Pamiętacie, jakim zaskoczeniem była dla wszystkich wiadomość z centrali Nokii o porzuceniu opracowywanego przez siebie systemu i przejście na Windows ...
Zwolennicy Androida oraz gadżetów Nokii z pewnością żałowali, gdy dowiedzieli się o wybraniu konkurencyjnego, dopiero co powstałego Windows Phone 7 a nie rządzącego na świecie mobilnego systemu operacyjnego firmy Google. Microsoftowi udało się przekonać Finów nie tylko możliwością wprowadzenia większych niż jest to możliwe dla HTC, Samsunga i LG zmian w swoim systemie, lecz również ogromnymi kwotami przekazywanymi przez giganta z Redmond w zamian za zaadoptowanie systemu Windows Phone. Jest jednak powód, dla którego możemy wierzyć, że nie mamy tutaj do czynienia ze ślepą miłością.
W udzielonym niedawno wywiadzie dla fińskiej telewizji, Risto Siilasmaa z Nokii powiedział, że jego pracodawca jest zadowolony z dotychczasowej współpracy z Microsoftem i cieszy się na wieść o nadejściu Windows Phone 8, który ma ponoć polepszyć pozycję obu firm w segmencie smartfonów. Siilasmaa postanowił jednak nie zagłaskać słowami na śmierć Microsoftu i powiedział coś, czego nikt się nie spodziewał, i to przynajmniej z dwóch powodów.
Risto Siilasmaa oświadczył, że w razie porażki najnowszej wersji systemu mobilnego Microsoftu, Nokia zastosuje plan awaryjny, który zakłada przejście Finów na stronę Wielkiego Brata Google. Mamy prawo być zaskoczeni nie tylko źródłem tej wiadomości, lecz również samym jego istnieniem. Steve'owi Ballmerowi i spółce może się nie spodobać fakt, że ktoś wysoko postawiony w Nokii już teraz bierze pod uwagę możliwy niewypał ich najnowszego dziecka.
Czy jesteście w stanie wyobrazić sobie Androida na pokładzie Lumii 800, albo jeszcze lepiej, 900?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu