Nokia

Nokia żegna się z Here. Mapy sprzedane Audi, BMW i Mercedesowi za 2,8 miliarda euro

Paweł Winiarski
Nokia żegna się z Here. Mapy sprzedane Audi, BMW i Mercedesowi za 2,8 miliarda euro
Reklama

Były przymiarki do sprzedania map Here, dziś możemy już mówić o konkretach tej transakcji. I tak, jak mówiono niedawno, Nokia zbyt dobrego biznesu na ...

Były przymiarki do sprzedania map Here, dziś możemy już mówić o konkretach tej transakcji. I tak, jak mówiono niedawno, Nokia zbyt dobrego biznesu na tej sprzedaży nie zrobiła.

Reklama

Nokia kończy swoją przygodę z mapami. Here zostało właśnie sprzedane konsorcjum tworzonemu przez BMW, Audi i Mercedes-Benz. Ostateczna cena to 2.8 miliarda euro (3,07 miliarda dolarów). Każdy z partnerów otrzyma identyczny udział w Here, planowane jest natomiast zaproszenie innych producentów aut do zainteresowania się kupionym właśnie „mapowym biznesem”.

Cyfrowe mapy o wysokiej precyzji są kluczowym elementem mobilności przyszłości. Wspólnym nabyciem Here chcemy zabezpieczyć niezależność tej usługi dla wszystkich producentów i dostawców pojazdów oraz klientów w innych branżach.

- mówi Dieter Zetsche, szef Daimlera, pod który wspomniane konsorcjum podlega.

Here ma przyczynić się do rozwoju i ulepszania technologii autonomicznych aut. Dane z map, w połączeniu z danymi pozyskiwanymi przez same pojazdy mają poprawić bezpieczeństwo na drogach, a przy okazji pomóc tworzyć produkty i usługi rozwijające branżę motoryzacyjną. Transakcja ma mieć swój finał w pierwszym kwartale 2016 roku.


Trudno mówić o tym, że Nokia zrobiła na sprzedaży Here dobry interes. Przypomnę bowiem, że w 2008 roku firma przejęła mapy od Navteqa, płacąc za nie 8,1 miliarda dolarów. Cieszyć powinni się natomiast producenci aut - posiadanie własnego, zaawansowanego systemu map może okazać się kluczowe w rozwoju własnych pomysłów na coraz prężniej rozwijającym się rynku autonomicznych aut. Uwielbiam jeździć samochodem samodzielnie, ale już jakiś czas temu zaakceptowałem to, że na emeryturze będę wożony przez automaty. Choć mówiąc szczerze, wolałbym raczej latające pojazdy znane z serii filmów Powrót do Przyszłości.

grafika: 1, 2

Reklama

Źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama