Motoryzacja

Estońska policja śpieszącym się na tamten świat kierowcom zaproponuje godzinny postój na poboczu

Grzegorz Ułan
Estońska policja śpieszącym się na tamten świat kierowcom zaproponuje godzinny postój na poboczu
Reklama

Czy kierowcy przekraczający dopuszczalną prędkość na drogach rzeczywiście się gdzieś śpieszą? Estońska policja postanowiła to sprawdzić, wprowadzając w życie ciekawy eksperyment na wybranym odcinku jednej z dróg.

Zwykle kierowców, którzy przekraczają dozwoloną prędkość zwykło się określać jako tych, którzy spieszą się na tamten świat. Estońska policja wpadała na pomysł, a może sposób na nich, by ich zmobilizować do przestrzegania przepisów.

Reklama

W ramach poszukiwań nowych i skutecznych sposobów na poprawę bezpieczeństwa na drogach, estońska policja na odcinku Tallinn-Rapla wprowadziła pilotażowo alternatywną karę dla kierowców przekraczających dopuszczalną prędkość na tej trasie.

Przyłapanym kierowcom (którzy wcześniej nie byli jeszcze karani za podobne wykroczenia) policja będzie dawała do wyboru albo standardowy w takim przypadku mandat, albo przymusowy postój - za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 20 km/h 45 minut, a za przekroczenie od 21 do 40 km/h 60 minut odpoczynku od dalszej jazdy.

Czy to się sprawdzi? Przyznam, że mam mieszane uczucia, to na pewno jeden ze sposobów na sprawdzenie powodów przekraczania prędkości przez kierowców podczas rozmowy policji z tymi, którzy będą woleli postój od mandatu.

Z drugiej strony nie sądzę, aby ten eksperyment pokazał, że kierowcy przekraczający prędkość się gdzieś rzeczywiście śpieszą, a taki wydaje się być jego główny powód. Osobiście uważam, że gros takich kierowców ma to we krwi, więc żadne mandaty czy eksperymenty tego nie zmienią i nie zmniejszą oni nacisku swoje stopy na pedał gazu w ich wyniku. Choć wolałbym się mylić.

Źródło: autoGALERIA.pl via Jalopnik.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama