Apple w końcu odsłoniło wszystkie karty i zaprezentowało urządzenie, które przez najbliższy rok będzie czołowym i najintensywniej promowanym produktem...
Nowy iPhone 5S już jest. Oto nasze porównanie z najlepszymi smartfonami na rynku
Apple w końcu odsłoniło wszystkie karty i zaprezentowało urządzenie, które przez najbliższy rok będzie czołowym i najintensywniej promowanym produktem firmy, a także głównym orężem wobec zataczającej coraz szersze kręgi manii na Androida. Jak jednak na tle innych urządzeń wypada flagowiec Apple'a?
Spekulacje i plotki dotyczące nowego iPhone'a nie miały końca na długo przed rozpoczęciem dzisiejszej konferencji. Jedni wyczekiwali pierwszego phabletu od firmy z Cupertino, a inni z niepokojem patrzyli na nieoficjalne nagrania z plastikowymi obudowami budżetowej wersji iPhone'a. W końcu jednak wszystko jasne. Czy dzisiejsza premiera sprawi, że Apple znów będzie wyznaczać trendy i zdominuje rynek mobilny, a może będzie jedynie przeciwwagą dla silnej reprezentacji urządzeń z Androidem. Niech wątpliwości rozwieje nasze porównanie.
Nowy iPhone to pierwsze urządzenie pracujące w architekturze 64-bitowej. Zastosowany procesor A7 ma być 40-krotnie szybszy od pierwszego iPhone'a, a wspierający go GPU - 56-krotnie. Apple zgodnie z aktualnie panującymi trendami zapewniło też obsługę technologii OpenGL ES 3.0. Interesująco zapowiada się również 10 godzin rozmów i taki sam czas przeglądania internetu na jednym ładowaniu, a także szereg dodatkowych funkcji, jak koprocesor M7 czy czytnik linii papilarnych. Położono też duży nacisk na aparat, ale Apple zrezygnowało z wyścigu na ilość pikseli, inwestując w to miejsce środki w optykę, sensor oraz wielkość matrycy. Dlatego patrząc w tabeli na megapiksele możemy odnieść mylne wrażenie, że firma z Cupertino stoi w miejscu. Tak oczywiście nie jest.
Najbliższy rok będzie okresem zaciętej rywalizacji. Oczywiście nie tylko parametry urządzeń odegrają w niej kluczową rolę, bo, mówiąc szczerze, większość z nas i tak nie wykorzysta mocy obliczeniowej drzemiącej w tych potężnych procesorach. Coraz większą rolę odgrywa oprogramowanie, a tutaj Apple oraz jego iOS mają również bardzo dużo do zaoferowania. Dlatego myślę, że na polu software'u również będziemy obserwowali intensywną rywalizację, która być może nabierze nawet większych rumieńców.
Jedno jest pewne, Apple jak nigdy potrzebowało dziś nowości i mocnego uderzenia. Przez miniony rok ceny akcji firmy z Cupertino spadły o 28 proc., a androidowa konkurencja przybrała na sile. Czy dzisiejsza premiera będzie skuteczną trampoliną i pozwoli znów wznieść się Apple na wyżyny?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu