Jak odznaczyć pilota drona bojowego, który przeprowadził udany atak na obiekty przeciwnika albo informatyka powstrzymującego cyberatak wroga? Do tej p...
Jak odznaczyć pilota drona bojowego, który przeprowadził udany atak na obiekty przeciwnika albo informatyka powstrzymującego cyberatak wroga? Do tej pory był z tym problem, ponieważ medale ustanawiane w przeszłości nie przewidywały takich opcji. Sprawa w końcu uległa zmianie – Stany Zjednoczone doczekały się odznaczenia Distinguished Warfare Medal. Kontrowersji oczywiście nie brakuje.
Kwestia ustanowienia odznaczenia dla żołnierzy operujących w sferze nowych technologii pojawiała się już wcześniej w dyskusji w USA, ale do tej pory niewiele z tego wynikało. Na zmiany zdecydował się Leon Panetta – sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych, który niedawno przeszedł na emeryturę. Na odchodne postanowił wzbogacić armię o nowy medal odpowiadający realiom dzisiejszych konfliktów zbrojnych. Żołnierze pilotujący drony bojowe i czuwający nad bezpieczeństwem systemów informatycznych kraju mogą teraz zostać wyróżnieni Distinguished Warfare Medal. Pojawia się jednak pytanie: należy im się?
W amerykańskiej armii od dawna nie ustanawiano nowych odznaczeń (ostatni raz w roku 1944) – jednym to odpowiadało, innym oczywiście nie. Dzisiejsze konflikty, a także sama sytuacja na polu walki raczej nie przypominają tego, co ludzkość zna z historii. Nowe technologie zmieniły poważnie także ten obszar naszej rzeczywistości i nie dziwi fakt, że wielu ludzi domaga się dostosowania do nowych realiów również systemu nagradzania za służbę dla kraju. Weterani, zwłaszcza ci odznaczeni za męstwo w boju, widzą sprawę zupełnie inaczej.
Distinguished Warfare Medal w hierarchii starszeństwa amerykańskich odznaczeń wojskowych zajmuje miejsce dziewiąte. Za nim znalazły się m.in. dość dobrze znane Brązowa Gwiazda oraz Purpurowe Serce. Właśnie ten aspekt przeszkadza wielu żołnierzom i weteranom – postanowili oni zaprotestować przeciw decyzji Pentagonu. Jedni zbierają podpisy pod odpowiednią petycją skierowana do władz (domagają się obniżenia wartości medalu), inni odsyłają swoje odznaczenia do Białego Domu.
Jednocześnie podkreślają oni, że dzisiejsza wojna faktycznie uległa zmianie, ale nie można dokonywać tak radykalnych zmian i wyróżniać wartościowym medalem osób siedzących za konsolą oddaloną od pola walki o kilka tysięcy kilometrów (to jedna z ciekawostek związanych z nowym medalem – to pierwsze i jedyne odznaczenie bojowe, które nie wymaga fizycznego przebywania żołnierza w regionie, w którym toczy się walka). W ten sposób nie naraża się bezpośrednio życia i trudno wykazać się męstwem.
Przedstawiciele armii i władz przekonują, że zdają sobie sprawę z tych kontrowersji, ale dają przy tym do zrozumienia, iż medal nie będzie przypinany za każdą rakietę wystrzeloną z drona. Odznaczenie ma być przyznawane w wyjątkowych okolicznościach, a wysoko zawieszona poprzeczka nie doprowadzi do dewaluacji innych wyróżnień. Przy okazji dyskusji o nagradzaniu pilotów dronów, pojawił się wątek ich odpowiedzialności oraz wezwanie do szerokiej publicznej debaty na temat nowych technologii wykorzystywanych przez armię. To dość ciekawe zagadnienie i ostatnie decyzje mogą faktycznie wpłynąć na omówienie oraz doprecyzowanie wielu kontrowersyjnych aspektów związanych z nowoczesną armią.
Źródła zdjęć: telegraph.co.uk, armytimes.com
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu