Technologie

Nuseti - nowatorski projekt roweru prosto z Polski na Kickstarterze

Jan Rybczyński
Nuseti - nowatorski projekt roweru prosto z Polski na Kickstarterze
Reklama

Rower istnieje od około 200 lat, od około 130 lat ma formę podobną do obecnej. Jest to jeden z najdoskonalszych pojazdów poruszanych siłą mięśni, jede...

Rower istnieje od około 200 lat, od około 130 lat ma formę podobną do obecnej. Jest to jeden z najdoskonalszych pojazdów poruszanych siłą mięśni, jeden z najpopularniejszych środków transportu na świecie. Rekordy powiązane z rowerem obejmują prędkość 222 km/h przy zjeździe z góry i przejechanie przeszło 1000 km w ciągu 24 godzin. Rower jest już dopracowanym projektem, ale nie znaczy to, że nic nie da się już wymyślić czy usprawnić. Chce to udowodnić Grzegorz Zieliński, wielokrotny mistrz Polski w downhillu, swoim nowatorskim projektem napędu wbudowanego w rowerową ramę.

Reklama

Napęd w rowerze to element szczególnie wrażliwy - z jednej strony wystawiony na brud i wodę, z drugiej strony pracujący cały czas w trudnych warunkach, co przyspiesza jego zużycie i pogarsza precyzje działania. Rowery sportowe mają wszystko na wierzchu, bo takie rozwiązanie jest najlżejsze i oferuje najwięcej przełożeń, ale wymaga nieustannej troski, pracochłonnego czyszczenia, a w szczególnie trudnych warunkach, np. w zimie czy w mokrym piachu, radzi sobie nie najlepiej.




Rowery miejskie, które z założenia mają wymagać od użytkownika jak najmniej uwagi, mają często przekładnie planetarne umieszczone w piaście i łańcuch osłonięty osłoną. Takie rozwiązanie praktycznie nie wymaga czyszczenia, świetnie daje sobie radę w trudnych zimowych warunkach i nie brudzi spodni rowerzysty. Czemu zatem wszystkie rowery nie mają takich piast? Bo niosą one szereg wad, takich jak większą wagę, zwykle mniejszą liczbę przełożeń, konieczność przeplecenia koła lub kupno roweru od razu z taką piastą, a także wykluczają stosowanie szybkozamykacza oraz napięcie łańcucha wymaga wyregulowania, co praktycznie wyklucza szybką wyminę dętki. Rowerze górskim czy szosowym wymiana dętki to mniej niż 5 minut, w rowerze miejskim to może być godzina pracy z zestawem narzędzi. Kto próbował, ten wie, że do przyjemnych taka wymiana nie należy.

Projekt Grzegorza Zielińskiego chce połączyć zalety obu rozwiązań - zaoferować zamknięty układ napędowy, odporny na najtrudniejsze warunki atmosferyczne, który jednocześnie spełni wymogi w przypadku roweru sportowego i wyczynowego. Projekt Nuseti składa się z przekładni planetarnej, ale umieszczonej dość nietypowo, bo tuż przy suporcie i korbie, czyli tam gdzie znajdują się pedały. Łańcuch prowadzony jest wewnątrz ramy, w podwójnym tylnym trójkącie. W efekcie cały napęd jest szczelnie zamknięty, szczelniej niż w przypadku pełnej osłony na łańcuch, a wszystkie przekładnie oraz sam łańcuch są zawsze czyste i odpowiednio nasmarowane, niepoddawane działaniu wody, soli i piachu. Siłą rzeczy łańcuch nie brudzi ubrania ani auta, podczas przewożenia roweru w środku i znacznie wolniej się zużywa.


Reklama



Reklama

Co ciekawe, łańcuch jest napięty na stałe, a demontaż z tylnego koła jest błyskawiczny, szybszy nawet niż w przypadku szybkozamykacza i tradycyjnych przerzutek, bowiem łańcucha w ogóle nie trzeba zdejmować ani dotykać. Kluczowe są również parametry samych przełożeń. Skrzynia biegów, bo tak można ją nazwać, znajdująca się w okolicy suportu zapewnia 16 przełożeń, które można zmieniać zarówno pod pełnym obciążeniem, jak i stojąc, a więc nie pedałując, czego nie potrafią tradycyjne przerzutki. Imponujący jest również zakres obejmujący 570%. Dotąd najbardziej uznana przekładnia planetarna, znajdująca się w piaście Rohloff SpeedHub miała 14 przełożeń o zakresie 526%, a tradycyjne przerzutki w rowerze górskim 3x9 oferują 519%. Oznacza to, że Nuseti ze swoimi 16 biegami oferuje większą elastyczność zarówno od niemieckiej piasty za przeszło 3 tysiące złotych, jak i od tradycyjnego rozwiązania spotykanego w rowerach. Na rowerze Nuseti da się zarówno podjeżdżać pod strome zbocza, jak i zjeżdżać szybko w dół.



Jest to pierwszy tego rodzaju projekt na świecie. Inne rozwiązania z zamkniętym napędem, np. z wałem napędowym, nie oferują ani tylu biegów, ani nie dają możliwości szybkiej wymiany koła. Najbliższe Nuseti są chyba kosmiczne ramy niemieckiego producenta rowerów Nicolai, które również mają biegi blisko suportu i napięty na stałe łańcuch, ale w przypadku rowerów Nicolai łańcuch nie jest zabudowany i napęd korzysta z piasty Rohloff SpeedHub, tylko umieszczonej nie w kole, a obok korby. Wygląda więc na to, że Nuseti to pierwszy i jedyny taki projekt na świecie, w dodatku pochodzi z Polski, od polskiego zawodnika.


Reklama


Oczywiście wciąż pojawiają się pytania: jak często trzeba będzie wymieniać łańcuch, czy będzie to bardzo trudne, co z wymianą oleju w przekładni, oraz oczywiście jakość wykonania zarówno napędu jak i całej ramy. Nie widzę jednak powodów, aby poddawać pod wątpliwość ten projekt. Cieszy również profesjonalna realizacja filmu promującego Nustei na Kickstarterze - ujęcia z helikoptera i profesjonalny lektor. Widać, że nie jest to chałupnicza robota.

W zasadzie jedyną przeszkodą w nabyciu Nuseti jest cena. Mówimy o karbonowej ramie z zabudowaną bardzo skomplikowaną przekładnią planetarną - cena nie mogła być niska i nie jest. Rama będzie kosztowała 2515 Euro czyli około dziesięć i pół tysiąca złotych. Gotowy rower zaproponowany przez Nuseti na dobrych komponentach kosztuje około 20 tysięcy złotych. To sporo, więcej niż większość jest w stanie zapłacić. Należy jednak pamiętać, że na rynku nie brakuje rowerów przeszło dwukrotnie droższych. Mimo, że sam ramy Nuseti nie kupię, to mam nadzieję, że odniesie ona duży sukces na międzynarodowej arenie rowerowej. Rozwój dokonuje się właśnie przez takie odważne, niestandardowe projekty. Ciesze się, że pochodzące również z Polski.

Zdjęcia rowerów Nicolai pochodzą ze strony producenta oraz strony MTBnews.de.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama