W segmencie Premium najwyraźniej objawiło się kolejne pole do walki o klienta. Patrząc na ostatnie prezentacje w limuzynach średniego rozmiaru, można odnieść wrażenie, że producenci szukają wszelkich sposobów na digitalizację swojego auta. Nowe Audi A6 zaprezentowało nowy poziom w tej materii. Czy wyjdzie to na dobre?
Segment limuzyn klasy średniej ma swoich trzech tenorów. Pierwsze skrzypce zdecydowanie grają tutaj Audi A6, BMW Serii 5 i Mercedes klasy E. Z każdą generacją różnice między konkurentami zacierają się i de facto coraz trudniej o rozsądny wybór – zdecydowanie częściej zaczynamy się tutaj kierować sercem i coraz większą ilością technologii na pokładzie. Z jednej strony najbardziej zadowolonym może być klient, który otrzymuje najnowocześniejsze produkty, z drugiej jednak wszystkie trzy auta coraz mocniej upodabniają się do siebie. Czy w związku z powyższym znajdziemy w nowym Audi A6 stylowego i eleganckiego indywidualistę?
Wygląd nowego Audi A6
Obecnie panujący trend stylistyczny w samochodach z Ingolstadt rozpoczęła pokazana w ubiegłym roku, flagowa limuzyna A8. Nieco później zaprezentowano usportowione gran tourismo w postaci A7 i ostatnio przyszedł czas na mniejsze A6. Patrząc na wszystkie trzy wspomniane samochody, z łatwością znajdziemy podobieństwa. Przede wszystkim mowa tutaj o potężnej osłonie chłodnicy singleframe z chromowanymi wstawkami oraz dopracowanych do perfekcji przednich lampach (w testowanych egzemplarzach wyposażone w technologię HD MatrixLED). Dla mnie w przednim pasie jest jeden mały zgrzyt stylistyczny. To dwie głowice układu laserowego, które wbudowano w grill. Podczas prezentacji mieliśmy możliwość rozmowy z głównym stylistą nowego A6 Parysem Cybulskim (jeden z kilku Polaków pracujących dla Audi). Sam autor zaznaczał, że to rozwiązanie było konieczne ze względu na technologię ukrytą pod tymi osłonami. Na argument, że w Audi A8 tego nie ma, designer odpowiadał, że większej limuzynie mieli więcej możliwości na ukrycie technologii.
Parys mocno podkreślał też, że głównym założeniem jego projektu była ewolucja i pozostawienie konserwatywnego stylu, niż rewolucja i stylistyczne zmiany. Dlatego też w linii bocznej nadal królują duże nadkola (w testowanych samochodach były 20- i 21-calowe obręcze aluminiowe), krótki przedni zwis i liczne przetłoczenia nadające dynamiki i polotu całej karoserii. Wielbiciele Audi A6 mogą wyłapać delikatne przesunięcie bocznych lusterek, co miało przełożenie na kwestie aerodynamiki i wyciszenia w kabinie. W tylnym pasie mamy znajdziemy nawiązania do większego A8. Szkoda, że w A6 nie zastosowano świetlnego pasa przebiegającego między lampami, lecz jak przekonywał Cybulski każda limuzyna musi mieć coś swojego – A8 ma zarówno pas świetlny jak i chromowaną listwę, A7 ma wyłącznie pas świetlny, a A6 chromowaną listwę między światłami. Audi nie pozwala też na zamówienie do nowego A6 świateł OLED, jednak nie zapomniano w funkcji „powitania” i „pożegnania” świetlnego w wykonaniu nowego Audi.
W porównaniu do poprzednika delikatnie zmieniły się też wymiary samochodu. Długość nowego Audi A6 wzrosła o 7 mm, szerokość o 12 mm, a wysokość 2 mm. Zwiększył się też rozstaw osi, co jak podkreślano na konferencji prasowej, przełożyło się na większą przestrzeń wewnątrz kabiny.
Wnętrze w Audi A6
Kabina nowego Audi A6 jest małym przeciwieństwem linii stylistycznej. Tutaj zdecydowanie można już mówić o rewolucji gdyż do tej pory A6 przyzwyczaiło nas do bardziej klasycznego stylu. W nowym aucie mamy mocno nowoczesne podejście w tej materii. Przed oczami kierowcy może znaleźć się wirtualny zestaw zegarów o przekątnej 12,3 cala (Audi Virtual Cocpit), który ma bardzo szerokie możliwości indywidualizacji oraz wyświetlania informacji – łącznie z nawigacją satelitarną czy wyświetlaniem obrazu z kamery termowizyjnej. Na szybie z kolei pojawiają się dane z wyświetlacza Head Up.
Konsoleta środkowa w Audi A6 to dwa kolejne ekrany, które zastąpiły zdecydowaną większość przycisków. Ten umieszczony wyżej ma przekątną 10 cali i obsługuje zdecydowaną większość elektroniki pokładowej – o właśnie tutaj sterujemy systemem pokładowym Audi. Drugi wyświetlacz ma przekątną 8,3 cala i jego głównym zdaniem jest obsługiwanie układu klimatyzacji oraz wprowadzanie nazw do nawigacji satelitarnej. Testowane egzemplarze wyposażono również w zaawansowaną możliwość obsługi głosowej. Wystarczyło nacisnąć przycisk i wypowiedzieć zdanie (np. „jest mi zimno” lub „jestem głodny”), a system Audi odpowiednio reagował (podnosząc albo obniżając temperaturę lub proponując listę najbliższych dostępnych restauracji z uwzględnieniem ocen pozostałych użytkowników). Niektórym zdecydowanie spodoba się też funkcja responsywności, która powoduje, że każdorazowe użycie ekranu jest potwierdzane „oporem” lub wibracją ekranu, który próbuje udawać tradycyjny przycisk. Mnogość zakładek menu powoduje, że kierowca musi czasem odwrócić uwagę od drogi by znaleźć potrzebną w danej chwili funkcję. W nowym BMW Serii 5 sterowanie systemem pokładowym jest prostsze i bardziej intuicyjne. Warto też podkreślić, że dwa ekrany są standardowym wyposażeniem każdego nowego Audi A6 – w uboższych wersjach wyświetlacze są po prostu mniejsze. Nad odpowiednimi doznaniami muzycznymi dbać może wysokiej klasy system nagłośnienia Bang&Olufsen, którego zdecydowanie polecamy.
Cała kabina nowego Audi A6 jest też niezwykle przestronna. Elektrycznie regulowane fotele wraz z szerokim zakresem regulacji kolumny kierowniczej, pozwalają na znalezienie odpowiedniej pozycji nawet najbardziej niewymiarowym ludziom. Co ważne nawet maksymalne odsunięcie przednich foteli do tyłu nie spowoduje drastycznego ograniczenia miejsca dla tylnego rzędu. Duży plus należy się projektantom Audi za pozostawienie sporej przestrzeni nad głowami pasażerów – mimo mocno opadającej linii dachu. Większe wymiary nowego Audi A6, przełożyły się też na zwiększenie przestrzeni ładunkowej. Bagażnik limuzyny z Ingolstadt proponuje 530 litrów pojemności – bardzo foremnej i ustawnej.
Audi A6 - Silniki
Podobnie jak w przypadku większych limuzyn i gran coupe, nowe Audi A6 również stało się już tzw. miękką hybrydą. Objawia się to zastosowaniem 48-woltowej instalacji elektrycznej, która pozwala m.in. na wyłączanie silnika w czasie jazdy (tzw. tryb żeglowania do 40 sekund!) bez szkody dla działania innych systemów pokładowych – zarówno nawigacji czy też klimatyzacji. Uruchomienie jednostki napędowej jest praktycznie niewyczuwalne, chociaż kiedy w momencie jazdy z wyłączonym silnikiem, wciśniemy pedał gazu do oporu, minie zauważalna chwila bez reakcji. Energia elektryczna odzyskiwana jest m.in. w czasie hamowania i magazynowana w specjalnej baterii umieszczonej w okolicach tylnej osi.
Obecnie w ofercie Audi znajdziemy tylko dwie wersje napędowe A6: benzynowe 3.0 V6 TFSI o mocy 340 KM (oznaczone jako 55 TFSI) oraz 3-litrowego diesla V6 TDI o mocy 286 KM (oznaczone jako 50 TDI). W przyszłości pojawi się również słabsze 3.0 V6 TDI o mocy 231 KM (oznaczone jako 45 TDI), a całą ofertę docelowo ma otwierać 4-cylindrowy diesel 2.0 TDI, który generować ma 204 KM (oznaczony jako 40 TDI). Do testów udostępniono nam obydwa już dostępne warianty, w których moc przekazywana była na wszystkie koła poprzez 8-stopniową, dwusprzęgłową skrzynię S-Tronic oraz napęd quattro. Kiedy pojawi się już pełna gama silnikowa, 2-litrowy diesel współpracować ma z systemem przeniesienia napędu quattro ultra.
W przypadku jednego i drugiego wariantu mocy zdecydowanie nie brakuje. Benzyniakowi sprint do 100 km/h zajmował 5,1 sekundy, a diesel potrzebował chwili dłużej – 5,8 sekundy. W obydwu przypadkach strzałka prędkościomierza zatrzyma się na, elektronicznie ograniczonych 250 km/h. Jazdy testowe prowadzone były na terenie Polski i Niemiec (trasa biegła z lotniska w podszczecińskim Goleniowie do Świnoujścia) i w czasie jazdy po niemieckich autostradach moc zarówno A6 55 TFSI i A6 50 TDI była w pełni wykorzystana.
Jazda
Obydwa samochody przyspieszały praktycznie w każdym zakresie prędkości, a reakcja na gaz była błyskawiczna i nadzwyczaj spontaniczna. 3-litorowe motory potrafiły też zadowolić się stosunkowo niewielkimi ilościami paliwa – 3.0 V6 TFSI na testowej trasie potrzebował średnio 11,2 l/100 km, a 3.0 V6 TDI tylko 7,8 l/100 km. To bardzo dobre wyniki.
I w tym momencie przechodzimy do przysłowiowej „truskawki” na wierzchołku tortu. Nowe Audi A6 zebrało najwyższe uznanie w temacie prowadzenia. Na nic się zda slogan reklamowy BMW (Radość z jazdy) przy możliwościach nowej „a-szóstki” – zwłaszcza kiedy zdecydujemy się na dodatkowo płatne wyposażenie w postaci adaptacyjnego zawieszania (adaptive air suspension) oraz dynamicznego układu kierowniczego z systemem wszystkich skrętnych kół. Ten pierwszy dodatek genialnie radzi sobie z tłumieniem wszelkich nierówności i dziur na drodze. Nawet jeśli jedziemy po największych „kocich łbach” nadwozie nowego Audi A6 pozostaje niewzruszone, a do uszu kierowcy i pasażerów nie przedostają się żadne stuki czy wibracje (genialne wyciszenie kabiny!). W tym temacie Audi zdecydowanie wyznaczyło nowe standardy.
Fenomenalnie działa również aktywny układ kierowniczy z systemem wszystkich skrętnych kół. Układ zainstalowany w nowym A6 jest niezwykle rozbudowany i zaawansowany technologicznie. Dzięki zastosowaniu 48-woltowej instalacji elektrycznej, możliwe było niezwykle czułego i błyskawicznie reagującego elektronicznego sterowania. W mgnieniu oka komputer analizuje ogromną ilość danych z wielu czujników (oraz kamer, radarów, a nawet pokładowej nawigacji satelitarnej) i dostosowuje cały system do obecnie panujących warunków. Oczywiście zastosowanie czterech skrętnych kół pozytywnie wpłynęło na zwrotność nowego A6, jak i stabilność podczas jazdy z dużymi prędkościami. Po przejechaniu ponad 200 km uważam, że adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne oraz system czterech skrętnych kół są opcjami niemal obowiązkowymi.
Cena i Podsumowanie
Współczesne samochody przyzwyczaiły nas do tego, że przy ich zakupie trzeba coraz głębiej zaglądać w portfel. Chociaż Audi A6 to półka cenowa, na której kwestia pieniędzy nie odgrywa najważniejszej roli (zdecydowana większość tego typu aut kupowana jest poprzez leasing lub wynajem długoterminowy), to podstawowa cena 296 600 zł może przyprawić o zawroty głowy – nie wspominając już o tym, że konfigurując nową „a-szóstkę” można spokojnie przekroczyć bajońską sumę 500 000 zł – do tej pory raczej był to segment zarezerwowany dla najdroższych limuzyn. Małym pocieszeniem będzie fakt, że obecnie w cenniku nie ma podstawowych jednostek napędowych, ale można spokojnie postawić tezę, że bez 330 000 zł nawet nie ma co myśleć o zakupie nowego Audi A6.
Podczas tych krótkich jazd testowych, nowe Audi A6 przekonało mnie do siebie przede wszystkim piękną stylistyką (gdybym miał wybierać nowe A6 vs. nowe A8, to zdecydowanie wybrałbym „bramkę numer 1”), ale i możliwościami technologicznymi. Szkoda tylko, że w swojej elegancji i technicznej stronie, projektanci Audi zgubili gdzieś „styl” i „elegancję” – to auto zdecydowanie jest piękne i szlachetne w wyglądzie. Jednak w tym segmencie do tej pory to Audi A6 kojarzyło się z samochodem dla prezesa czy dyrektora wysokiego szczebla. Osobiście uważam, że nowe A6 stało się autem bardziej ukierunkowanym dla kierowcy niż dla osoby siedzącej z tyłu. Gdybym szukał limuzyny dla prezesa to skierowałbym swoje kroki do salonu BMW, które to właśnie przejęło ten „styl” i „elegancję” od Audi. Nie zmienia to faktu, że z pewnością nowe Audi A6 zdobędzie wielu nowych klientów.
Audi A6 50 TDI i 55 TFSI
PLUSY:
+ doskonałe prowadzenie (adaptacyjne zawieszenie i system czterech skrętnych kół)
+ bardzo dobre wyciszenie kabiny
+ nagłośnienie Bang&Olufsen warte dopłaty
+ przestronna kabina
+ oszczędne jednostki napędowe
MINUSY:
- wysoka cena
- wąski wybór silników benzynowych
- brak ekologicznych napędów (hybryda)
- skomplikowana obsługa systemu multimedialnego
- naszpikowanie technologią grozi wysokimi kosztami przy potencjalnych naprawach i serwisowaniu
Nasza ocena Audi A6: 9/10
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu