Motoryzacja

Toyota C-HR po liftingu z mocną hybrydą, Apple Car Play i Android Auto

Kamil Pieczonka
Toyota C-HR po liftingu z mocną hybrydą, Apple Car Play i Android Auto
Reklama

Toyota C-HR to jeden z hitów sprzedażowych w ofercie Toyoty. Miejski crossover ma swoich wielbicieli i z pewnością wyróżnia się na ulicy, pora jednak na jego odświeżenie. Nowy model pojawi się w salonach już pod koniec roku i dostępny będzie już tylko z napędem hybrydowym, ale za to w dwóch wersjach.

Toyota C-HR trochę wyładniała

Toyota C-HR zadebiutowała pod koniec 2016 roku i od początku cieszyła się bardzo dużą popularnością. Jeśli jednak chodzi o mnie, to nawet pomijając awersję do crossoverów/SUVów, C-HR nie za bardzo mi się podobał z tymi swoimi wymyślnymi kształtami. W pewnych miejscach forma przysłoniła walory użytkowe jak choćby miniaturowe szyby z tyłu, które potęgują klaustrofobiczne odczucia u pasażerów na tylnej kanapie. Nie wszystkim to jednak przeszkadza, co doskonale pokazują wyniki sprzedaży. Co więcej wygląda na to, że większość nabywców wybiera wersję hybrydową, dlatego wersja po liftingu nie będzie oferowana już z turbodoładowanym silnikiem benzynowym o pojemności 1.2 litra.

Reklama


W zamian za to w ofercie pojawią się dwie hybrydy. Pierwsza z nich to bardzo dobrze znany napęd hybrydowy 4. generacji korzystający z silnika benzynowego o pojemności 1.8 litra o łącznej mocy układu na poziomie 122 KM. Ten napęd zadebiutował w Priusie, a dostępny jest również w nowej Corolli i cały czas cieszy się bardzo dobrymi opiniami. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę spalanie. Co jednak istotniejsze, dla miłośników mocniejszych wrażeń dostępna będzie też wersja z silnikiem o pojemności 2 litrów - Hybrid Dynamic Force, która zapewni aż 184 KM. To konstrukcja, która zadebiutowała w tegorocznej Corolli i również zbiera bardzo pochlebne recenzje. W niewielkim crossoverze jakim jest C-HR powinna zapewnić przynajmniej wystarczającą dynamikę.


Tym bardziej, że Toyota chwali się też zastosowaniem nowego zawieszenia w mocniejszym wariancie oraz bardziej bezpośrednim układem kierowniczym. Na komfort podróży będzie też pracować znacznie lepsze wyciszenie. Jeśli Toyota nie zaszaleje z cenami to szykuje nam się całkiem ciekawa oferta. Bo w to, że nowy model spodoba się klientom już nie wątpię. Zmiany są tylko kosmetyczne, w oczy rzucają się nowe kształty świateł LED z przodu. Te do jazdy dziennej zostały zintegrowane z kierunkowskazami, a światła przeciwmgłowe zostały przesunięte nieco wyżej. Zmiany z tyłu również skupiły się głównie na światłach, które teraz połączone są czarną, lakierowaną listwą. W środku prawie nic się nie zmieniło, a jeśli już to na lepsze.

Apple Car Play i Android Auto wraz z nowym systemem inforozrywki

Deska rozdzielcza w nowym modelu C-HR praktycznie nie uległa zmianie, te kryją się niejako pod maską. Wraz z tym modelem w Toyocie zadebiutuje nowy system inforozrywki, który wprowadza obsługę Apple Car Play oraz Android Auto. To chyba najbardziej oczekiwana zmiana u japońskiego producenta, która z pewnością wielu klientów ucieszy. Można też zauważyć, że dotykowe przyciski wokół ekranu zostały zastąpione fizycznymi, co też pewnie przypadnie do gustu wielu osobom. Nie mamy żadnych zdjęć z nowego systemu, więcej szczegółów poznamy prawdopodobnie bliżej premiery.


Nowa Toyota C-HR będzie dostępna pod koniec roku, wtedy też poznamy dokładny cennik tego modelu. A jak wam się podoba?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama