Powrót Nokii na rynek dla wielu osób może być sporym zaskoczeniem. Owszem, już wcześniej pojawiały się doniesienia na ten temat, ale skala nowego portfolio wciąż robi wrażenie. Co więcej, w zaledwie rok udało im się osiągnąć wynik sprzedaży smartfonów na poziomie kilku milionów. Jednak to nie koniec planów Finów, a dopiero początek.
Czy wierzysz w zostanie piątym producentem na świecie przez Nokię? Ja zdecydowanie!
Nowe, dopracowane
Na targach MWC 2018 poznaliśmy nowe modele: budżetową 1 z Android Go, średniopółkową 6 2018, znakomitą 7 Plus, nawiązującą do kultowego banana 8110, a także flagowca z krwi i kości, 8 Scirocco. W mojej opinii wszystkie nowości wypadają bardzo dobrze w swoich segmentach. O ile poprzednicy byli po prostu przyzwoici, o tyle ta generacja prezentuje się naprawdę świetnie.
Nie sposób zapomnieć również o tym, że to właśnie ten producent rzeczywiście wspiera wszystkie swoje produkty. Żadna inna firma nie dba tak o aktualizacje nawet dla najtańszych propozycji. Pod tym względem HMD Global wykazał się i udowodnił, że mają poważna przewag się nad całą konkurencją z ekosystemu Google.
Poważne perspektywy
Warto dodać, że na razie Nokia nie planuje wchodzić do oferty operatorów USA. CEO firmy, Florian Seiche, przyznał, że mają to w planach, ale jeszcze nie w 2018. Nie da się ukryć, że pojawienie się na tamtym rynku jest wręcz obowiązkowe, jeżeli producent realnie myśli o zostaniu jednym z pięciu największych producentów smartfonów na świecie. Wstępem do tych działań będzie pojawienie się ich urządzeń w wolnej sprzedaży. Finowie chwalą się, że są w TOP 5 już w 15 krajach.
O ile na razie nie wydaje się to pewne, o tyle widzę potencjał w firmie na coś znacznie więcej. Po pierwsze dysponują świetną marką, budzącą wiele emocji, po drugie tworzą coraz lepsze telefony, po trzecie potrafią aktualizować Androida, więc nie zdziwiłbym się, gdyby za trzy, cztery lata rywalizowali już z Xiaomi czy Huawei.
źródło: Phone Arena, CNET
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu