Prezentacja Forda Focusa ST nie jest wielkim zaskoczeniem, bo wszyscy spodziewaliśmy się, że zostanie pokazany podczas targów motoryzacyjnych w Genewie w marcu. Nowy model kultowego hot hatcha na pierwszy rzut oka aż tak bardzo nie różni się od wersji ST-Line, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. A ten diabeł powinien być piekielnie szybki.
Nie tylko więcej mocy, ale też większy silnik
Zgodnie z powszechnymi trendami i na przekór coraz ostrzejszym normom emisji spalin, nowy Ford Focus ST został wyposażony nie tylko w mocniejszy ale i większy silnik benzynowy. W poprzedniej generacji za napęd odpowiadał dwulitrowy Ecoboost oferujący moc 250 KM, teraz pod maską znajdzie się silnik 2.3 Ecoboost, który montowany jest w modelu Focus RS oraz Mustangu. Moc tej jednostki w przypadku Focusa ST została ustalona na poziomie 280 KM co zapowiada spore możliwości tuningu, bo w RSie osiąga on moc 350 KM, a to nie jest jeszcze koniec jego możliwości. Tym bardziej, że zastosowana sprężarka typu twin-scroll zapewnia lepszą reakcję na gaz już od najniższych obrotów. Maksymalny moment obrotowy dostępny w zakresie od 3000 do 4000 RPM ma wynosić 420 Nm, a przyśpieszenie do 100 km/h powinno zająć mniej niż 6 sekund.
Focus ST dostępny będzie też z silnikiem diesla 2.0 Ecoblue o mocy 190 KM (400 Nm), który jest najmocniejszym tego typu rozwiązaniem dostępnym w Focusie w całej jego historii. Podobnie jak w przypadku poprzednika, Focus ST dostępny ma być również w dwóch wersjach nadwozia, czyli hatchback oraz kombi. Silnik benzynowy można zestawić z sześciostopniową skrzynią manualną oraz siedmiobiegowym automatem. Silnik diesla dostępny będzie tylko z manualną skrzynią sześciobiegową.
Poza kilkoma zmianami wizualnymi jak przeprojektowany przedni zderzak, który ma zapewnić skuteczniejsze chłodzenie oraz spojlerem nad tylną szybą zwiększającym docisk, większość zmian jest niewidoczna. Mamy tu między innymi hamulce z tarczami o średnicy 330 mm z przodu z dwutłoczkowymi zaciskami oraz 302 mm z tyłu. Zaciski pomalowane zostały na czerwono, a wyglądają całkiem niepozornie, bo z pakietem Ford Performance dostajemy 19-calowe felgi. Wrażenie robi też podwójny wydech, który tym razem umieszczony jest bo bokach, a nie na środku jak w poprzedniej wersji, gdzie uniemożliwiał montaż haka holowniczego.
Diabeł tkwi w szczegółach (i pakiecie Performance)
Ford nie opublikował jeszcze dokładnej specyfikacji oraz cen modelu Focus ST, ale ta wersja zawsze już w standardzie była bardzo bogato wyposażona. Nie inaczej jest w tym przypadku. Do dyspozycji mamy bardziej bezpośredni układ kierowniczy (tylko dwa obroty kołem kierownicy między skrajnymi położeniami), informacje o ciśnieniu doładowania oraz ciśnieniu i temperaturze oleju na wyświetlaczu między analogowymi zegarami, system Sync3 z wsparciem dla Apple Car Play oraz Android Auto oraz sportowe fotele Recaro. Jeśli chodzi o sam napęd, wersja benzynowa posiada elektroniczną szperę, która może przekazać nawet 100% momentu obrotowego na jedno koło (o lepszej przyczepności). Zastosowane sprężyny są też sztywniejsze, a całe nadwozie jest obniżone o 10 mm w stosunku do standardowej wersji Focusa.
To co najlepsze dostajemy jednak w pakiecie Ford Performance gdzie na liście wyposażenia znajduje się między innymi adaptacyjne zawieszenie, system Launch Control pomagający przy starcie z pozycji zatrzymanej, funkcję rev-match dopasowującą obroty silnika przy redukcji biegów oraz czerwone zaciski hamulcowe. W tej wersji dostępny będzie też tryb jazdy torowej, który natychmiastowo poprawia czułość układu hamulcowego, zwiększa opór na kierownicy, ustawia pedał gazu bardziej agresywnie i przestawia eLSD (elektroniczna szpera) w tryb pracy dostarczający maksymalną trakcję. To całkiem istotne, bo Focus ST nadal pozostaje autem przednionapędowym.
To wszystko sprawia, że nowy Ford Focus ST może być jednym z najciekawszych hot hatchy na rynku, choć wiele będzie zależało od jego ceny. W Polsce niekorzystanie będzie na nią wpływać wyższa akcyza na auta wyposażone w silnik o pojemności większej niż 2 litry (w przypadku wersji benzynowej). Dostawy do klientów powinny rozpocząć się w lecie, samochód ma być produkowany w fabryce Forda w Niemczech.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu