Od wczorajszej porannej konferencji Nokii minęło już troszkę czasu. Zobaczyliśmy premiery urządzeń innych producentów sprzętu, takich jak HTC czy Sams...
Od wczorajszej porannej konferencji Nokii minęło już troszkę czasu. Zobaczyliśmy premiery urządzeń innych producentów sprzętu, takich jak HTC czy Samsung oraz ochłonęliśmy po premierze nowych Nokii z serii X.
Więcej o samych Nokiach pisał Konrad, a ja dodam, że komórki pracują pod kontrolą Snapdragona S4, który jak wiemy nie należy ani do najwydajniejszych, ani do najwolniejszych układów, dlatego też komórki Nokii przynajmniej w samej teorii powinny działać przynajmniej przyzwoicie. Czytając wpis Kamila każdy z nas może odpowiedzieć sobie na pytanie - Czy Android pomoże Nokii oraz po co to wszystko? Moja odpowiedź brzmi, to bardziej skomplikowane niż z pozoru wygląda - dlatego trzeba to rozłożyć na czynniki pierwsze.
Nokie z Androidem można porównać do Świętego Graala użytkowników miło wspominających krótkie i bardzo owocne romansy Finów z systemami Open-Source. Od chwili, gdy Nokia zaprezentowała światu model Lumia 800 sporo czasu minęło, a wiele osób stale powtarzało, że bardzo chętnie kupiliby Nokię Lumie z Androidem - bo te są piękne, tylko system im nie pasuje. Tak więc, rzec można - stało się! Kto teraz pobiegnie do sklepu?
Bardzo mocne budżetowce, czy po prostu dobre słabiaki?
Patrząc na specyfikację Nokii X możemy odnieść bezpośrednie wrażenie, że te parametry gdzieś już widzieliśmy - nie pomylimy się w tym odczuciu, identyczny układ znajdziemy przecież w Lumii 520, a sam Snapdragon S4 na rdzeniach Kraita nie jest słabym sercem urządzenia, przez co telefon powinien pracować dobrze - o ile Nokia pokusiła się o optymalizację systemu, a mam taką nadzieję.
Tak czy siak, jakby nie nazwać tych urządzeń, są to dwa wręcz identyczne smartfony - Nokia X i X+ oraz ich nieco mocniejszy brat XL, co bardzo przypomina mi premierę Nokii Lumii 800, 710 i 900 - im więcej zapłacisz tym więcej dostaniesz, mając praktycznie to samo - nie wiesz tylko czy zostanie zapewnione, chociażby mikroskopijne wsparcie dla eksperymentalnych rynkowo urządzeń Finów - a patrząc na urządzenia takie jak Nokia N900, N9 czy 808 - może być z tym różnie. Cena 99 dolarów oraz 109 dolarów za urządzenia o specyfikacji równej Nokii Lumia 520 śmierdzi już na kilometr tandetą, beznadziejnym wykonaniem i bezguściem co naturalnie Nokia postanowiła obalić, pokazując światu urządzenia, które pomimo swojej ceny w mojej opinii stały się większą sensacją niż Samsung Galaxy S5, który jak dla mnie był wynikiem działania: (SGS4 + 0,1') * Active + 1 = Samsung Galaxy S5.
Czytając pierwsze opinie blogerów będących na MWC w Barcelonie mogę śmiało stwierdzić, że telefony Nokii nie należą do najgorszej wykonanych smartfonów, będąc na równi z urządzeniami takimi jak model Lumia 520 czy 620 - jakby nie patrzeć to bardzo miła wiadomość, głównie dlatego, że pokazuje to jak bardzo Fińska marka stara się o kieszenie swoich przyszłych klientów, nie tworząc tysiąca modeli będącym tym samym z doszywaną jedną nową funkcją i nazwą - tak, jak czasami robi to konkurencja.
Po co Nokii Android?
Można powiedzieć, że Android jest wybawieniem Nokii i drogą zabezpieczenia przed Microsoftem oraz ewentualnymi wpadkami przy ostatecznej umowie przejęcia działu mobilnego. Prawda jest taka, że seria Nokia X jest niczym innym jak dopełnieniem oferty operatorów oraz próbą przejęcia jeszcze większej ilości wiernych klientów Nokii, którzy chcą Nokii potężniejszej od Ashy, ale nie chcą przy tym Windows Phone - dlatego dostaną Androida - tego popularnego, ale niewiele znaczącego dla Nokii.
Moim zdaniem smartfony Nokii z systemem Android nie osiągną większego sukcesu, a jeżeli już, to prawdopodobnie sukces ten nie będzie w stanie dorównać ani nawet zaszkodzić serii Lumia - bo to seria Lumia jest serią dobrze wykonaną, z dobrą specyfikacją sprzętową i dobrą przyszłością, a seria X to tylko zapychacz abonamentów za 30 złotych miesięcznie, który za pomocą swojej ceny wypchnie telefony Samsunga i Sonego dostępne za przysłowiową złotówkę tylko dlatego, że jest Nokią - i tak naprawdę to cały biznes Nokii w Androidzie - odzyskać swoich klientów oraz przyciągnięcie paru nowych na darmową nawigację, świetny wygląda oraz na napis "Nokia" - resztą zajmie się Microsoft.
Firma Finów jest już praktycznie oddziałem Microsoftu, który pragnie zdobyć jak największą ilość użytkowników dla swoich systemów operacyjnych, konsol, ale i usług - na których przecież zarabia najwięcej.
Stworzenie bardzo popularnej serii smartfonów, której urządzenia będą opierały się o najpopularniejszy system świata, zmodyfikowany na potrzeby Microsoftu jest koniem Trojańskim Nokii, która to wejdzie do opinii użytkowników jako wstęp do Windows Phone - na którym przecież Microsoftowi zależy. Usługi typu Skype, Outlook czy OneDrive są dla firmy z Redmond bardzo ważnymi źródłami zarobku firmy, dlatego też trzeba je lepiej promować i zarazić nimi jak największą ilość użytkowników - osoby korzystające z Windows 8, Windows Phone czy właśnie Nokii X poczują się tymi usługami przytuleni, bo są to gratisy od Microsoftu, firmy, której produkty i usługi kosztują krocie, a my mamy je za darmo.
Co z tą Nokią?
Firma Finów coraz mocniej stara się powrócić do łask użytkowników, sprzedając coraz to bardziej zróżnicowane urządzenia w cenie dla każdego, tworząc zarówno klasyczne telefony z serii Asha, jak i super wydajne smartfony z serii Lumia, a wszystko to tylko dlatego, że Nokia poczuła wiatr w skrzydłach - wiatr, który jest tak naprawdę podmuchem pieniędzy Microsoftu. Niezależnie od tego, jakie będą dalsze losy Nokii, jedno jest pewne - jej urządzenia będą z urządzenia na urządzenie coraz lepsze, coraz bardziej dopracowane i coraz bardziej unikatowe - a to, czy będą to urządzenia sygnowane jako Nokia, Nokia by Microsoft czy po prostu Microsoft, tego dowiemy się w przyszłości, choć z drugiej strony - Microsoft wykupił prawa do serii Lumia, zabraniając używać Nokii swojej nazwy, samemu mając prawdo do wykorzystywania jej przy tworzeniu modeli Asha - więc co z Nokią X?
Macie na to jakieś pomysły?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu