Świat

Policjanci wyposażeni w inteligentne okulary już teraz identyfikują poszukiwane osoby, kiedy zobaczą je na ulicy

Kamil Świtalski
Policjanci wyposażeni w inteligentne okulary już teraz identyfikują poszukiwane osoby, kiedy zobaczą je na ulicy

Okulary i rozwiązania z których korzystają chińscy policjanci jeszcze chwilę temu istniały tylko w literaturze i filmach sci-fi. Teraz staja się rzeczywistością — i to dość przerażającą.

Kwestia okularów które pozwalają nam "zobaczyć więcej" wciąż pozostawia wiele do życzenia. Wielu miało nadzieję, że to Google Glass okażą się tymi, które zaserwują światu prawdziwą rewolucję. Nic takiego się nie stało. Później liczyliśmy, że to Snapchat i ich Spectacles będą wielką rewolucją. Niestety — tutaj też bez większych skutków. Nie oznacza to jednak, że sam pomysł i wykorzystanie w ten sposób współczesnej technologii upadły. Chińska policja wykorzystuje rozwiązania od pekińskiej firmy LLVision Technology Co. do... wyłapywania przestępców.

Okulary pomogą policji zidentyfikować osobę, którą mijają

Urządzenia te pozwalają w krótką chwilę rozpoznać twarz człowieka, który jest w wykorzystywanej przez nie bazie danych. W przypadku takich rozwiązań kluczowa jest szybkość, a tej ich okularom nie brakuje. LLVision Technology Co. twierdzą, że kwestia przeszukania bazy 10 tysięcy użytkowników jest kwestią raptem stu milisekund. Mowa tutaj oczywiście o zamkniętych testach, bo ich CEO sam przyznaje, że w przypadku "prawdziwego" świata gdzie dzieje się dużo więcej, czas ten będzie nieco wydłużony. Tym jednak co odróżnia ich sprzęt od propozycji konkurencji jest korzystanie z bazy informacji, którą każdy z użytkowników ma przy sobie w ich autorskim urządzeniu. Nie korzystają oni z żadnej chmury, przez co wszystko może przebiegać jeszcze sprawniej.


Korzystanie z tych rozwiązań już teraz, w fazie testów, przynosi pierwsze skutki. Policja dzięki tym okularom miała złapać siedem osób poszukiwanych przez tamtejszy wymiar sprawiedliwości, poza tym 26 kolejnych przyłapano na korzystaniu z fałszywych dokumentów podczas podróży.

Prywatność już naprawdę przestaje istnieć...

Coraz bardziej zbliżamy się do niebezpiecznej granicy, gdzie tak naprawdę zostaniemy w 100% odarci z prywatności. Ciągłe wycieki informacji z najróżniejszych zakątków sieci, kamery na każdym kroku, urządzenia z geolokalizacją z którymi nie potrafimy się rozstać. Zresztą Chiny już od jakiegoś czasu pracują nad stworzeniem bazy danych i śledzeniem absolutnie każdego kroku obywateli. Pracują tam nad montażem 600 milionów kamer, które będą za to odpowiedzialne.  Naturalnie kwestia wolności człowieka nie pozostaje w obliczu tych rozwiązań bez znaczenia. Sprawa wygląda intrygująco, tak jak i sama technologia, która — według relacji — ma naprawdę działać i sprawdzać się w swoim zadaniu. I jak zawsze przy takich rozwiązaniach — nic tylko czekać na kolejne doniesienia o nowych sposobach ich obejścia. No bo zakładam, że to mimo wszystko nie są na tyle zaawansowane urządzenia co Face ID i ich sposób działania jest o wiele prostszy?

Źródło

Grafika: -/AFP/Getty Images

Grafika

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu