Motoryzacja

Nowa Toyota RAV4 - nowe multimedia i mocniejsze napędy

Kamil Pieczonka
Nowa Toyota RAV4 - nowe multimedia i mocniejsze napędy
Reklama

Toyota zaprezentowała nową generację swojego największego SUVa - modelu RAV4. To też jeden z najpopularniejszych pojazdów tej firmy, który wyznacza nam właśnie nowe standardy jeśli chodzi o przyszłość japońskiej marki.

Zaprezentowana właśnie Toyota RAV4 to już 6. generacja tego modelu, który debiutował na rynku w połowie lat 90-tych poprzedniego stulecia. Od początku był to pojazd nastawiony na wymagających klientów, którzy chcieli duże auto z możliwością poruszania się w trudniejszym terenie. I RAV4 świetnie te wymagania zagospodarował, a każda kolejna generacja sprzedaje się lepiej niż poprzednia. Patrząc na najnowszy model, jest bardzo prawdopodobne, że trend ten zostanie podtrzymany.

Reklama

Toyota RAV4 wreszcie z nowym systemem

Prezentację tego modelu chciałbym jednak zacząć nietypowo bo od systemu multimediów. Ten w Toyocie od wielu lat był po prostu obiektem żartów. Był nie tylko przestarzały, brzydko wyglądał, ale też jako jeden z ostatnich wprowadził obsługę Android Auto i Apple Car Play. Wygląda jednak na to, że Japończycy wreszcie odrobili lekcje. Przejęli kilka firm z branży i stworzyli całkiem nowy system, który debiutuje właśnie w RAV4 - Arene OS. To całkiem nowa, nowoczesna platforma, która będzie obsługiwała wszystkie systemy w samochodzie, począwszy od multimediów, a na autonomicznej jeździe kończąc. Na pierwszy rzut oka wygląda bardzo podobnie jak Android Auto/Apple Car Play, co można chyba zapisać na plus.

Nie wiemy co prawda jeszcze jak nowy system spisuje się w praktyce, bo na pierwsze jazdy nowym samochodem trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, ale na obrazkach wygląda to bardzo zgrabnie. W RAV4 mamy dwa ekrany, centralny o przekątnej 12,9 cala oraz zegary przed kierowcą o przekątnej 12,4 cala. Na obu może być wyświetlana nawigacja, a opcjonalnie pojawi się też wyświetlany na szybie ekran HUD. Wygląda też na to, że Toyota przeniosła sporo opcji na ekran, ale nadal mamy fizyczne przyciski do sterowania klimatyzacją czy pokrętło głośności. Tradycjonaliści nie będą zatem zawiedzeni. Sam design kabiny jest bardzo kanciasty, co pewnie nie wszystkim się spodoba, ale ma swój urok w aucie terenowym.

Toyota RAV4 zgodna z nowym designem

Te kanciaste krawędzie przeniesiono też na karoserię i szczerze mówiąc nie wygląda to źle. Wyraźnie widać nowy język projektowy, szczególnie jeśli spojrzymy na przednie światła. RAV4 zachowała jednak swój "off-roadowy" charakter, który podkreślają plastikowe nakładki na nadkolach i progach. Nie znamy jeszcze dokładnych rozmiarów, ale wygląda na to, że nowy model jest bardzo zbliżony do obecnego pod tym względem.

To samo zaobserwujemy w tylnej części nadwozia, która kończy się praktycznie pionową klapą bagażnika. Co ciekawe z tyłu nie znajdziemy logo Toyoty, został tylko duży napis RAV4 pomiędzy tylnymi światłami. Myślę, że dotychczasowym posiadaczom tego modelu, nowa wersja przypadnie do gustu. Tym bardziej, gdy spojrzą na ofertę silnikową. Bazowy napęd hybrydowy z napędem na przednie koła wygeneruje 183 KM, podczas gdy wersja AWD-i ma oferować 191 KM. To nieco mniej niż obecnie (dzięki zaostrzonym normom emisji), ale Toyota obiecuje, że nie odbije się to na osiągach. W sprzedaży pojawią się też dwie wersje napędu typu PHEV z baterią o pojemności ponad 22 kWh, która ma pozwolić na pokonanie nawet 100 km na samym prądzie. W tym przypadku łączna moc ma wynosić 268 KM w wersji przednionapędowej oraz ponad 300 KM w przypadku napędu na wszystkie koła.

W topowej konfiguracji przyśpieszenie do 100 km/h ma trwać mniej niż 6 sekund. I wtedy pewnie warto już zdecydować się na wersję GR Sport, która ma powiększony rozstaw kół o 20 mm, inne amortyzatory, bardziej bezpośredni układ kierowniczy i sztywniejsze nadwozie. To wszystko w połączeniu z 20-calowymi felgami ma sprawić, że RAV4 GR Sport będzie dawał sporo frajdy z jazdy. Czy tak będzie w praktyce przekonamy się niestety dopiero na początku 2026 roku. To właśnie wtedy pierwsze egzemplarze mają trafić do salonów. Bliżej tej daty poznamy też dokładny cennik.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama