Największą zaletą czytników jest nie świecący ekran wykonany w technologi e-papieru. Przekłada się to zarówno na komfort czytania, światło odbite nie ...
Największą zaletą czytników jest nie świecący ekran wykonany w technologi e-papieru. Przekłada się to zarówno na komfort czytania, światło odbite nie męczy oczu i powoduje, że ekranu czyta się jak z kartki papieru, jak i na bardzo długi czas pracy na baterii, mierzony w tygodniach i dziesiątkach tysięcy przerzuconych stron. Mimo wszystko, korzystanie z czytnika w ciemnym pokoju może być kłopotliwe. W tym celu musimy włączyć oświetlenie, albo wyposażyć czytnik w etui z lampką. Wygląda na to, że zarówno Amazon jak i Nook wypuszczą w niedługim czasie nowe modele z podświetlaniem. Ciekawe czy to wystarczy do przekonania pozostałych czytniko-sceptyków?
Kiedy usypiam syna, muszę świecić sobie na ekran czytnika latarką-czołówką, ba zapalenie lampki nocnej czy biurkowej całkowicie wyklucza usypianie. Czytnik ma spełniać funkcje książki, trudno więc odebrać to jako kategoryczną wadę. Gdybym sięgnął po tradycyjny papier również musiałbym wspomagać się latarką. Na pewno nie jest to dla mnie powodem, aby czytać z tabletu, który błyskawicznie męczy moje oczy. Być może jednak tego rodzaju problemy niedługo odejdą do lamusa.
Pomysł jest prosty, skoro w pewnych sytuacjach oświetlenie jest potrzebne, czemu nie wbudować go w czytnik? Musi jednak spełniać dwa warunki: oświetlać ekran od przodu, a nie od tyłu, jak ma to miejsce w przypadku ekranów LCD, zapewniając jednocześnie, że oświetlenie będzie równomierne na całej powierzchni. Lampki zewnętrzne przyczepiane klipsem lub wbudowane w etui często nie spełniają tego drugiego warunku.
Jak mogliśmy przeczytać w Świecie Czytników kilka dni temu, powstaje prototyp Kindle z podświetlanym ekranem. Trafił na niego jeden z redaktorów Tech Crunch, odwiedzając biura Lab 126, firmy, która jest częścią Amazonu i projektuje urządzenia Kindle. Jak widać Nook też nie próżnuje, może nawet to właśnie Nook zmobilizował Amazon do takiego ruchu. Okazuje się, że nowy model Nook Simple Touch będzie wyposażony w GlowLight, czyli właśnie w system podświetlania ekranu. Wypuszczenie takiego modelu może być efektem badań podobnych do B&N, w których wynika, że 50% osób czytałoby więcej, gdyby nie przeszkadzało to partnerowi podczas snu. Oprócz tego czytnik nie będzie różnił się niczym od swojego poprzednika. Jak to działa możemy zobaczyć na filmie przygotowanym przez The Verge.
Oświetlenie możemy włączyć hardware'owym przyciskiem, ale istnieje również możliwość płynnej regulacji mocy oświetlenia z poziomu ustawień czytnika. Jak widać na filmie, światło jest zadowalająco równomiernie rozproszone. Oczywiście oświetlenie nie pozostaje bez wpływu na czas pracy na baterii i skraca go o połowę. To wciąż jednak wystarczająco długo, by czytać komfortowo, nie martwiąc się, że w trakcie trzeba będzie szukać ładowarki.
Z dostępnością Nooków w Polsce nie jest najlepiej. W Stanach premiera nowego czytnika powinna mieć miejsce w pierwszej połowie maja. Cena wynosić będzie 139$. Czytnik ma zawierać wbudowana ochronę ekranu, która osobno kosztuje 19,95$. Model bez podświetlenia wciąż będzie dostępny za 99$.
Podoba mi się pomysł na wbudowanie oświetlenia, pod warunkiem, że nie pogorszy to czytelności ekranu w normalnych warunkach. Zamiast kombinować z zewnętrznym źródłem światła, które nigdy nie będzie równomiernie rozjaśniać ekranu, lepiej uczynić go częścią urządzenia. Nie odczuwam natomiast pilnej potrzeby zmiany swojego czytnika na nowy z taką właśnie funkcją. Jak przyjdzie czas na wymianę, lub zakup kolejnego czytnika w rodzinie, to wtedy się nad tym zastanowię.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu