Motoryzacja

Nowa Toyota RAV4 już w Polsce. Ceny, nowe systemy bezpieczeństwa, nowy napęd hybrydowy

Tomasz Niechaj
Nowa Toyota RAV4 już w Polsce. Ceny, nowe systemy bezpieczeństwa, nowy napęd hybrydowy
45

Właśnie wjeżdża do Polski zupełnie nowa Toyota RAV4. Mieliśmy już okazję przyjrzeć się jej z bliska, poznać szczegółową specyfikację, a także zapoznać się z polskim cennikiem tego modelu. Samochód jest znacznie nowocześniejszy, wyraźnie bardziej przestronny i zauważalnie lepiej wykonany. Do napędu posłużą nowy zespołów hybrydowy o mocy 218 lub 222 KM.

Nowa Toyota RAV4, 5. generacji, zastępuje już dosyć wysłużony model, który wszedł na rynek w 2012 roku. Siłą rzeczy, wymagane było znaczące odświeżenie szczególnie w zakresie wyposażenia z zakresu systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy. Nowy RAV4 jest jednak zupełnie nową konstrukcją. Podobnie, jak większość ostatnio zaprezentowanych aut Toyoty, bazuje na platformie TNGA, tej samej która została wykorzystana do stworzenia C-HR, Priusa czy najnowszej Corolli. To bardzo dobra informacja, bo póki co nie ma powodów do narzekań.

Efektem zastosowania platformy TNGA jest oczywiście wyższa sztywność karoserii, niżej położony środek ciężkości, a także większa przestronność wnętrza. Choć nowa Toyota RAV4 wymiarami jest niemal identyczna ze schodzącą już generacją, to w środku jest zauważalnie więcej miejsca. Szczególnie to czuć w drugim rzędzie siedzeń, gdzie miejsca nad głowę jest więcej niż z przodu – mam 1,84 m wzrostu, a nad głową wciąż miałem dobre 6-7 cm, a przed kolanami „sam za sobą” miałem około 8-9 cm. To naprawdę świetny wynik, z którym może konkurować niewiele samochodów, wliczając w to superprzestronnego Kodiaqa.

Pozostając w środku, w oczy rzuca się jak i pod ręką daje się wyczuć dużo lepsze materiały użyte do wykończenia wnętrza. Niemal cały kokpit nowego RAV4 obity jest miękkimi i miłymi w dotyku materiałami. Nie zabrakło ich nawet na drzwiach, choć tam gdzie miękkość jest najbardziej wskazana – pod łokciem – poskąpiono nieco zbyt mocno pianki… Superprzyjemna jest kierownica i niemal wszystkie przyciski zlokalizowane we wnętrzu. Wreszcie nie ma się poczucia, że pochodzą one z przeznaczonego do ciężkiego terenu auta.

Całkiem dobrze oceniam też fotele – wiadomo, nie jechałem siedząc w nich „set kilometrów”, ale wydały się całkiem wygodne jak na pierwszy kontakt. Oferują szeroki zakres regulacji, w tym możliwość podniesienia przedniej części siedziska, ale brakuje opcji jego wydłużenia, co przydaje się wyższym kierowcom. Sama pozycja za kierownicą także jest bardzo dobra, a kolumna kierownicza ma duży zakres regulacji.

Powiew nowości czuć także w kwestii złącz ładowania smartfonów. Z przodu oprócz standardowej zapalniczki oraz jednego portu USB znajdziemy ładowarkę indukcyjną. W podłokietniku umieszczono dwa kolejne gniazda USB, a dla pasażerów z tyłu przewidziano dwa ostatnie. W sumie jest więc aż 5 złącz USB! Wszystkie z natężeniem ładowania 2,1 A. Brawo!

System multimedialny choć doczekał się większego ekranu z – na szczęście – kilkoma fizycznymi przyciskami, to wciąż estetyka jest typowa dla Toyoty, czyli trochę „wczorajsza”, ale funkcjonalności nie można jej odmówić. Przed kierowcą znajdziemy kolejny ekran z elektronicznym prędkościomierzem i wskazaniami systemów wsparcia. Podobne rozwiązanie jak np. w Camry.

Obraz z kamery w lusterku wstecznym

Ciekawostką jest system kamer zewnętrznych, jaki znajdziemy w wyższych wersjach Toyoty RAV4. Kamera 360 stopni nie jest niczym niezwykłym w dzisiejszych czasach, choć obiektywnie jakość obrazu… mogłaby być lepsza. Interesująco za to wygląda dodatkowa kamera montowana za tylną szybą tuż pod światłem stopu. Obraz przez nią zarejestrowany można podejrzeć – oczywiście w czasie rzeczywistym – w tylnym lusterku. Co ciekawe, ma ona szerszy kąt widzenia niż normalnie widzimy przez lusterko wsteczne, co może być dużą zaletą. Trudno mi ocenić w tym momencie jak zachowa się to rozwiązanie w praktyce, szczególnie w ruchu, ale doceniam pomysłowość inżynierów :)

Najnowsza wersja systemu Toyota Safety Sense

Nowa Toyota RAV4 została wyposażona w zupełnie nowy zestaw systemów bezpieczeństwa i systemów wsparcia – analogiczny do tego, jaki będzie oferować np. Corolla. Mamy więc do czynienia z systemem antykolizyjnym (PCS) działającym w szerokim zakresie prędkości (od 10 do 180 km/h), który reaguje także na pieszych jak i rowerzystów (od 10 do 80 km/h) – również w nocy! Aktywny asystent pasa ruchu, który potrafi także podążać za poprzedzającym pojazdem wraz z adaptacyjnym tempomatem z funkcją Stop & Go oznacza, że możemy liczyć na pełnoprawnego asystenta jazdy w korku. Niestety RAV4 nie będzie miało w pełni adaptacyjnych reflektorów.

Silniki w Toyota RAV4

Nową Toyotę RAV4 napędzać będą w zasadzie dwa silniki, czy może raczej: silnik benzynowy 2.0 l o mocy 173 KM (0-100 w 9,8 s) lub zespół hybrydowy z jednostką 2.5 l o mocy systemowej 218 KM (4x2, 8,4 s do 100 km/h) lub 222 KM (w wersji 4x4, 8,1 s do 100 km/h). Ostatni wariant ma dodatkowy silnik elektryczny przy tylnej osi, który realizuje napęd AWD-i. Jest to więc podobne rozwiązanie do dotychczas stosowanego. Toyota chwali się jednak, że na tylną oś może trafić nawet do 80% momentu obrotowego, aczkolwiek trzeba pamiętać, że mowa o sytuacji, gdy silnik spalinowy dopiero wkręca się na obroty. Nie zmienia to faktu, że tego typu rozwiązanie wystarczy do codziennego „wygrzebania się” na krawężnik czy wjazdu na działkę.

Toyota RAV4 – polskie ceny

Cennik nowej Toyoty RAV4 rozpoczyna się od kwoty 109 900 zł za wersję z silnikiem 2.0 o mocy 173 KM. Najtańsza odmiana hybrydowa wyceniona została na 129 900 zł. Wyższa wersje wyposażenia – Hybrid Selection – kosztuje 159 900 zł oraz 169 900 z napędem na cztery koła AWD-i.

Nie da się ukryć, że cennik zachęca do zakupu wersji hybrydowej, która powinna oferować znacznie lepsze zużycie paliwa w warunkach miejskich. Wysoki udział hybrydy nie będzie żadnym zaskoczeniem, bo w 2018 roku aż 66% sprzedanych samochodów RAV4 miało właśnie napęd hybrydowy. Jednocześnie oznacza to, że Toyota RAV4 nie będzie miała zbyt wielu bezpośrednich rywali. W zasadzie jedynym jest Honda CR-V, która również dostępna jest „w hybrydzie”, niezbyt jednak popularnej. Zapowiada się więc ciekawa propozycja dla osób, które używają SUV-a głównie w mieście – w takim środowisku RAV4 czuje się bowiem najlepiej i oferuje najwięcej zalet.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu