Polski rap, czyli muzyka łącząca pokolenia? Netflix postara się to udowodnić w swoim najnowszym serialu dokumentalnym.
Tede, Bilon, Sokół, Mata, Białas, Bambi czy Young Leosia – te ksywki zna każdy, kto choćby odrobinę śledzi naszą scenę muzyczną. Choć ich twórczość diametralnie się od siebie różni, to łączy ich jeden wspólny mianownik – tworzenie historii polskiego rapu. To właśnie tej jakże burzliwej drodze poświęcony będzie serial dokumentalny Cały ten rap, który ukaże się na Netflix pod koniec tego miesiąca.
Netflix przybliży dekady rozwoju polskiego rapu
Zestawienie w jednym rzędzie Bilona z Bambi dla ortodoksyjnych fanów kultury hiphopowej – jakich nad Wisłą wiele – będzie pewnie profanacją, ale fakt jest taki, że rap jest gatunkiem elastycznym i ewoluującym wraz z przemianami społecznymi. Młode pokolenia chcą rapu swobodnego i lekkiego, a starzy wyjadacze najchętniej słuchaliby oldskulowych kawałków o trudnym życiu na blokach – ostatecznie jednak chodzi o zabawę muzyką, która nawet w obrębie jednego gatunku potrafi przybierać skrajnie różne oblicza. Netflix chce to pokazać w nachodzącym dokumencie, a pomogą mu w tym nowe i stare gwiazdy rapu – oto oficjalny zwiastun produkcji.
Polecamy: Nowe nazwisko w obsadzie czwartego sezonu "The Morning Show". Kogo zagra?
Na ekranie zobaczymy takich artystów jak Oki, Sobel, Żabson czy donGURALesko, a także znanych w branży producentów muzycznych, którzy opowiedzą o drodze, jaką polski rap przeszedł na przestrzeni ostatnich trzech dekad – od kradzionych bitów i nagrywania kawałków telefonem do profesjonalnych studiów i wyprzedanych biletów na Stadionie Narodowym.
Część widzów będących uczestnikami wrocławskiego festiwalu filmowego w kinie Nowe Horyzonty miała już okazje obejrzeć pierwsze odcinki serialu za zamkniętymi drzwiami, a reszta musi zaczekać do końca miesiąca, bo Netflix zaplanował premierę Cały ten rap na 31 lipca.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu