Najbardziej popularny i mający największe znaczenie na rynku pakietu biurowy doczekał się nowej wersji, która nareszcie zadebiutowała w finalnym wydan...
Najbardziej popularny i mający największe znaczenie na rynku pakietu biurowy doczekał się nowej wersji, która nareszcie zadebiutowała w finalnym wydaniu na system Windows. Zmiany dokonane w aplikacjach można określić mianem faceliftingu oraz wprowadzenia wielu usprawnień. Użytkownicy poprzedniego wydania będą czuli się jak w domu.
Kolejne wersje Office'a, czyli wydania 2007, 2010 i 2013 znacznie różniły się od siebie pod względem wizualnym. Decyzja o przejściu na nowsze wydanie nie przychodziła użytkownikom łatwo i zdarzało się, że właśnie dlatego nie spieszyli się z uaktualnieniem. Tym razem Microsoft wprowadził kilka zmian kosmetycznych, które naprawdę przypadły mi do gustu. Podobnie jak w wersji mobilnej, każda z aplikacji może teraz pochwalić się odpowiednio pokolorowanym panelem w górnej części okna, co podpowiada nawet z jakiego programu korzystamy.
Nowy Office to kolejny krok w usprawnieniu współpracy nad plikami. Od teraz możliwa jest współpraca nad dokumentami, prezentacjami czy arkuszami może odbywać się w czasie rzeczywistym niezależnie od tego na jakim urządzeniu pracują. Oczywiście jeśli nasi znajomi/współpracownicy używają najnowszych wersji aplikacji czy webowej wersji pakietu. Pojawił się także przycisk "Udostępnij", który bezpośrednio wewnątrz aplikacji umożliwi nam naturalnie na udostępnienie dokumentu innym osobom - pod warunkiem, że zapiszemy go w chmurze. W nowym wydaniu OneNote'a również pojawiły się notesy udostępniane, których pojawienia się wyczekiwałem od dawna.
Word 2013 (u góry) vs. Word 2016 (u dołu)
Microsoft zapewnia także, że ulepszone zostało zapisywanie historii dokumentów. Ułatwiono dostęp do poprzednich wersji pliku, szczególnie w przypadku współpracy z innymi użytkownikami. Ciekawie wypadają w pierwszych testach takie funkcje jak "Powiedz mi" czy wyszukiwarka oparta o Binga. Pierwsza z funkcji bez wątpienia będzie przydatna dla osób, które z pakietu Office korzystają sporadycznie i zdarza im się zapomnieć o tym, gdzie można znaleźc konkretną funkcję lub po prostu nie wiedzą, gdzie ją umieszczono. Funkcja ta działa znakomicie w języku polskim.
Nowy Office wypada naprawdę nieżle i z przyjemnością będę w dalszym ciągu pracował w każdej z aplikacji. Nie można jednak pozbyć się wrażenia, że mianowanie tego wydania zupełnie nową wersją to zabieg nieco na wyrost. Spora aktualizacja, coś na wzór Service Packa, wystarczyłaby na wprowadzenie takich zmian. Jest to też jednocześnie odpowiedź na pytanie: dlaczego Microsoft tak promuje subskrypcję, jako najlepszy sposób dystrybucji oprogramowania? Lista zmian (tutaj dedykowana wydaniu Office 2016) w każdej kolejnej wersji jest coraz krótsza, dlatego mało kto decydowałby się na zakup, nie tylko Office'a bo także i na przykład Photoshopa, w przypadku premiery kolejnego wydania.
Nowe aplikacje trafią do subskrybentów Office 365 za darmo, wystarczy że pobierzecie instalator ze strony Office.com/MojeKonto. Osoby planujące zakupić pakiet w wersji tradycyjnej muszą się jeszcze wstrzymać, gdyż polskie oficjalne ceny nie zostały jeszcze podane (choć rzeczywiście niektóre sklepy posiadają Office'a w ofercie).
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu