Próżno szukać w Google Play drugiego tak dobrego odtwarzacza muzycznego. Darmowego i bez reklam, z tyloma przydatnymi funkcjami upchanymi w tak małym programie. Poznajcie Musicolet, który waży mniej niż 5 MB.
Można by powiedzieć, że w dobie dostępu do dużych pakietów danych i mnogości serwisów streamingowych, również darmowego - Spotify, muzyczne odtwarzacze plików MP3 poszły w niepamięć.
Patrząc jednak na statystyki Musicolet w mobilnym sklepie Google można odnieść odmienne wrażenie - ponad 5 mln pobrań, 125 tysięcy opinii i średnia ocen 4,7 pozwalają przypuszczać, iż to wciąż popularne narzędzie do odtwarzania ulubionych utworów muzycznych. Sam znalazłem ostatnio w szufladzie pendrive ze starymi playlistami, które przerzuciłem wprawdzie do Apple Music, ale teraz postanowiłem sprawdzić, jak radzi sobie z nim ten mobilny odtwarzacz muzyki.
Na początek trzy informacje pozafunkcjonalne tej aplikacji. Jest zupełnie za darmo, bez reklam oraz bez uprawnień do korzystania z internetu. Możecie z niej korzystać offline.
Podczas pierwszego uruchomienia Musicolet wybieramy język aplikacji oraz włączamy dostęp do pamięci w celu zeskanowania jej i pobrania plików muzycznych. Dodatkowo możemy ręcznie wskazać konkretne foldery z muzyką do zeskanowania.
Na start uruchomi nam się ekran główny z pustą kolejką odtwarzania plików muzycznych. Tak więc rozpoczęcie korzystania z aplikacji najlepiej zacząć od stworzenia własnych kolejek. Musicolet obsługuje wiele takich kolejek odtwarzania, nie musimy się tu ograniczać. Możemy też stworzyć listę odtwarzania, bez kolejkowania utworów.
Przeglądać i dodawać utwory możemy na kilka sposobów. Kolejna zakładka w górym menu przenosi nas do listy folderów z muzyką, dalej mamy wszystkie utwory podzielone na albumy, wykonawców, a ostatnia wyświetla wszystkie zgromadzone pliki muzyczne. Kliknięcie w każdy z nich rozwija nam dodatkowe menu, z poziomu którego możemy dodać każdy z nich do kolejki lub do listy odtwarzania.
Po ich stworzeniu warto wcześniej posortować piosenki. Możliwości jest od bez liku, może to być sortowanie po wykonawcy, albumie czy roku utworzenia. W dalszej kolejności pozostaje nam skorzystać już tylko z wbudowanego korektora, by dostosować odtwarzaną muzykę pod osobisty gust. Co ważne korektor z osobna możemy ustawić dla wbudowanych w smartfona głośników, słuchawek na jacka czy tych podłączonych przez bluetooth.
W korektorze ustawimy poziom decybeli, balans kanałów audio, wzmocnienie basów czy dźwięk przestrzenny, ale także w osobnej zakładce znajdziemy ustawienia efektów pogłosu.
Z kolei ustawienia aplikacji pozwalają dodatkowo ustawić szybkość odtwarzania, wyciszania muzyki po zakończonym odtwarzaniu, wstrzymanie odtwarzania przy nadchodzących połączeniach telefonicznych czy automatyczne wyłączanie muzyki - można tu zdefiniować konkretny czas lub liczbę utworów, po których odtwarzacz zostanie wyłączony.
Sam ekran odtwarzania muzyki ma dodatkowe opcje, w których możemy określić następne zadania, które aplikacja ma wykonać jak i edytować informacje o utworze i uzupełnić jeśli jakichś z nich brakuje.
Ponadto Musicolet pozwala na zdefiniowanie działania przycisków w słuchawkach oraz wspiera widżety na ekranie początkowym czy wyświetlanie i obsługę odtwarzacza przy zablokowanym ekranie. Nie udało mi się przetestować wsparcia dla Android Auto, ale jak zapewnia twórca aplikacji na swojej stronie z opcji słuchania muzyki w ten sposób w aucie również możemy skorzystać.
Aplikacja Musicolet dostępna jest do pobrania bezpośrednio ze sklepu Google Play, lub w postaci pliku APK, który możecie ściągnąć z podlinkowanej wyżej strony autora.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu