Nie wiem co się dzieje, ale po raz kolejny piszę w tym tygodniu o produkcie Google (oby ostatni raz, w tym tygodniu oczywiście). Tym razem wracam do t...
Obserwując rozmowy pod filmikami, Google zauważyło, że użytkownicy poszukują informacji o tym gdzie można ściągnąć dany utwór muzyczny, czy skąd dostać grę, której trailer jest na YouTube. Dlatego też, Google poniżej filmików umieści linki do sklepów (na początek iTunes oraz Amazon), gdzie można będzie zakupić interesujące nas produkty. Ma to być tak naturalne jak przesłanie linka do znajomych, czy wykopanie filmiku na Digg czy Wykop.
Jak dowiadujemy się z bloga Google, firma planuje stworzyć platformę e-commerce z szerokim zakresem oferowanych produktów, nie ograniczającym się tylko do muzyki, filmu i gier. System współpracy z partnerami umożliwi umieszczenie na YouTube filmiku (niekoniecznie reklamowego), na którym wykorzystywany jest dany produkt (np. buty Nike) i umieszczenie pod nim linku do sklepu, w którym ten model butów będzie można nabyć. Dodatkowo, YouTube chce wykorzystać istniejące filmiki na YouTube i umożliwić ich "legalizację". Jeśli np. ktoś umieścił filmik ze swoim najlepszym wyścigiem w jakiejś grze, firma która jest właścicielem gry może zgłosić do niego prawa, dzięki czemu pod tym filmikiem zostanie umieszczony link do sklepu oferującego tą grę.
I to chyba jest w końcu jakiś pomysł. Prosty i kto wie czy nie skuteczny. Takie linki o zakupie produktów na Amazon czy iTunes widziałam już w kilku serwisach (m.in. Last.fm, Blippr). Dodatkowo widzę tu jeszcze możliwość umieszczania takich linków bezpośrednio na filmiku, w momencie w którym dany produkt na nim widać. Pozwoliłoby to wykorzystać te sekundowe statystyki. Oj, chyba za bardzo spodobał mi się mój własny pomysł.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu