NVIDIA zapowiedziała system sztucznej inteligencji, który jest w stanie przeanalizować ogromną ilość danych wideo. Może się więc okazać, że wykorzystana w miejskich systemach monitorowania będzie patrzącym na nas cały czas wielkim bratem.
Chyba dożyję czasów, gdy sztuczna inteligencja firmy NVIDIA będzie naszym wielkim bratem
Nie da się nie zacząć od Skynetu i wizji zniszczenia ludzkości przez sztuczną inteligencję, ale o ile ta znana z serii filmów Terminator był SI podpiętą pod systemy wojskowe, może się okazać, że zależność człowieka od sztucznej inteligencji będzie związana raczej z jej cywilną wersją. Wyobraźcie sobie sytuację gdy program wie wszystko o wszystkich, może ich podglądać w wielu miejscach, na swój sposób śledzić oraz analizować zachowania na podstawie miejsc, które odwiedziliśmy. Niemożliwe? Jeśli faktycznie system NVIDIA jest w stanie poradzić sobie z analizą tak dużej ilości danych wideo, nie brzmi to wcale jak nierealny scenariusz.
Jak mówi NVIDIA, na świecie są obecnie setki milionów kamer (nadzorujących, inwigilacyjnych - nazywajcie je jak chcecie), a do 2020 roku ma być ich aż miliard. Możecie się więc domyślić, że filmów, a co za tym idzie danych zarejestrowanych przez tak wiele kamer jest wręcz kosmicznie dużo. Nawet w obszarze jednego miasta ich analizowanie i monitorowanie nie jest łatwe, niezależnie od tego czy robią to ludzie, czy wspierają się programami. Właśnie w takiej roli SI może się sprawdzić. NVIDIA rozpoczęła współpracę z 50 firmami zajmującymi się produkcją kamer bezpieczeństwa. Jeśli dobrze rozumiem, będą w nich montowane właśnie czipy NVIDII.
Pomocne miasto
Podoba mi się animacja pokazująca platformę firmy NVIDIA. Jest bardzo wyidealizowana, pokazuje same benefity tego rozwiązania. I powiem bez ogródek - bardzo mi się one podobają, przynajmniej w założeniu, bo szczerze wątpię, że da się je tak po prostu zaimplementować w życie miasta. System błyskawicznie przeanalizuje zachowanie kierowcy, który najprawdopodobniej za chwilę uczestniczyłby w kraksie - wyśle obu pojazdom ostrzeżenia o spodziewanym wypadku, przez co będą mogły go uniknąć. Brzmi super. Podobnie jak odnajdywanie zagubionych dzieci i zwierząt, w końcu skoro miejskie kamery cały czas będą mieć nas wszystkich na oku, zadziała pokazany w tym samym materiale system rozpoznawania twarzy, szybkie zlokalizowania konkretnej osoby nie będzie problemem, podobnie jak śledzenie jej podróży i poinformowanie odpowiednich służb o tym, gdzie zaginiona osoba przebywa.
Trudno nie mieć obaw
Zacząłem od Skynetu, trochę oczywiście w żartach. Niespecjalnie wierzę, że któregoś dnia ludzie na tyle zaufają sztucznej inteligencji, by przestać mieć nad nią kontrolę. Biorąc jednak pod uwagę to, co swego czasu ujawnił Snowden, każdy kolejny system i każda kolejna platforma „podglądająca” daje wszelkiej maści służbom niebezpieczne dla zwykłego człowieka narzędzia. Mówimy tu póki co o organizacjach rządowych, a zapominamy o …korporacjach. Może powiedzieć, że oglądam za dużo filmów science-fiction, ale podejrzewam, że za kilkadziesiąt lat to właśnie wielkie, niezwykle bogate korporacje (jak chociażby Apple, które ma w gotówce kosmiczne 250 miliardów dolarów). Ej, ale przecież NVIDIA to korporacja. Tak tylko mówię.
Tak czy inaczej, system sam w sobie może przynieść miastom, a przede wszystkim ludziom w nim mieszkającym wiele dobra. Jeśli oczywiście nie wpadnie w niepowołane ręce, a o to w dzisiejszych czasach niezwykle łatwo.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu