Gry

3 godziny grania w tygodniu. Tak wygląda teraz życie dzieci w Chinach

Paweł Winiarski
3 godziny grania w tygodniu. Tak wygląda teraz życie dzieci w Chinach
Reklama

Pamiętacie ograniczenia w graniu, jakie nakładali na Was rodzice? A może sami stosujecie takie sposoby na ograniczenie dostępu do elektroniki? W Chinach rodzice nie muszą tego robić, bo ograniczenia są odgórne.

W ubiegłym miesiącu pisałem o tym, że chiński Tencent będzie ganiał nieletnich za granie po nocach. Osoby poniżej 18 roku życia miały tam zakaz grania od godziny 22 wieczorem do 8:00 rano przy jednoczesnym ograniczeniu czasowym wynoszącym 90 minut dziennie. W sieci pojawiły się właśnie informacje dotyczące zaostrzenia tych regulacji i muszę przyznać, że nie jest teraz łatwo być w Chinach dzieckiem lubującym się w elektronicznej rozrywce.

Reklama

Granie tylko w weekendy i to w wyznaczonych godzinach

Wydawało Wam się, że poprzednie ograniczenia były surowe? Patrząc na nowe, nie były - od 1 września chińska młodzież poniżej 18 roku życia będzie mogła grać w gry online tylko między 20 a 21 w piątki, soboty, niedziele i podczas świąt. Daje to więc mniej więcej 3 godziny grania tygodniowo. Różnica względem zakazu grania w nocy i limicie czasowym 90 minut dziennie jest więc ogromna i w zasadzie uniemożliwia zabawę w tygodniu. Nigdzie indziej na świecie nie ma tak surowych zakazów jeśli chodzi o elektroniczną rozrywkę.

Interesujący jest też w Chinach sposób ich przestrzegania, bo obowiązek pilnowania młodych graczy spoczywa na...firmach odpowiedzialnych za gry. To właśnie Tencent czy NetEase muszą sprawować pieczę nad wyliczaniem czasu grania online niepełnoletnich. Możecie się więc domyślić jak bardzo będzie to kłopotliwe, czasochłonne i kosztowne dla chińskich gigantów elektronicznej rozrywki i jak bardzo uderzy ich też po kieszeni. Mniej graczy to mniejsze zarobki z cyfrowych transakcji, a chiński rynek jest przecież ogromny i generuje niesamowite pieniądze.

Zaostrzone przepisy zostały wprowadzone w życie miesiąc po tym jak państwowe media nazwały gry sieciowe "duchowym opium", stosunek władz do elektronicznej rozrywki jest więc jasny i klarowny. Władze mają też współpracować z rodzicami i szkołami by efektywnie walczyć z cyfrowym uzależnieniem bardzo widocznym wśród chińskiej młodzieży. Jak widać chińskie władze nie mają żadnego problemu z nakładaniem wszelkiej maści restrykcji czy ograniczeń i bardzo chętnie walczą ze wszystkim w ten właśnie sposób. Ograniczenie swobód obywatelskich? Nikt się tam takimi tematami raczej nie zajmuje.

Generalnie ograniczenie na pewno uderzy w całą branżę elektronicznej rozrywki i tytuły online dostępne w Chinach. Dla wielu firm obecność na tym rynku jest kluczowa, bo przy jego rozmiarze to po prostu żyła złota. A biorąc pod uwagę jak wiele młodych osób wydawało się tam wręcz uzależnionych od gier, wpływy z mikrotransakcji znacząco spadną, co na pewno odczują producenci gier.

Czy tego typu ograniczenia są możliwe w innych rejonach świata? Myślę, że niezależnie od tego jak bardzo młodzież byłaby uzależniona od grania, to w takiej Europie nie ma szans na wprowadzenie podobnych obostrzeń. Warto jednak zwracać uwagę jak dużo czasu spędzają przy grach Wasze dzieciaki, bo choć perspektywa zarabiania ogromnych pieniędzy na esporcie jest kusząca, to trzeba pamiętać, że nie każdy gracz zostaje wirtualnym sportowcem i nie każdy osiąga sukces.

źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama