razie trudno powiedzieć, kiedy OnePlus 7 oficjalnie zadebiutuje, ale liczyłbym tu na debiut w okolicach kwietnia. Na pewno przed jego prezentacją doczekamy się jeszcze innego modelu Oppo, mającego stanowić podstawę dla kolejnej flagowca z Oxygen OS. Do tej pory tak to wyglądało, więc wątpię, aby nagle uległo to zmianie, szczególnie że taki model wydawniczy odpowiadał całemu koncernowi BBK Electronics.

Od siebie mam trochę oczekiwań odnośnie OnePlus 7. Przede wszystkim liczę na to, że urządzenie będzie dysponowało certyfikatem o wodoodporności, ponieważ bez tego deklarowana wytrzymałość jest nieco wątpliwa, choć tak, w internecie można znaleźć dowody na prawdziwość tych zapewnień. Do tego nie obraziłbym się również, gdyby pojawiła się dioda powiadomień, choć przy takiej konstrukcji może to być kłopotliwe. Inna sprawa, że dla CEO firmy, Carla Peia, nie są to żadne wady.

źródło: Android Police

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama