Wygląda na to, że Nvidia wprowadzi znów małą rewolucję na rynku elektronicznej rozrywki mobilnej. Producent zaprezentował właśnie możliwości układów g...
Wygląda na to, że Nvidia wprowadzi znów małą rewolucję na rynku elektronicznej rozrywki mobilnej. Producent zaprezentował właśnie możliwości układów graficznych Tegra z numerem 3. Nie bez powodu towarzyszy im porównywanie z możliwościami komputerów klasy PC. Na mnie nowa Tegra zrobiła ogromne wrażenie. Zobaczcie sami.
Tegra 3 ma zapoczątkować epokę czterordzeniowych układów (ARM Cortex A9) w urządzeniach mobilnych. Producent zapowiada, że ich wysoka wydajność będzie szła w parze z optymalnym zarządzaniem energią, a więc użytkownik ma nie odczuć negatywnych skutków tego, że w jego urządzeniu szaleje procesor z czterema rdzeniami o mocy takiej, którą do niedawna mogliśmy znaleźć tylko w komputerach klasy PC.
Pobór energii w stosunku do Tegry 2 ma być nawet o 61 proc. niższy. Efekt - 12 godzin odtwarzania klipu wideo w rozdzielczości HD. Tak jest w teorii. Czy przełoży się to na praktykę? Jest to bardzo możliwe, ale z doświadczenia wiemy, że szumne zapowiedzi producentów jeśli chodzi o ten aspekt działania urządzeń często są mocno przesadzone (testy wykonuje się w warunkach laboratoryjnych). Nvidia podaje jednak konkrety. W układach wykorzystane ma zostać symetryczne przetwarzanie wielowątkowe (ang. vSMP – Variable Symmetric Multiprocessing). Brzmi strasznie? W praktyce oznacza to, że Tegra 3 będzie wyposażona w... piąty rdzeń. Ma on dysponować mniejszą mocą obliczeniową i być wykorzystywany do podstawowych czynności, co przełoży się na niższy pobór energii.
A co z układami graficznymi? Tutaj również Nvidia imponuje, bo będą to dwunastordzeniowe procesory GeForce z obsługą stereoskopowego 3D, których działanie zaowocuje takimi oto efektami.
Robi wrażenie, prawda? Więcej klipów wideo z testami wydajności możecie znaleźć na kanale Nvidii na YouTube. Tam też umieszczono porównania z Tegrą 2 i testy wydajności, co dla osób, które mocno interesują się mobilnymi grami 3D będzie z pewnością nie lada gratką.
Pierwszym urządzeniem z Tegrą 3 jest ASUS Eee Pad Transformer Prime z Androidem 3.2 Honeycomb (obiecana aktualizacja do 4.0) i 10,1-calowym wyświetlaczem. Prawdopodobnie w naszych realiach jego cena będzie zaporowa. I tutaj pojawia się pytanie o sens instalowania tak wydajnych układów w mobilnych gadżetach...
W końcu tablety nie cieszą się obecnie aż tak dużą popularnością, żeby zastosowywać je do wszystkich możliwych czynności (szum ery post-PC przeminął, czy mi się zdaje?). Może ulegnie to zmianie wraz z pojawieniem się Windowsa 8, który będzie oferował wiele funkcji dedykowanych tego typu urządzeniom. Wtedy tablet i PC będą się wzajemnie przenikać jako urządzenia równorzędne (synchronizujące się ze sobą). Przygotowując projekt na pececie nie będziemy szukali pendrive'a, ani uploadowali go na jakimś internetowym dysku. Zamiast tego po prostu weźmiemy do pracy tablet. Czy zatem będziemy mieli do czynienia z bardziej przenośnymi wersjami komputerów przenośnych (laptopów, netbooków)? Premiery takich technologii jak Tegra 3 jak najbardziej przemawiają za taką perspektywą. Ale to jak zwykle konsumenci zweryfikują plany producentów, dając im jednocześnie do zrozumienia, jaka przyszłość czeka tablety.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu