Android

Nowa gra o Wiedźminie zapowiada się naprawdę ciekawie – CD Projekt RED uderza w niszowy segment

Kamil Ostrowski
Nowa gra o Wiedźminie zapowiada się naprawdę ciekawie – CD Projekt RED uderza w niszowy segment
12

Zaczerpnę myśl od Tadeusza Zielińskiego (znalezioną w wywiadzie dla Eurogamera), menadżera projektu The Witcher: Battle Arena i zapytam: ile znacie gier typu MOBA na urządzeniach mobilnych? Mi się coś o uszy obiło, staram się też być na bieżąco z najnowszymi hitami, ale nie mogę nic z pamięci wygrze...

Zaczerpnę myśl od Tadeusza Zielińskiego (znalezioną w wywiadzie dla Eurogamera), menadżera projektu The Witcher: Battle Arena i zapytam: ile znacie gier typu MOBA na urządzeniach mobilnych? Mi się coś o uszy obiło, staram się też być na bieżąco z najnowszymi hitami, ale nie mogę nic z pamięci wygrzebać. CD Projekt RED zamierza coś z tym zrobić, przy okazji pompując swoją najbardziej znaną markę.

Witcher: Battle Arena to gra typu MOBA, a więc gatunkowo bliska takich hitom jak League of Legends czy Dota 2. Widok zaczerpnięty z RTSów, symetryczna mapa, bohaterowie – wszystko to już znamy. Jednakże, Polacy nie zamierzają iść na „czołówkę” z gigantami, którzy zawłaszczyli już cały rynek, albo są na ścieżce wojennej na niezbyt już chłonnym, pecetowym rynku. CD Projekt RED nową grę o Wiedźminie zamierza wydać tylko na urządzenia mobilne: iOSa, Androida i Windows Phone. Prace nad grą trwają około półtora roku.

Zdając sobie sprawę ze specyfiki grania na tabletach i komórkach zrezygnowano z wielu elementów, np. zdobywania punktów doświadczenia w ramach jednego meczu czy linii „creepów”, a więc małych stworków, które zabija się dla złota. Zabawa skupić się ma na walce przeciwko innym graczom. Będziemy używać umiejętności, starać się unikać ataków, myśleć taktycznie i kupować przedmioty. Sedno zabawy zostanie więc zachowane. Mecze mają być jednak bardzo krótkie – około dziesięciominutowe, aby pozwolić na zabawę w czasie krótkiej podróży czy wolnej chwili.

Traktujemy ten projekt jako nasze pierwsze kroki na rynku gier mobilnych. To nie jest element kampanii reklamowej Dzikiego Gonu, choć oczywiście będziemy zachwyceniu jeśli gra pomoże w szerszym rozpropagowaniu wiedzy o świecie Wiedźmina. Projekt jest standalonem, ma własny zespół w strukturach RED (najmujemy do niego osobno). Oczywiście robimy go też po to, żeby na siebie zarabiał. - Tadeusz Zieliński, CD Projekt RED

Jeszcze kilka informacji:

  • Ośmiu bohaterów
  • Po trzy umiejętności (dwie zwykłe, jedna specjalna)
  • Dwa tryby gry
  • Premiera w czwartym kwartale 2014 na iOS, Androida i Windows Phone
  • Gra powstaje we współpracy z Fuero Games

Co istotne, CD Projekt RED swoją grę robi w oparciu o założenie, że ma być ona prawdziwie darmowa. Nie oznacza to, że nie znajdziemy w niej mikropłatności, ale zabraknie „elitaryzmu” i pay-to-win. Pieniądze mają nam pozwolić oszczędzić czas, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby „farmić” tak długo, aż za wirtualną walutę odblokujemy kolejnych bohaterów, skórki, wygląd broni, nakrycia głowy i tym podobne.

Twórcy Wiedźmina prawdopodobnie zaskarbili sobie tyle zaufania graczy, że są oni w stanie wybaczyć im nawet tworzenie darmowego MOBA. Oczywiście, jeżeli okaże się, że to skok na kasę, mogą oni szybko stracić ten atut. Miejmy nadzieję, że tak się nie stanie, a The Witcher: Battle Arena stanie się reklamą, a nie antyreklamą dla trzeciej części pełnoprawnego Wiedźmina, który ma się ukazać na początku 2015 roku. Jedną z osób odpowiedzialnych za tę produkcję jest Tadeusz Zieliński, który przez jakiś czas pracował w Riocie, jako menadżer zajmujący się społecznością - League of Legends to jego bajka. Dodajmy do tego fakt, że twórcy Wiedźmina nie słyną z chciwości i wierzą w wartość zaufania graczy, a prawdopodobnie otrzymujemy przepis... no, jeżeli nie na sukces, to przynajmniej nie na klęskę. Jestem dobrej myśli, ale nie chcę zapeszać. Trzymam kciuki, o!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu