Felietony

Obsługa techniczna Deezera na medal, czyli (moja) historia z życia wzięta

Konrad Kozłowski
Obsługa techniczna Deezera na medal, czyli (moja) historia z życia wzięta
Reklama

Z usługi Deezer korzystałem jakiś czas temu, później nastąpił czas przerwania subskrypcji, a dzisiaj postanowiłem powrócić do płatnej oferty. Jak wiel...


Z usługi Deezer korzystałem jakiś czas temu, później nastąpił czas przerwania subskrypcji, a dzisiaj postanowiłem powrócić do płatnej oferty. Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy po wejściu w podstronę dotyczącą wykupu pakietu premium, walutą w jakiej za chwilę miałem zapłacić były brytyjskie funty, zamiast naszych złotówek. Samodzielne próby rozwiązania problemu nie przynosiły efektów, więc jedynym wyjściem było zwrócenie się do obsługi technicznej...

Reklama

Podczas poszukiwań odpowiedniego adresu e-mail, napotkałem link do profilu usługi na portalach Twitter i Facebook. Pomyślałem: czemu nie? Napisałem więc krótkiego lecz treściwego tweeta o mojej sytuacji - mieszkam w Polsce, a wymagane jest ode mnie poniesienie opłaty w brytyjskiej walucie. Odczekałem kilka chwil, lecz jak to bywa w takich sytuacjach - niecierpliwość wzięła górę i sporządziłem wiadomość e-mail o podobnej treści.


Dokładnie cztery minuty później odpowiedź czekała już mojej skrzynce odbiorczej. Najwyraźniej w skutek jakiegoś błędu, moje konto było rozpoznawane, jako użytkownika mieszkającego w Zjednoczonym Królestwie. Czytając dalej, dowiedziałem się, że mój problem został rozwiązany od ręki i od teraz po ponownym zalogowaniu cały serwis powinien być dla mnie dostępny w języku polskim, a płatność będzie realizowana w polskich złotówkach.



Wymiana wiadomości z Deezerem na portalu Twitter

Nie tracąc ani chwili dokonałem "re-logowania" na konto i wszystko powróciło do normy. Muszę zaznaczyć, że w międzyczasie oficjalne konto Deezer na Twitterze również zareagowało i zostałem poproszony o mój adres e-mail, w celu zidentyfikowania problemu. Odpisałem więc, że problem został rozwiązany dzięki szanownemu Craigowi.

Dlaczego tyle szumu wokół niewielkiego problemu? Nie o sam problem tu chodzi, a o czas i sposób reakcji firmy na potrzebę użytkownika. Gdyby problematyczna sytuacja potrwała jeszcze kilka, dłużących się minut, prawdopodobnie zrezygnowałbym z zakupu subskrypcji. A tak, ja jestem szczęśliwy, że mogę najzwyczajniej w świecie posłuchać muzyki, a Deezer z powodu kolejnego zadowolonego i płacącego użytkownika. Jest to moja pierwsza sytuacja, gdy działania po stronie usługodawcy zostały tak szybko podjęte, dlatego wykładam kawę na ławę i chwalę Deezera, a reszcie firm sugeruję pójść tą samą drogą.

Grafika główna.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama